Gdy nam się rozsypie, należy ją wyrzucić przez lewe ramię. Kolejne popularne przesądy to pechowa 13, albo co gorsze piątek 13go. Każdy wie również, że gdy mówimy o czymś złym, a nie chcemy żeby się spełniło, należy odpukać, najlepiej w niemalowane drewno. Warto jeszcze wspomnieć o podkowie przynoszącej szczęście, czy

Sprawa zabójstwa dokonanego we wrześniu 2020 roku wstrząsnęła chińską opinią publiczną i odnowiła w kraju debatę na temat przemocy wobec kobiet. Wyrok na sprawcy, Tangu Lu, wykonano w sobotę – podały państwowe chińskie media. Tang został skazany na śmierć w październiku 2021 roku. Sąd w prowincji Syczuan w południowo-zachodnich Chinach ocenił wtedy, że jego zbrodnia była “skrajnie okrutna” i miała “skrajnie zły wpływ społeczny”. Kanał 30-letniej Lamu obserwowały w sieci Douyin (chińska wersja TikToka) dziesiątki tysięcy użytkowników. Należąca do tybetańskiej mniejszości etnicznej blogerka miała dwoje dzieci, a w wystąpieniach internetowych pokazywała życie na syczuańskiej wsi. Widzowie chwalili ją za naturalny styl i nieużywanie makijażu. Lamu rozwiodła się z Tangiem w czerwcu 2020 roku, około trzech miesięcy przed zabójstwem. Według sądu mężczyzna już wcześniej używał przeciwko niej przemocy. W wyniku podpalenia Lamu doznała poparzeń 90 proc. powierzchni ciała i po dwóch tygodniach zmarła. Portal Pengpai Xinwen informował kilka lat temu, że problem przemocy domowej dotyczy mniej więcej jednej czwartej spośród 270 mln chińskich rodzin. W 2018 roku media podawały, powołując się na dane Ogólnochińskiej Federacji Kobiet, że średnio co 7,4 sekundy jakaś kobieta w kraju jest bita, a dopiero średnio po 35 aktach przemocy kobiety zgłaszają to na policję. Źródło: pap W sobotę, 11 listopada, w rodzinnej Łomży odbył się pogrzeb mężczyzny. Tymczasem śledczy wyjaśniają tragiczne okoliczności jego śmierci. Wiadomo, że do dramatu doszło w poniedziałek, 6 listopada w Łomży. 40-latek miał zastrzelić się z broni służbowej w czasie wolnym od służby. Każdy z nas marzy o stworzeniu domu, do którego chętnie się wraca i wszyscy domownicy czują się tam dobrze. Szczęśliwe miejsce i sposób urządzenia czterech ścian ma niemałe znaczenie. Choć w głównej mierze za przyjemną atmosferę odpowiedzialni są jego mieszkańcy, istnieją wierzenia i sposoby na to, jak zaaranżować przestrzeń. Przedstawiamy więc przesądy o przeprowadzce, czyli co robić, aby do nowego mieszkania wnieść szczęście? Hotel Europejski to architektoniczna perełka Warszawy. Zobacz, jak teraz wygląda! Przesądy o przeprowadzce: co robić, aby do nowego mieszkania wnieść szczęście? Według potocznych wierzeń i przesądów szczególne znaczenie ma dzień przeprowadzki, rozumiany tutaj jako dzień całkowitego przeniesienia się do nowego domu lub pierwszego noclegu. Według potocznych wierzeń nie powinno się robić tego w niedzielę. Według wiary katolickiej niedziela jest dniem świętym, a zakłócanie go przenoszeniem mebli sprowadza na mieszkańców nieszczęście. Jaki dzień jest więc najlepszym momentem na przeprowadzkę? Według niektórych przesądów przeniesienie się do nowego domu powinno odbyć się w sobotę, gdyż jest to dzień powszechnie uznawany za szczęśliwy i dobry do podejmowania przełomowych kroków. Jeśli natomiast jesteś osobą towarzyską korzystna dla Ciebie będzie przeprowadzka w środę. Według wierzeń wróży nam to dużo gości. Nie bez znaczenia jest również miesiąc przeprowadzki. Według starych wierzeń najgorszym okresem w roku na zmianę mieszkania jest listopad, który kojarzy się ze Świętem Zmarłych oraz burzliwą pogodą za oknem. Popularnym przesądem jest również to, iż wichura w czasie przeprowadzki prowadzi do rozpadu rodziny. Ważna jest nie tylko data, ale również sposób przeprowadzki. Bardzo istotne jest, by nie przynosić do nowego miejsca śmieci ze starego mieszkania - ma to symbolizować odcięcie się od dotychczasowych problemów. Istotna jest również kolejność wnoszenia mebli. Jako pierwszy należy wnieść stół. Ma to sprzyjać relacjom rodzinnym rozwijającym się podczas posiłków. Stół, w tym przypadku, jest symbolem jedności rodziny. Przesądy o przeprowadzce często wyraźnie odnoszą się do pierwszej przespanej nocy w nowym mieszkaniu lub domu. Sen, który wówczas przyśni się nowym mieszkańcom ma rzekomo być przepowiednią przyszłości i ziścić się w rzeczywistym życiu, dlatego przesądy na nowe mieszkanie twierdzą, że warto go zapamiętać. Na koniec warto pamiętać, że przesądy to pewne schematy, w które można wierzyć lub nie. Do naprawdę szczęśliwego życia potrzebne jest miejsce, do którego chętnie wracamy, gdzie czujemy się bezpiecznie, gdzie możemy w spokoju wypocząć i się zrelaksować. Nie ważne czy jest to apartament, domek jednorodzinny czy kawalerka w bloku.
\n \n\nprzesądy śmierć w sobotę
Do wypadku z udziałem motocyklisty doszło w sobotę ok. godz. 18 w Obarzymie k. Brzozowa. Wypadek motocyklisty. Dlaczego 25-latek zmarł? Motocyklista zjechał z drogi utwardzonej płytami i zatrzymał się w przydrożnych zaroślach. Wypadek nie był poważny, ale 25-latek zmarł na miejscu zdarzenia.

Zaraz po liście dziesięciu najgłupszych usprawiedliwień nieobecności gości weselnych przygotowałam dla Was listę najgłupszych ślubnych przesądów. Tych przesądów są setki, jeden głupszy od drugiego. Naprawdę ciężko było mi wybrać złotą dziesiątkę. Jeśli o czymś zapomniałam koniecznie dajcie Na kilka dni przed ślubem Panna Młoda powinna położyć swoje ślubne buty na parapecie, aby wleciało do nich szczęście. W ten sposób zapewni sobie również piękną pogodę w dniu ślubu. – Tak po prostu? Kładę buty na parapecie i szczęście do nich wlatuje i przy okazji załatwia dobrą pogodę? To ja całą szafę z butami na parapecie postawię i już zawsze będę szczęśliwa! Jakie to proste 🙂2. Młodsze niezamężne siostry Panny Młodej nie powinny ulec pokusie mierzenia jej kreacji. Jeżeli która ulegnie pokusie ryzykuje, że sama nigdy nie stanie przed ołtarzem – Dobrze, że nie mam młodszej siostry, jeszcze by biedaczka przymierzyła moją suknie ślubną i tym samym załatwiła sobie życie w samotności. Forever alone po Pan Młody powinien prowadzić Pannę Młodą z lewej strony, aby prawą ręką móc odganiać złe moce, które chciałyby przeszkodzić w zawarciu związku. – A co jeśli do ołtarza Pannę Młodą prowadzi Ojciec? On też posiada umiejętność odganiania złych mocy? Teraz to ja muszę poważnie przemyśleć to kto będzie mnie do tego ołtarza prowadził, przecież nie mogę pozwolić złym mocom przeszkodzić w zawarciu związku małżeńskiego!!!!4. Gdy panna młoda potknie się przed ołtarzem, jej druhna już wkrótce stanie na ślubnym kobiercu. – Hahaa, Aga! Widzisz? Teraz Twoje życie zależy ode mnie. Jak mnie wkurzysz to się potknę, a Ty wkrótce wyjdziesz za Panna Młoda powinna uczestniczyć ewentualnie tylko podczas wyboru i przymierzania obrączek. Nie powinna ich odbierać, ani za nie placić. – Cholera, to ja odbierałam obrączki! Już po Panna Młoda nie powinna przechodzić pod wiszącym praniem, może to spowodować komplikacje przy porodzie. – O nie! Moje pranie zawsze wisi na sznurkach nad wanną. Mam się nie myć? Czy przeprowadzić?7. Państwo Młodzi winni wracać z kościoła inną drogą niż tą, którą przyjechali, aby nieszczęście pomyliło drogę. – Jak dobrze, że nieszczęście nie idzie z duchem czasu i jak nie ma smartfona z gps’em. Wystarczy jechać inną drogą i mamy je z głowy. 8. Żadna kobieta poza Panną Młodą nie powinna być w bieli, nawet jeśli jej sukienka jest innego koloru. Biel oznacza niewinność Panny Młodej. – Bo tylko Panna Młoda może być niewinna na swoim weselu, jeśli jakaś pudernica odważy się założyć białą suknię, biada jej! 9. Gdy na prezent ślubny otrzymamy coś związanego z religią np. krzyż oznacza to, iż bedzie się niosło krzyż przez całe życie. – Taki drewniany, duży i cieżki? Przez całe życie? Słodki Jezu…10. Panna Młoda powinna być ubrana na poprawinach w nową – jeszcze nigdy nie noszoną sukienkę. – Jak w showbiznesie, jeśli założysz na imprezę tę samą sukienkę co kiedyś jesteś skończona. Wszystkie portale napiszą o tej wpadce. Podziwiam wyobraźnie ludzi którzy te przesądy wymyślali, a jeszcze bardziej zdumiewa mnie fakt, że są osoby, które w to wszystko wierzą. I o ile traktujemy niektóre przesądy jako część tradycji i patrzymy na nie z przymrużeniem oka to ok, ale jeśli zaczynamy traktować je poważnie… Zaczyna robić się nieprzyjemnie.

Sennik – śmierć bliskiej osoby. Jak to interpretować? Opublikowany w 19 października, Dlaczego wiele osób wierzy w przesądy cmentarne? Dowiedz się więcej! Znaków śmierci dopatrywano się w dziesiątkach sytuacji. Znajomość ich i przestrzeganie rytuałów miały sprawić, że po jednej śmierci bliskiej osoby, nie umrze szybko następna. A co jeśli umarła? To znaczyło, że coś zostało źle zrobione, nastąpiło jakieś niedopatrzenie, na które już nie wolno było sobie pozwolić. Wierzenia związane z pogrzebem miały uchronić od śmierci. Czy uchroniły? Wiadomo, że nie, ale może odsunęły czyjeś odejście w czasie. Kliknij w zdjęcie i przejdź do galerii.>>>>>Narodowe Archiwum CyfroweZegar spada i zatrzymuje się. Pies wyje w nocy, choć nie jedzie żadna karetka. Znacie te sytuacje? Umarł potem ktoś? Powiecie, że zawsze ktoś umiera, ale dlaczego te zabobony wciąż są żywe? Zabobony o śmierci. Wierzenia przekazywane z pokolenia na pokolenieŚmierć to jedyny temat, którego nie da się porównać do żadnego innego. Budzi strach, grozę i zostawia na długo niepokój. Zwykle nie chcemy rozmawiać, ani o swojej śmierci, ani tym bardziej kogoś bliskiego. Ale jeśli ten drugi chce, to lepiej nie odmawiać, by później nie żałować braku możliwości wypowiedzenia się. Temat jest tak straszny, że nie powinno dziwić, że przez lata, powstało wiele wierzeń, które miały uchronić od nagłej i niespodziewanej śmierci, i nawet tej spodziewanej. Bo jasne stawało się, że nie wolno kłaść butów na stole, otwierać parasola w domu, a najlepiej zasłonić lustra po czyjejś śmierci w dzisiaj wiele osób wierzy, że dlatego zbiegły się dwa pogrzeby w ciągu roku, czy nawet miesiąca, bo pierwsza osoba w trumnie przeleżała niedzielę. W co jeszcze wierzymy, albo nie chcemy wierzyć, ale po czasie okazuje się, że babcia miała rację? W galerii umieściliśmy wierzenia przekazywane z pokolenia na pokolenie i nie po to, by wierzyć w nie, ale wiedzieć, w co wierzyli nasi przodkowie. Zdjęcia z dawnych pogrzebów pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego. Znaki śmierci. Mało kto w nie wierzy, ale te tajemnicze symb... ZOBACZ TEŻ WIDEO: Jak oswoić temat odchodzenia i przemijania?Źródło: Dzień Dobry TVNPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Znaki wróżebne i przesądy cz. II. Przesąd (zabobon) – bezpodstawna, uparcie żywiona i niewrażliwa na argumentację wiara w istnienie związku przyczynowo-skutkowego między danymi zdarzeniami. Wypływać ono może ze stereotypów zakorzenionych w tradycji i kulturze. Jest pozbawione racjonalnych podstaw i niemożliwe do weryfikacji.
Niezależnie od kultury, w jakiej przyszło nam być, temat śmierci jest sprawą mistyczną, tajemniczą i budzi wiele domysłów. Każda kultura ma swoje pogrzebowe rytuały i przesądy, których się przestrzega, aby ułatwić osobie zmarłej przejście na Tamten Świat. Przesądy pogrzebowe – śmierć w kulturze polskiej Przesądy pogrzebowe – śmierć w kulturze polskiejGromnica i inne przedmiotyPrzesądy pogrzebowe – umieranieTrzy dni Śmierć w kulturze polskiej nadal jest tematem tabu, którego nie porusza się bez wyraźnej przyczyny. Zjawisko pogrzebowych przesądów silnie zarysowuje się na polskich wsiach, gdzie do dziś możemy usłyszeć mnóstwo mrożących krew w żyłach historii ze śmiercią w tle. Prawdopodobnie jest to związane z ogromną potrzebą wywiązania się ze wszystkich zobowiązań wobec umierających, bądź zmarłych. Przesądy pogrzebowe zaczynają się tak naprawdę jeszcze na za życia osoby, której śmierć można przewidzieć, na przykład na skutek długiej choroby. Już na „łożu śmierci” rozpoczyna się mistyczna podróż dla osoby odchodzącej. Zanim nadejdzie kostucha, wzywa się księdza, najlepiej z tej samej parafii, do której należy umierający. Osoba, która wychodzi księdzu naprzeciw i przyprowadza go na miejsce musi przez całą drogę milczeć, czym okazuje szacunek dla Ciała i Krwi Chrystusa. Każdy, kogo mija ksiądz w towarzystwie ministrantów dzwoniących dzwonkami, musi uklęknąć i przeżegnać się. Podczas, gdy ksiądz udziela osobie umierającej ostatniego namaszczenia, wszyscy obecni modlą się w jej intencji. Gromnica i inne przedmioty Osobie umierającej towarzyszy zapalona gromnica, która zapłonąć musi ponownie po śmierci i złożeniu ciała w trumnie. Gromnica ta musi się całkowicie dopalić na cmentarzu pośród innych zapalonych tam świateł. Pod głowę osoby zmarłej, wkłada się ziele poświęcone w dniu Wniebowzięcia Matki Boskiej, aby Maryja pomogła dostać się jej duszy do nieba broniąc przed złym duchem. Ponad to do trumny wkłada się książeczkę do nabożeństwa, różaniec, trochę monet „na drogę” i inne ulubione drobiazgi zmarłego. Nie można składać w trumnie kwiatów, chyba że jest to prezent od rodziny. Przesądy pogrzebowe – umieranie W czasie, gdy przewiduje się nadejście śmierci, osobę odchodzącą żegnają członkowie rodziny, oraz znajomi i sąsiedzi w obecności księdza. Drodze tej towarzyszy modlitwa i powaga. Starano się nie lamentować, by nie przysparzać umierającemu dodatkowych cierpień. Mówi się, że śmierci nie należy przeszkadzać, toteż umierającej osoby się nie dotyka, a gdy nadejdzie śmierć, nie patrzeć jej w oczy. Zaraz po zgonie zamyka się oczy zmarłego, by „nie wypatrzył sobie kogoś, by zabrać go ze sobą”. W jaki sposób można było przewidzieć czyjeś umieranie? Prócz oczywistych rzeczy, takich jak śmiertelna i długotrwała choroba, inne też zwiastowały możliwe nadejście śmierci. Gdy za księdzem wychodzącym po odwiedzinach u chorego ciągnie się dym ze spalonej świecy, gdy dzieci bawią się w pogrzeb, gdy psy zaczynają wieczorem niespodziewanie wyć, pieczołowicie rozgrzebywać ziemię. Po śmierci nieboszczyka należy umyć i ubrać odświętnie. Dawniej obmywano zmarłego nad balią, a wodę po nim wylewano z dala od gospodarstwa w takim miejscu, by żaden człowiek, ani zwierze w nią nie weszło. Zwiastowało to nieszczęście dla istoty, której się to przytrafiło. Trzy dni Dawniej, zanim odbył się pogrzeb, zmarły musiał pozostać w domu przez trzy dni. Zaraz po śmierci otwierano wszystkie drzwi i okna w domu i budynkach gospodarczych, wszystkie szafki i szuflady, aby dusza zmarłego gdzieś się nie zapodziała, by miała jasność, którędy wyjść. Rodzina i sąsiedzi czuwali przy osobie zmarłej przez całe dnie i noce, a dom i gospodarstwo przybierało pogrzebowe oblicze. W domu zasłaniano wszystkie lustra, aby dusza tam nie utknęła, zatrzymywano zegary, a śmieci nie wymiatano z domu, lecz pod trumnę, aby przez przypadek „nie wymieść z domu kogoś jeszcze”. Przy wejściu do domu umieszczano dwie pogrzebowe chorągwie i wieko trumny, aby pokazać tym samym, że w domu znajduje się zmarły. Na trzeci dzień przychodził czas wyprowadzenia trumny z domu i ceremonii pogrzebowej. Po pożegnaniu się ze zmarłym zamykano wieko trumny, a towarzyszył temu płacz i lament. Ważne jest do dziś, aby pogrzeb osoby zmarłej odbył się „przed niedzielą”, aby dusza nie zabrała ze sobą kogoś z rodziny lub sąsiadów. Po wyprowadzeniu trumny z domu odwracano nogami do góry krzesła i stołki, na których spoczywała trumna, aby śmierć nie miała gdzie przycupnąć na chwilkę. Dziś w trakcie pogrzebu ksiądz odmawia modlitwy wraz z przybyłymi, każdy wrzuca grudkę ziemi do dołu z trumną ze słowami „niech ci ziemia lekką będzie”. Do dziś po pogrzebie odbywa się stypa dla rodziny i znajomych, podczas której wspomina się dobrze osobę zmarłą i życzy się jej Nieba.
Pogrzeb ośmioletniego Kamilka z Częstochowy odbędzie się w sobotę 13 maja na cmentarzu Kule w Częstochowie. "Postaram się, by pożegnanie było godnym hołdem dla Kamilka" - powiadomił przyjaciel rodziny, którzy założył zbiórkę na pogrzeb chłopca.
Codziennie ktoś umiera - to banalna prawda. Od piątku liczba zgonów zaczyna jednak rosnąć. Dlaczego tak się dzieje, że w sobotę umiera najwięcej osób? W soboty dochodzi do największej liczby wypadków. Bardzo często słyszymy o wypadkach, do których dochodzi w nocy z piątku na sobotę. W weekendy jesteśmy bardziej skłonni do tego, by podejmować ryzyko. Sięgamy po używki, prowadzimy auto pod wpływem alkoholu, bawimy się do białego rana - to wszystko ma wpływ na nasze zdrowie i życie. Kolejny powód to to, że służba zdrowia nie jest tak wydajna, jak w środku tygodnia. W weekendy pracuje mniej lekarzy z doświadczeniem i wieloletnim stażem. Do weekendu jeszcze sporo czasu, więc weźcie pod uwagę powyższe i uważajcie na siebie. Nie tylko w soboty! 10 dziwacznych przesądów związanych ze śmiercią
Poznaj przesądy, w które niegdyś wierzono. Redakcja. 31 października 2023, 15:42 Chora miłość, zbrodnia i śmierć w szarym domu. Czerniki to niewielka miejscowość - domy zadbane, w NOWE Spaghetti – przepisy. Pomysły na dania z najpopularniejszym makaronem Jaki sos można przygotować do makaronu spaghetti? Możliwości jest wiele. Zebraliśmy dla Was sprawdzone przepisy na pyszne dania z makaronem spaghetti w roli... 2 sierpnia 2022, 8:38 NOWE Cukier, ocet - co teraz zniknie ze sklepów i podrożeje najbardziej. Warto kupić na zapas, zwłaszcza gdy trafi się w promocji? Nasz prognozy co do cukru sprawdziły się błyskawicznie, podobnie z masłem - choć tego przynajmniej na razie nie brakuje. Podwyżki cen wciąż są nieuchronne. Z... 2 sierpnia 2022, 8:37 NOWE Risotto z grzybami czy quiche z grzybami? Tych dań musisz skosztować [PRZEPISY] Sos grzybowy czy zupa grzybowa na stałe zagościła w naszym menu z grzybami w roli głównej. Czas na coś innego! Warto przygotować pyszne risotto z grzybami, czy... 2 sierpnia 2022, 8:35 NOWE Korki Pomorze 08:30. Raport drogowy dla Pomorza, autostrady A1 i trasy S7. Jak wygląda trasa na Hel? Jak wygląda sytuacja na drogach Pomorza o godzinie 08:30? Czy na bramkach autostrady A1 są korki? Jakie utrudnienia zauważyliśmy na drodze S7 i obwodnicy... 2 sierpnia 2022, 8:30 NOWE Zapłać sam szybko ten podatek bez wezwania, zanim fiskus zablokuje Ci konto i wyśle komornika. Za co ile dla urzędu skarbowego Wiemy, że z podatku trzeba się rozliczyć do końca kwietnia i to może być groźna pułapka. Owszem - z PIT za poprzedni rok, tak. Jest jednak wiele podatków, które... 2 sierpnia 2022, 8:27 Nauka zdalna wróci przez zimno w szkołach i w przedszkolach? MEiN rozszerzył rozporządzenie i uwzględnił w nim brak węgla i opału Brak węgla może doprowadzić do paraliżu w szkołach i przedszkolach? MEiN rozszerzył projekt rozporządzenia o sytuację, w których dyrektorzy szkół i przedszkoli... 2 sierpnia 2022, 8:22 Szwedzkie przesądy (skrock) w dużej mierze pokrywają się z tym, co zwykle przepowiada się i u nas. Jednym słowem - podobne rzeczy przynoszą nam nieszczęście ( ger otur) : liczba 13 ( talet 13 ) , czarny kot, przechodzący nam drogę ( en svart katt som går över vägen ), rozsypanie soli ( a tt spilla salt ) , otwieranie parasola w Termin Wyznaczając datę ślubu najlepiej brać pod uwagę miesiące, które w swej nazwie mają literkę "r". Nie poleca się natomiast składać przysięgi małżeńskiej w maju, listopadzie, w dniu 1 kwietnia (ze względu na prima aprilis), a także w adwencie i wielkim poście. Najlepszy dzień tygodnia to sobota. Najlepiej przysięgać sobie o każdej pełnej godzinie. Dobrze wróży na przyszłość zawarcie ślubu w kościele, w którym chrzczono pannę młodą. Suknia ślubna Aż do chwili ceremonii ślubnej suknia panny młodej nie powinna być pokazywana panu młodemu. Oglądanie kreacji przez narzeczonego, a także pomoc w jej wyborze wróży niezgodę w małżeństwie. Przyszła żona musi pamiętać, że strój ślubny może zakładać przed uroczystością tylko wtedy, jeśli zachodzi taka konieczność, np. przymiarka. Paradowanie w sukni dla samej przyjemności jest złą wróżbą. Strój ślubny Ubierając się do ślubu panna młoda powinna pamiętać, aby mieć na sobie coś białego, co oznacza czystość uczuć, coś niebieskiego (tutaj proponujemy podwiązkę) - kolor ten wróży wierność małżonka, coś pożyczonego, aby zapewnić sobie przychylność rodziny męża, coś starego, by w trudnych chwilach nie zabrakło pomocy krewnych i przyjaciół, i wreszcie coś nowego, aby żyło się dostatnie. Dobrze założyć coś używanego - najprościej biżuterię, co zapewnia lojalność osób najbliższych i wsparcie na wypadek trudnych chwil. Bez względu na komplet sukni ślubnej nie wolno pannie młodej zakładać naszyjnika z prawdziwych pereł - w tym przypadku perły będą symbolem nieszczęścia. Drobiazgi Idąc do ołtarza warto mieć kilka drobiazgów. Wsparcia nigdy za wiele. Dlatego w szwie sukni panny młodej powinny się znaleźć: kryształek cukru i okruszek chleba, do bucika należy wsunąć pieniążek, a w kieszeni pana młodego nie powinno zabraknąć drobnych, co zapewni dostatek rodzinie. Ptaki Jeżeli przed ceremonią młodzi zobaczą gołębia lub srokę mogą być pewni, że przyniesie im to szczęście. Trochę gorzej, gdy zobaczą wronę lub kruka. Pogoda Któż nie marzy o pięknym, ciepłym i słonecznym dniu ślubu? Ładna pogoda niesie ze sobą pomyślną wróżbę, zapewniając przyszłym małżonkom szczęście. Niedobrze, gdy w tym czasie słońce przybierze czerwoną barwę lub gdy słychać grzmoty. Mały deszczyk tym czasem uważany jest za Boże błogosławieństwo. Droga Pod żadnym pozorem nie wolno przyszłym małżonką zawracać z drogi do kościoła. Jeśli nawet o czymś zapomnieli, powinni skorzystać z pomocy krewnych lub przyjaciół. Nie powinno się również robić zbyt długich postojów, bo może to zaważyć na życiu małżeńskim. Śmiech i łzy Panna młoda powinna iść do ołtarza z promienna twarzą, zadowolona i szczęśliwa. Taką drogę, zapewni sobie na resztę małżeńskiego życia. Jeżeli jednak pojawią się łzy wzruszenia, czy szczęścia, to nie należy ich powstrzymywać, gdyż zamienią się one w wielką radość. Welon Panna młoda idąc do ołtarza nie powinna się oglądać za siebie, aby sprawdzić czy welon się dobrze układa. To może być zły omen. Lepiej poprosić o pomoc druhnę, ona z pewnością poprawi niesforny welon. Przewaga Przewagę w małżeństwie można sobie zapewnić w następujący sposób: kiedy ksiądz przykryje ręce stułą, ta dłoń która znajdzie się na górze, zapewni jej właścicielowi przewagę, symboliczne okręcenie partnera wokół siebie, może zapewnić moment, gdy nowożeńcy po skończonej ceremonii odwracają się od ołtarza i zmierzają ku wyjściu, gdy przed kościołem posypią się na parę młodą drobne, ten kto szybciej i więcej ich zbierze, będzie w rodzinie trzymał "kasę", przy powitaniu przed domem weselnym, nowożeńcy dostają na tacy dwa kieliszki, z których jeden zawiera wódkę, drugi zaś wodę, ten kto trafi na wódkę, będzie w małżeństwie przewodził. Obrączki Nie wolno ich zgubić ani zapomnieć. Nie powinno się ich również upuścić. Jeżeli już się tak stanie, to schylić się po nie może wyłącznie ksiądz, ministrant, urzędnik lub świadek. W żadnym razie nie mogą ich podnieść państwo młodzi. Aby nie zapeszyć małżeństwa i nie sprowokować złych mocy narzeczona nie powinna jej w ogóle oglądać. Może to uczynić dopiero, gdy poczuje ją na palcu. Pocałunek Po zakończeniu uroczystości ślubnej, młoda żona musi zadbać, aby jej wybranek ja pocałował. To zapewni jej wierność męża. Ziarno Tuż po zaślubinach para młoda jest obsypywana przez gości ryżem, jęczmieniem. Ma to jej zapewnić płodność i dostatek, podobnie jak obsypywanie drobnymi pieniążkami. Pierwsze życzenia młodej parze powinien składać mężczyzna. Tłuczenie szkła Po wychyleniu przez nowożeńców pierwszego toastu , powinni oni rzucić kieliszki za siebie, aby się z trzaskiem rozbiły. Im więcej szkła stłucze się w dniu ślubu, tym szczęśliwsze będzie Wasze małżeństwo. Noszenie na rękach Jeżeli świeżo upieczona małżonka potknie się przekraczając próg domu, ściągnie nieszczęście nie tylko na siebie, ale także na swoją nową rodzinę. Aby ją (i siebie) przed tym ustrzec, małżonek powinien przenieść ją przez próg. Taniec Nowożeńcy powinni jako pierwsi pojawić się na parkiecie i jako jedyna para odtańczyć pierwszy taniec. Jeśli młodym plączą się kroki, to w życiu może być podobnie - będą zmierzać w różne strony. Świece Świece na ołtarzu również decydują o powodzeniu, bądź też niepowodzeniu w związku. Jasny i prosty płomień to udane i szczęśliwe przyszłe życie, gdy świeca migota i kopci - życie usłane problemami. Zgaśnięcie świec - najgorsza z możliwości - symbolizuje rozstanie. Rocznice ślubu papierowa bawełniana, perkalowa skórzana, muślinowa kwiatowa, jedwabna drewniana, cukrowa, wełniana miedziana blaszana gliniana cynowa, żelazna brązowa, porcelanowa, kryształowa srebrna perłowa koralowa rubinowa szafirowa złota szmaragdowa, brylantowa diamentowa
  1. ዲуጫιթሠ սιքачι ፖкጾсሙσифэδ
  2. Иζаσ ρե α
Jedni w przesądy absolutnie nie wierzą, inni są przekonani o istnieniu różnych niewytłumaczalnych racjonalnie powiązań przyczynowo-skutkowych między zdarzeniami. Przesądy dotyczą
A ja pamiętam przesąd o przeprowadzkach: 1) Kto w niedziele dom swój zmienia ten długiego życia nie ma. 2)Jeśli przeprowadzimy się w środę wróży nam to dużo gości, jeśli w sobotę ogólne szczęście. 3)Nie wolno przeprowadzać się w czasie pełni bo wróży to nieszczęście. LOKI napisał(a):Dla tego pytam bo to było takie dziwnie myślałem ze coś trenuje na mnie jakiś kult ona zaczęła to jutro mogę być po bity ? no to dobrze mówią nie patrz w oczy cygance Cyganki też kobiety i może nic magicznego tu nie było, ale bardziej fizyczne sprawy Ja z jedną miałem nawet przygodę, ale jak jej matka mnie prześwietliła swoim wzrokiem, to normalnie jak tomograf I za 5 minut (po zapoznaniu) mi wróżyła ..na jaki Twój teren weszli...? A Ty jak ten pomnik staleś i wzrokiem swoim chcialeś ich powstrzymać...wybacz... albo bajki opowiadasz, albo nie wiesz co trzeba zrobic...po prostu wzywa się pomoc, policję...czary nic tu nie pomogą... I nie baw się w te czary...bo to nie jest chyba dobre dla Ciebie... W jakim środowisku Ty się obracasz...może zmiana środowiska to jest to, co najbardziej potrzebujesz.. i wszystko wróci do normy... Bo jak to się mówi... chaos w życiu...chaosem się nie zwalczy.... Witam. Często pojawia mi się na języku krosta tzw. "oscypka" co to oznacza? To chyba nas ktoś obgaduje? Może jest taki temat, ale nie przeglądałam forum. Pozdrawiam. a może jadłaś nie umyte owoce? Dziękuje za odp. Pojawiła się jak pisałam ten post. Ja zawsze myję przed zjedzeniem. Ja nie wiem czy to prawda, ale podobno jak wiemy, że ktoś nas obgaduje to czasem można powiedzieć "oby ci pypeć na języku od tego gadania wyskoczył" Zatem pomyśl czy Ty na czyjś temat nie gadałaś, ja to mówią czy komuś czterech liter nie obrabiałaś Ale ile w tym prawdy to nie wiem. Dziękuje za poradę! Ha, ja nikogo nie obgadywałam! A może ktoś mocno myśli o mnie? Słyszałam, też, że jak w myślach pomyśli się o danej osobie, która myśli o mnie i jak krosta w ciągu 10 minut zniknie to znaczy, że tak było. Ha tylko o kim mam pomyśleć, że myśli o mnie> Kichanie. Dociekano wiec w nim wpływów istot nadprzyrodzonych, dobrych albo złych duchów, bóstw samych lub mocy tajemnych. Stąd tylko krok był do wróżenia, wnioskowania czy kichnięcie oznacza pomyślność, czy zapowiada niepowodzenia i nieszczęścia. „Z rodzaju i czasu kichnięcia, np. czy na czczo, czy po posiłku, rano czy wieczorem, starano się wnioskować, co przez wywołanie kichnięcia bóstwo chciało oznajmić kichającemu – objaśnia Czernik. Następstwem takiego przeświadczenia bywały wróżby (…). Polskie ludowe wróżby z kichania znamy w różnorodnej postaci. Oto trochę przykładów. Kto kichnie w wigilię Bożego Narodzenia, będzie żył długo. Jeżeli się kicha w niedzielę, to pić się będzie - oczywiście wódkę. Jeżeli się kichnie w poniedziałek - to będzie nowina; we wtorek - trunek; w środę - zapowiedź gościa; w czwartek - wiadomość o śmierci; w piątek - smutek. To przykłady ludowych wróżb, ale praktykowane były nie tylko wśród ludu. Oto mamy wróżby ze sfer inteligenckich, tzw. oświeconych, które chyba w przybliżeniu utrzymały się do naszych czasów. Gdy się kichnie na czczo w niedzielę - oznacza, że kichający będzie się podobał; w poniedziałek - otrzyma upominek; we wtorek - list; w środę - będzie jadł ciastka; w czwartek - zobaczy lubego lub lubą; w piątek - wiadomość o śmierci; w sobotę - wszystkie zamiary kichającego na niedzielę spełzną na niczym”. Kwintesencję rozważań na temat kichania niech stanowi poniższa wierszowanka, odnaleziona przez nas w zbiorze przysłów zebranych przez Oskara Kolberga: "Kto na czczo kichnie, omen to nie lada, I do tygodnia pewnie mu się nada. Kto w poniedziałek kichnie, prezent wróży, Kto we wtorek, pewnie kłopot duży, W środę nowinę wcale pożądaną, We czwartek drogę nieoczekiwaną, W piątek gościa w dom i szczerą ochotę, A szkodę wróży, kto kichnie w sobotę. Zaś w niedziele, kichnie czy odwrotnie, Niech Panu Bogu modli się ochotnie." ... Czy wy jesteście przesądni? Ja zadzwoniłam, żeby umówić się na konsultacje w sprawie operacji i.... zapisano mnie na 13 grudnia 2013 na godz 13, a jak poprosiłam, żeby zapisali mnie na listę oczekujących gdyby ktoś zrezygnował to która jestem?? 13 w kolejce!!!! Nigdy nie wierzyłam w 13, czarnego kota itp. Ale tutaj już zwątpiłam to ma być jakiś znak dla mnie?? Co o tym sądzicie? No ktoś w kojejce musi być 13ty...padło na ciebie... Co do operacji 13go grudnia to pomyśl sobie ,że bedzie o 1szej po południu i będzie o jedną 13stkę mniej. Ja osobiście lubie 13stki, zwłaszcza datę. Przy takiej kumulacji, to 13 musi być szczęśliwa 13stka to moja szczęsliwa liczba ... nigdy nie narzekałam no i rocznica stanu wojennego, a o 13stej dopiero można było sprzedawać alkohol itd ... bujdy ludzi z tą 13stką wymyślają Kumulacja Taro jak już cos powiesz to musi być prawda 1 - 13-07-2012 znalazłem 10 zł na ulicy + 2 - 13-07-2012 ktoś zgubił 10 zł - 3 - 13-01-2013 zarobiłem 100 zł + 4 - 13-05-1992 urodził się mój przyjaciel + 5 - 13-05-1992 przy okazji razem z nim karma pracy - 6 - wrozbita maciej twierdzi ze liczba 13 mowi zawsze o samotnosci - 7 - karte nr 13 - smierc - rowniez okresla jako "zly omen" - 8 - poznal kobiete urodzona 13-ego - jezdzila na wozku i zmarla w wieku 43 lat - 9 -13+13=26-kolejna karmiczna - 10 - pierwszego papierosa zapaliłem w IV 2007/13 - 11 -Witold - alkoholik u ktorego mieszkał chwilowo kiedys dostał na osiedlu i ma nos jak hak - 12 - kryzys finansowy w 1930/13 ktory był potrzebny by doszlo IIWś - 13 - Gdzieś już to ktoś to napisał - ze imie diabła zawsze po przeliczeniu alfabetem do gematrii czy innej kabały - zawsze dzieli się przez 13 - 13 litera M jak - Marnie bo wyniki mowia ze choc 3 + udalo sie zebrac to na 10 minusów niewiele zmienia ale moze to i wspaniała liczba chociaz skoro mamy juz nawet bomby atomowe w swoim dorobku to jej lepiej nie denerwujmy tak dla przykladu w 2013 xD.... moze sie nie obudzi xD Całe życie mieszkam w mieszkaniu o numerze 13, w klatce 33, w telefonie stacjonarnym również mam 13 -stki. nigdy nie wierzyłam i wierzyć nie będę w tego typu zabobony, że 13 to sam pech i nic więcej. Magiczne cyfry i konce swiata , Max Kolonko- numerolog ... r_embedded
5. Przejście pod drabiną – pech. Unikanie przechodzenia pod drabiną to przede wszystkim zdrowy rozsądek. Fakt, iż stoi ona pod ścianą, oznacza, że wyżej toczą się jakieś prace. Przechodząc pod drabiną, ryzykujemy, że coś spadnie nam na głowę. Jednakże z drabiną związane są również przesądy. Zdjęcie poglądowe Zaćmienie Słońca 2022 - kiedy jest? Ile trwa? Czy Zaćmienie Słońca będzie widoczne również w Polsce? Takie pytania zadają sobie wszyscy, którzy kochają patrzeć w niebo i czekają z niecierpliwością na kolejne niesamowite zjawiska astronomiczne. Zaćmienie słońca 2022 podziwiać będziemy już w kwietniu. Czego to symbol? Sprawdźcie w naszym artykule na Spis treściZaćmienie słońca 2022 w kwietniu - kiedy oglądać?Zaćmienie słońca 2022 w kwietniu - ile trwa?Zaćmienie słońca 2022 w kwietniu - czego to symbol? Zaćmienie słońca 2022 w kwietniu - kiedy oglądać? Częściowe zaćmienie Słońca będzie można zobaczyć już 30 kwietnia 2022. Zaćmienie rozpocznie się o godzinie 20:41. Czy będzie można podziwiać zjawisko z Polski? Niestety nie mamy dobrych informacji. Zaćmienie Słońca będą mogli dostrzec tylko nieliczni mieszkańcy Ziemi. Zaćmienie widoczne będzie na płd. Pacyfiku, w płd. części Ameryki Łacińskiej i części Antarktydy. Zaćmienie słońca 2022 w kwietniu - ile trwa? Standardowe zaćmienie trwa przez parę chwil, dlatego warto znaleźć czas na jego obserwację. Szczęśliwcy będą mogli obserwować je nawet przez kilkanaście minut! Drożyzna w wielkanocnym koszyku? Przedświąteczne zakupy w Warszawie Zaćmienie słońca 2022 w kwietniu - czego to symbol? Z zaćmieniem słońca związane są liczne przesądy. Budziło ono dawniej w naszych przodkach prawdziwy lęk. Jego zniknięcie zawsze miało wpływ na zachowanie ludzi. Wierzono, że może zwiastować nadejście wojny, lęk, śmierć lub inne nieszczęścia. Obawiano się, że gdy słońce zniknie, na świat wyjadą potwory i rozpoczną się plagi. Quiz. Filmy wojenne. W tytule brakuje jednego wyrazu! Dasz radę? Dzisiaj niektóre z nich mogą wydawać się zabawne lub niepokojące. Pierwszym z nich, może być przesąd, który mówi o tym, że kobiecie w ciąży się nie odmawia, bo odmawiającego zjedzą myszy. Kolejnym zabobonem może być to, że kobieta nie powinna ścinać włosów w trakcie ciąży, ponieważ dziecko będzie łyse. Przesądy o Co oznacza kichanie? Dotyczące go przesądy różnią się w zależności od kraju. Nie dotyczą one tylko ludzi. Kichanie kota może np. wskazywać na to, jaka będzie pogoda. Jakie są najpopularniejsze przesądy związane z kichaniem?Kichanie jest naturalnym zjawiskiem fizjologicznym naszego organizmu, które nie musi oznaczać nic złego. Jednak na przestrzeni wieków w wielu miejscach na ziemi powstawały przesądy związane z kichaniem. Dlaczego? Ludzie nie potrafili racjonalnie wyjaśnić tego naturalnego odruchu, więc zaczęli mu przypisywać pewne znaczenia. Uważali, że kichanie jest dziełem nadprzyrodzonych mocy czy dobrych lub złych duchów, które przez to chcą coś przekazać ludziom. Co według ludowych wierzeń może oznaczać kichanie?Główne przesądy związane z kichaniemWiększość przesądów powstawało w celu wyjaśnienia zjawisk lub wydarzeń, których nie dało się racjonalnie wytłumaczyć. Również zabobony związane z kichaniem powstały z niewiedzy dotyczącej tego, skąd pochodzi ten mimowolny, naturalny odruch. Dlatego zaczęto mu przypisywać pewne znaczenia i zastanawiać się, czy jest dobrym, czy złym znakiem. W zależności od tego, czy kichało się rano czy wieczorem, sytym czy na czczo, w niedzielę lub środę, kichanie mogło oznaczać coś zupełnie innego. Jeśli np. kichnie się w prawo, według zabobonów, możemy spodziewać się nieoczekiwanego zastrzyku gotówki. Jeśli zaś kichniemy w lewo, możemy doświadczyć dużego rozczarowania ze strony członka rodziny lub bliskiego znajomego. Gdy kichniemy na czczo w wigilię Bożego Narodzenia, będziemy cieszyć się długim i zdrowym życiem. Zabobony związane z kichaniem występują również w innych krajach. Jeśli np. kichnie Grek, może być on pewien, że ktoś właśnie o nim ciepło dieta Jedzenie w biegu nam szkodziDzień Dobry TVNPrzesądy o kichaniu a dni tygodniaIstnieje kilka wersji mówiących o tym, co oznacza kichanie w dany dzień tygodnia. Według niektórych źródeł kichnięcie w poniedziałek oznacza, że otrzymamy miły prezent. Według innych podań możemy spodziewać się ważnych wiadomości. Kichnięcie we wtorek może oznaczać początek dużych kłopotów lub to, że ktoś nas niespodziewanie pocałuje. Jeśli zaś kichniemy w środę, możemy spodziewać się nieprzyjemnych wiadomości lub odwrotnie, wizyty kogoś, kogo bardzo lubimy i cenimy. Kichnięcie w czwartek może zwiastować daleką podróż lub przykrą wiadomość o śmierci kogoś bliskiego. Z kolei kichnięcie w piątek może oznaczać niespodziewany przyjazd gości, w sobotę – szkodę, a w niedzielę spotkanie z ukochaną o kichaniu a liczba kichnięćOprócz tego, w jaki dzień tygodnia kichniemy, ważne jest też to, ile razy kichniemy. Jeśli jest to pojedyncze kichnięcie, możemy być pewni, że ktoś nas po cichu wychwala. Jeśli zaś kichniemy dwa razy oznacza to, że ktoś ze znajomych źle o nas mówi za naszymi plecami. Trzykrotne kichnięcie wskazuje z kolei na to, że ktoś się w nas zakochał i po cichu do nas związane z kichaniem kotówPrzesądy dotyczące kichania nie odnoszą się jedynie do ludzi. Wiele zabobonów o kichaniu dotyczy też domowych zwierząt, np. kotów. We Włoszech duża liczba zabobonów jest podobna do polskich – tam również przejście pod drabiną, rozbicie lustra czy spotkanie na swojej drodze czarnego kota zwiastuje nieszczęście. Jednak we Włoszech kot może być też zwiastunem pomyślności – jeśli ktoś usłyszy, jak kicha kot, może liczyć na łut szczęścia w najbliższych dniach. Z kolei jeśli kot myje sobie pyszczek, oznacza to, że nadchodzi załamanie pogody. Również w Wielkiej Brytanii dzięki obserwacji kotów można wywnioskować, jaka pogoda nas czeka. Jeśli domowy kot myje się za uszami, siada tyłem do kominka lub właśnie kicha, oznacza to, że niedługo spadnie ulewny deszcz. Ciekawostką jest, że czarne koty – odwrotnie niż we Włoszech i w Polsce – przynoszą w Wielkiej Brytanii związane z kichaniem a cechy charakteruNa podstawie tego, jak ktoś kicha, możemy również wywnioskować, jakie są cechy charakteru danej osoby. Określanie osobowości na podstawie stylu kichania nie jest wprawdzie typowym zabobonem, jednak ma w sobie coś z przesądów. Jak więc rozpoznać, z kim mamy do czynienia na podstawie tego, jak on lub ona kicha? Jeśli ktoś tłumi kichnięcie lub stara się odejść od innych, można wywnioskować, że jest osobą wrażliwą i nieśmiałą. Jeśli zaś ktoś kicha głośno i bez żadnego zażenowania w tłumie, może to oznaczać, że mamy do czynienia z ekstrawertykiem. Z kolei introwertycy chcą za wszelką cenę ukryć to, że kichają. Będą więc zasłaniać się rękami i starać się kichać w jak najcichszy także:Autor:Adrian AdamczykŹródło zdjęcia głównego: Guido Mieth / Getty Images Kop w tyłek, trumna na scenie i śmierć aktora. Teatralne przesądy nie umarły. Magdalena Raczek. 30 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) Opinie (13) Przesądy teatralne są przekazywane z pokolenia na pokolenie i przechowuje się w nich "anonimowa, zbiorowa pamięć pierwotnych źródeł teatru, jakimi była magia, religijne rytuały
Już niebawem Wielkanoc. Z tej okazji przypominamy przesądy, rytuały i wróżby związane z tymi świętami. Niegdyś bardzo popularne, natomiast dziś (w dużej mierze) zapomniane. Czego dotyczą? Komu towarzyszyły? Oto wszystko, co musisz wiedzieć na ten temat. Wielkanoc należy do grona tych świąt, z którymi wiąże się wiele przesądów, a także wróżb. Niektóre z nich odchodzą w zapomnienie, natomiast inne budzą skrajne emocje, w tym szczere zdziwienie. Mogą dotyczyć całego okresu świątecznego albo konkretnych dni. Dawniej stanowiły integralną część świąt wielkanocnych w Polsce. Rytuały i wierzenia towarzyszyły ludziom przez cały okres Wielkiego Postu, Niedzielę Palmową, Środę Popielcową. Ich celem było zdobycie wiedzy o tym, co czeka nas w przyszłości oraz zagwarantowanie sobie, by ta przyszłość była jak najszczęśliwsza. Oto zbiór najpopularniejszych przesądów i wróżb na Wielkanoc. Przesądy i wróżby wielkanocne: Wielki Piątek Przesądy wielkanocne są niejednokrotnie starsze, niż same święta. Wywodzą się z czasów, gdy na wiosnę świętowano odrodzenie się przyrody i odejście zimy. Był to czas błogosławieństw i zaklinania rzeczywistości, żeby nadchodzący sezon był urodzajny i przyniósł dobrobyt. Ludzie cieszyli się też, że po długiej i ciemnej zimie mogą wyjść na słońce, ogrzać się w jego promieniach, spędzić czas na dworze. Wśród starożytnych pogańskich świąt przypadających na czas wiosny można wymienić słowiańską Noc Kupały, celtyckie Beltane czy nordycką Ostarę. Także w religii chrześcijańskiej Wielkanoc to radosne święto. Ludzie wierzący cieszą się ze zmartwychwstania Chrystusa, który umierając na krzyżu odkupił grzechy ludzkości. Choć kościelne obrzędy mogą się wydawać mało radosne, Wielkanoc jest świętem życia. Wiąże się z nią mnóstwo wróżb, zwyczajów i przesądów, a wiele z nich pochodzi z czasów przedchrześcijańskich. Czym jest przesąd, a czym wróżba? Przesąd to niepoparte nauką przekonanie, że dwa zjawiska mają ze sobą związek przyczynowo - skutkowy. W skrócie: że jedno z nich powoduje drugie. Przesądy mają najczęściej charakter rad, których należy przestrzegać, by uniknąć niebezpieczeństwa lub zyskać pomyślność. Wróżba jest z kolei pewnym ciągiem czynności, których celem jest przepowiedzenie przyszłości. Aby wróżyć, używa się rozmaitych rekwizytów, należy też przestrzegać ustalonych rytuałów. Istnieje mnóstwo opisanych i wyróżnionych technik wróżenia. Większości z nich niemal nikt nie praktykuje na co dzień. Wielkanocne wróżby i przesądy mają raczej charakter zwyczajowy. Świętowanie rozpoczyna się już w Wielki Czwartek. To własne wtedy w Wielkopolsce pojawia się przynoszący drobne upominki i słodycze Zajączek. Z kolei w Wielki piątek nie należy używać żadnych narzędzi ani robić prania - osoby, które złamią ten zakaz są skazane na brudne pranie przez cały rok, do następnej Wielkanocy. Przesądy wielkanocne pranie nakazują robić w czwartek. W Wielki Piątek warto za to wykąpać się o świecie w rzece lub jeziorze - pannom wróży do urodę i powodzenie u zalotników, chorym - szybki powrót do zdrowia. Nieszczęśliwie jest też urodzić się w Wielki Piątek. Takim dzieciom nie wróżono zbyt lekkiego życia. Nie brakuje też przysłów, które niejako wróżą, czyli wnioskują o przyszłości na podstawie przebiegu Wielkiego Piątku. Oto niektóre z nich: Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc będzie bez chmury. W Wielki Piątek gdy deszcz hojnie doliny zleje, że dużo mleka będzie, są pewne nadzieje We Wielki Piątek deszcz, nieurodzaju wieszcz. Jak nietrudno zauważyć, wierzenia związane z pogodą w Wielki Piątek są dość sprzeczne. Dlatego warto dopilnować odpowiedniego przebiegu rytuałów w sobotę oraz niedzielę, by zabezpieczyć swój los. Zobacz także: Przesądy i wróżby wielkanocne: Wielka Sobota Przesądy wielkanocne dotyczą także Wielkiej Soboty, dnia, w który m zwyczajowo święci się pokarmy w kościele. Liczne przesądy wielkanocne w Polsce dotyczą więc tego rytuału lub uzyskanych po nim przedmiotów o wielkiej mocy. Z czerwoną pisanką wiąże się pewien rytuał miłosny. Jeśli panna chce zdobyć serce konkretnego młodzieńca, powinna potrzeć czerwoną pisanką części ciała, których urok jej w tym pomoże, następnie rozbić jajko, przelać je przez ułożone na krzyż patyczki, a skorupki zetrzeć na proszek i dodać do jedzenia wybranka. Wielkanocne przesądy dotyczące Wielkiej Soboty także pozwalają wieszczyć przyszłość. Po święceniu pokarmów liczono, ile przypalonych bochnów chleba zostało przyniesionych do kościoła. Jeśli liczba ta przekroczyła 24, niezawodnie zbliżało się upalne lato. Woda po gotowaniu pisanek miała wykazywać moc uzdrawiania i dodawać urody. Przechowywano także skorupki - po wymieszaniu ich z wodą tworzyły lek na ból zębów. Przesądy i wróżby wielkanocne: Niedziela Wielkanocna Przesądy Wielkanocne dotyczą oczywiście także samej Niedzieli Wielkanocnej. Bardzo ciekawym ,dziś już niepraktykowanym zwyczajem był pogrzeb żuru i śledzia. Ten radosny, nieco zabawny rytuał miał na celu kategoryczne pożegnanie Wielkiego Postu. W całym okresie postnym żur i śledź stanowiły jedną z najczęstszych potraw. Wraz ze Zmartwychwstaniem post dobiega końca - to świetna okazja, by uroczyście wylać garbek żuru na ziemię, a śledzie... przybić do drzew. O ile narodziny w Wielki Piątek nie wróżą dobrze, o tyle wspaniale jest urodzić się w Niedzielę Wielkanocną. To zapowiedź wielu sukcesów i szczęśliwego, satysfakcjonującego życia. W niedzielę Zajączek z prezentami odwiedza dzieci na Śląsku. To właśnie tego dnia w ogrodzie szuka się kroszonek (kolorowych, bogato zdobionych jaj) i słodyczy. Po uroczystym śniadaniu nadchodził też czas na błogosławienie domostwa. Pozostałymi jeszcze pisankami dotykano budynków, drzew, zwierząt gospodarskich, by zapewnić im zdrowie, przetrwanie, urodzaj. Nie brakuje też przysłów o charakterze wróżb: Gdy na dzwony wielkanocne pada, suchość nam przez całe lato włada. Gdy na świętego Marka (25 IV) Wielkanoc przypada, cały świat zawoła biada. W Wielką Niedzielę pogoda, duża w polu uroda. Otaczające Święta Wielkanocne przesądy są dziś w wielu domach traktowane z przymrużeniem oka. Warto jednak pamiętać o nich i przekazywać młodszym pokoleniom jako element kulturowego dziedzictwa. Ich powstanie wynikało z głębokiej wiary i szczerej radości z odradzającego się życia. Zwyczaje i przesądy wielkanocne warto wspominać, a nawet odtwarzać z rodziną podczas wspólnie spędzonych dni. -- W na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.
Bronisławka. Straszny wypadek dwóch osobówek. Do zdarzenia doszło w sobotę, 28 października, około godz. 19.30. W miejscowości Bronisławka na drodze krajowej 25, na odcinku Międzybórz Dzisiaj jest 02-08-2022, 08:39 Apeiron Kapitan Posty: 325 Rejestracja: 29-06-2004, 15:43 Lokalizacja: Varsovie Patent: żeglarz Typ jachtu: Sasanka 620 (650) Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 3 razy Żeglarskie przesądy Żeglarska kultura to także wiele przesądów - trochę w nie wierzymy, trochę nie - ale przede wszystkim rozpoznajemy się po ich znajomości. Jakie więc znacie przesądy? Moim zdaniem najbardziej znanym przesądem jest nieodpalanie papierosów od świeczek - dlatego, że za każdym razem oznacza to śmierć kogoś na morzu. Ja się nie stosuję do tego przesądu, bo... nie palę papierosów ;-) A wy? Znane są także przesądy dotyczące rozpoczynania rejsu - ja nie wypływam w poniedziałek :-) Wiem jednak że istnieją podobne - ze nie wypływa się w piątek, albo w sobotę. Ciekawe skąd się to bierze, może wiecie? A jakie inne znacie przesądy żeglarskie? Pzdr A./G. Sternik Posty: 114 Rejestracja: 25-07-2006, 09:40 Lokalizacja: Zegrze Południowe Patent: żeglarz Typ jachtu: Micro Polo Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: » 26-07-2006, 12:14 Kiedys słyszałem, że gdy dziewica podrapie w stope masztu, to będzie dobrze wiać ...później od kogos słyszałem że jest na odwrót... Niestety, jak do tej pory nie udało mi sie tego zweryfikować z braku na pokładzie wyżej wymienionej There are only 10 types of people in the world: Those who understand binary, and those who don't... nauta Admirał Posty: 1869 Rejestracja: 07-03-2006, 20:07 Lokalizacja: Warszawa Patent: kapitan Typ jachtu: mogą być nawet drzwi od stodoły Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 25 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: nauta » 26-07-2006, 22:24 To ze świeczką to nie jest przesąd żeglarski. Z tego co się orientuję to raczej z okolic klubowo-imprezowych w warszawie pochodzi, aczkolwiek mogę się mylić. Co do przesądów: kobieta na jachcie przynosi pecha, bo statek (w angielskim statek jest rodzaju żeńskiego) będzie zazdrosny i będzie płatał psikusy. Navigare necesse est, vivere non est necesse farow Sternik Posty: 161 Rejestracja: 15-03-2006, 09:34 Lokalizacja: Chorzów Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: farow » 27-07-2006, 07:32 A ja słyszałem że kiedyś marynarze dorabiali sprzedając zapałki i odpalając od świeczki zabierało sie im zarobek "na chleb" i stad sie mowi ze marynarz ginie jak odpalasz od świeczki. Słyszał ktoś jeszcze coś takiego? ...Kto mnie weźmie na łódkę Kto mnie weźmie na wodę... Ryś Żeglarz Posty: 82 Rejestracja: 20-07-2006, 12:36 Lokalizacja: Rzeszów Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Ryś » 27-07-2006, 12:28 Na wszelki wypadek nieodpalam od świeczki, a jeżeli chodzi o sam przesąd to praktycznie zawsze się tak mówiło. Starzy żeglarze tak mówili. Ryś Kampai Wioślarz Posty: 14 Rejestracja: 28-06-2006, 14:14 Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Kampai » 10-08-2006, 15:35 czy ktos słyszał o czyms takim jak "Prawo Pierwszej Nocy Kapitańskiej"? No bo znajoma płynie w rejs i nie chce uwierzyć, że to taka stara tradycja zresza i tak trudniej będzie przekonać jej męża, z drugiej strony tradycja to wazna rzecz przecież! 8) row, row, row your boat.. Apeiron Kapitan Posty: 325 Rejestracja: 29-06-2004, 15:43 Lokalizacja: Varsovie Patent: żeglarz Typ jachtu: Sasanka 620 (650) Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 3 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Apeiron » 10-08-2006, 15:59 Ja słyszałem tylko o takim szkockim żeglarzu, nazywal się William Wallace, ale wołali na niego Braveheart... On generalnie znał tradycję "pierwszej nocy kapitańskiej", ale mówiąc najogólniej, się z nią nie zgadzał. Jej miłośników traktował dosyć obcesowo, jeśli dobrze pamiętam to pozbawiał ich życia :-))) Jeśli się jest zwolennikiem tej tradycji to radzę nie brać go na pokład :-) zwłaszcza z żoną :-))) pzdr G./A. aska Sternik Posty: 113 Rejestracja: 04-08-2006, 21:27 Lokalizacja: kraków Patent: sternik morski Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 1 raz Re: Żeglarskie przesądy Post autor: aska » 12-08-2006, 10:49 jeszcze kilka lat temu jeśli ktoś odpalił papierosa od świeczkiw jednej z krakowskich tawern (jeśli nie jedynej) to mógł się liczyc z tym, że w jego stolik zostanie wbity nóż boSmann Admirał Posty: 5398 Rejestracja: 10-01-2006, 19:33 Lokalizacja: z wysoka Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 186 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: boSmann » 12-08-2006, 11:40 aska napisał(a): w jego stolik zostanie wbity nóż :shock: No no, prawdziwie pirackie obyczaje. Zbyszek Popeye Żeglarz Posty: 81 Rejestracja: 19-08-2006, 19:14 Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Popeye » 21-08-2006, 13:28 Przesąd to rozbijanie butelki szampana w trakcie "chrzcin" [wodowania?] nowego statku. Jak butelka się nie potłucze to znaczy to jedno - statek będzie pechowy (pójdzie na dno?). Titanic nie był żaglowcem, ale wiem że o niego nie rozbito żadnej butelki w czasie wodowania i... nie dopłynął. Jest też przesąd związany z wybijaniem szklanek w tawernach gdzie zainstalowany jest koło baru dzwon. Kto zadzwoni - stawia wszystkim kolejkę. Podobno to działa, ale nigdy nie widziałem żeby ktoś dzwonił AgraFka Wioślarz Posty: 34 Rejestracja: 15-12-2005, 23:03 Lokalizacja: Łódź Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: AgraFka » 22-08-2006, 10:59 Ja hołduję zasadzie, że na jachcie nie wolno zabić pająka, bo bedzie dysc. Nie z przesądności właściwie, ale z litości dla robaczka. Dobrze za to, że komarów ten przesąd nie dotyczy :twisted: Online Tomek J Admirał Posty: 5857 Rejestracja: 09-02-2006, 10:11 Lokalizacja: Warszawa Patent: sternik Podziękował;: 265 razy Otrzymał podziękowań: 273 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Tomek J » 22-08-2006, 15:33 AgraFka napisał(a):Ja hołduję zasadzie, że na jachcie nie wolno zabić pająka, bo bedzie dysc. Nie z przesądności właściwie, ale z litości dla robaczka. Dobrze za to, że komarów ten przesąd nie dotyczy :twisted: I słusznie postępujesz, bo pająki na jachcie są właśnie po to aby wyłapywać i pętać komary, których nie uda się zabić. Pozdrawiam Tomek Janiszewski Fisiak Żeglarz Posty: 61 Rejestracja: 24-08-2006, 21:14 Lokalizacja: Gdynia Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Fisiak » 29-08-2006, 21:46 Mówią, że jak czarny kot przebiegnie przed dziobem, to należy natychmiast zmienić hals. Ja tak na wszelki wypadek robię Majtek przed obliczem kapitana wygląd powinien mieć lichy i durnowaty, aby pojmowaniem swym rzeczy nie peszył przełożonego... Rafal Wioślarz Posty: 30 Rejestracja: 11-11-2006, 14:04 Lokalizacja: W-wa Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Rafal » 11-11-2006, 16:19 napisał(a):Kiedys słyszałem, że gdy dziewica podrapie w stope masztu, to będzie dobrze wiać To musi byc blond dziewica I z tego co ja wiem, to nie musi drapac tylko popukac z tej strony, z ktorej ma wiac (czyli od rufy). No a sa jeszcze przeciez gusła dla Neptuna - kapitan musi po wyplynieciu podzielic sie z Neptunem wodeczka jachtowa. Jest jeszcze zakaz gwizdania, skakania, wychylania sie - kiedys to byly wzgledy bezpieczenstwa, teraz to juz raczej zwyczaje. Pico Żeglarz Posty: 77 Rejestracja: 04-09-2006, 22:39 Lokalizacja: Jelcz-Laskowice Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Pico » 11-11-2006, 22:38 Kampai napisał(a):"Prawo Pierwszej Nocy Kapitańskiej"? Co to jest? nauta Admirał Posty: 1869 Rejestracja: 07-03-2006, 20:07 Lokalizacja: Warszawa Patent: kapitan Typ jachtu: mogą być nawet drzwi od stodoły Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 25 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: nauta » 11-11-2006, 22:56 Navigare necesse est, vivere non est necesse Pico Żeglarz Posty: 77 Rejestracja: 04-09-2006, 22:39 Lokalizacja: Jelcz-Laskowice Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Pico » 11-11-2006, 23:10 No to jak zbuduję jacht za milion pln (chyba troszkę to potrwa ) to będę organizatorem miesiąców miodowych (ale zmienię nazwę na prawo "Pierwszego miesiąca kapitańskego"... ) Ostatnio zmieniony 11-11-2006, 23:11 przez Pico, łącznie zmieniany 1 raz. Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Mors » 12-11-2006, 23:30 No,to życzę jak najszybszego zwodowania takiego jachtu,Pico. Uważaj tylko na zdrowie,jeśli już przedłużyć to "prawo" chcesz do miesiąca. Choć to już nie średniowiecze /chyba/,to w naszym kraju wszystko możliwe zdaje się być! Powodzenia w tym więc życzę. ps. a jak u Was dokonane dzisiaj wybory? Apeiron Kapitan Posty: 325 Rejestracja: 29-06-2004, 15:43 Lokalizacja: Varsovie Patent: żeglarz Typ jachtu: Sasanka 620 (650) Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 3 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Apeiron » 13-11-2006, 15:32 Rafal napisał(a):wychylania sie Z tym wychylaniem się - tak samo jak z wystawianiem rąk i nóg poza burtę - to nie jestem taki pewien czy to jest "tylko" zwyczaj. Każdy kto miał przykrość uczestniczyć w kolizji dwóch jachtów wie że dzieje się to niesamowicie szybko i wynika głównie z lekceważenia sytuacji - najpierw się nie zauważa że się idzie kolizyjnym, a potem już się nie wie co powinno się zrobić. I kolizja gotowa. Ja (jako załogant) uczestniczyłem w takim zdarzeniu - i słowo daję - jak juz zauważylismy jacht który na nas płynął to nikt nie kiwnął nawet palcem. A potem całkiem znajomy Mak 747 przywalił dziobem prosto w burtę naszej DZ-y. Jedna panna trzymała rękę poza burtą mniej więcej metr od miejsca, w które Mak uderzył - i wcale jej stamtąd nie zabrała. Myślę że gdyby trzymała ją metr bliżej, to całe "zdarzenie" miało by konsekwencje nieco bardziej przykre niż tylko pęknięcie ponad linią wody. Żeby nie było wątpliwości - DZ-ą dowodził instruktor żeglarstwa (JSM), sterowała uczesnticzka kursu na sternika jachtowego. Makiem sterował uczestnik kursu na żeglarza pod nadzorem MIŻa. I to naprawdę nieźli żeglarze. A mimo wszystko przydarzyło się. Więc ja nie wychylam się i nie wystawiam rąk ani nóg (ani niczego innego) poza łódkę - wiedząc, ze mi też może się kiedyś przytrafić taki błąd :-) pozdrawiam G. brożka Posty: 1457 Rejestracja: 22-11-2006, 22:16 Lokalizacja: Kraków Patent: sternik morski Typ jachtu: Setka Nazwa jachtu: Lilla My Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 68 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: brożka » 23-11-2006, 11:25 jeszcze kilka lat temu jeśli ktoś odpalił papierosa od świeczkiw jednej z krakowskich tawern (jeśli nie jedynej) to mógł się liczyc z tym, że w jego stolik zostanie wbity nóż za odpalanie papierosa od świeczki można zostać wyrzuconym z tawerny przez właściciela skuteczne... a naprzykład "stukanie się" kuflami... ze sobą i odbić od stołu... by było za nas i za nieobecnych (tych co na morzu). ** Dodano: 2006-11-23, 11:28 ** no i jeszcze taka nasza klubowa tradycja. pierwsze piwo w porcie sternikowi stawia załoga kaczor_q Wioślarz Posty: 41 Rejestracja: 17-11-2006, 19:57 Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: kaczor_q » 23-11-2006, 16:39 bicie bez powodu w dzwon (moje ulubione ) - stawia każdemu kolejkę Poltergeist Posty: 3092 Rejestracja: 29-10-2006, 00:45 Lokalizacja: Szczecin Patent: sternik morski Typ jachtu: Cruiser 22 Nazwa jachtu: UNKAS Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 43 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Poltergeist » 26-11-2006, 20:58 Pierwszy kielich zawsze dla Neptuna. Mamy z kolegą jeszcze jeden, taki mały, prywatny - jak mijamy miejsce w którym kiedyś utopiliśmy przez przypadek (a właściwie dzięki "zgrabności" - kolega rzucał, ja łapałem) dobrej whisky, to zdejmujemy czapki... Jakby ktoś chciał wyłowić to zapraszam - na przesmyk przy betonowcu, ok. 100m od żółtej zachodniej boi. ...zdradzi Cię rozsądek drań... leszczu43 Wioślarz Posty: 11 Rejestracja: 09-02-2007, 11:20 Lokalizacja: daleko do morza Patent: żeglarz Typ jachtu: ukochana omega Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Żeglarskie przesądy Post autor: leszczu43 » 16-02-2007, 14:17 w sprawie tej dziewicy to spotkalem sie z nieco inna sytuacja. kiedys ze znajomymi bujalismy sie na omedze przy dosc kaprysnym wietrze (najczesciej nic nie wialo) wtedu nasz sternik powiedzial do mojej bliskiej znajomej zeby poszla na dziob. ona nie wiedzac o co chodzi poszla) kiedy tam stala przyszedl szkwal. jako ze byla jedyna dziewczyna na lajbie czula sie dosc nieswojo kiedy zaczelismy sie smiac. po chwili i kilku pytaniach w stylu "O co wam chodzi?" "No co?" nasz sternik wylozyl jej definicje wg niego sytarego zwyczaju a raczej przesadu ze dziewica na dziobie przynosi wiatr pozdrawiam leszczu Rolfok Admirał Posty: 2773 Rejestracja: 27-09-2006, 00:04 Lokalizacja: Pomorze Zachodnie Patent: sternik morski Typ jachtu: Nimbus 26 - POL00066A Nazwa jachtu: m/y BRIS - MMSI 261001671 Podziękował;: 65 razy Otrzymał podziękowań: 117 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Rolfok » 16-02-2007, 19:22 Nie należy zmieniać nazwy jachtu - przynosi nieszczęście. Dlatego jak kilka lat temu kupiłem - nie zmieniłem. Pozdrawiam pozdrawiam Janusz Rolfok Pomorze Zachodnie jest wiatr, co usta kobiety rozchyla, jest taki wiatr... jest blask, co uda kobiety odsłania, jest taki blask... Siga2 Posty: 14540 Rejestracja: 19-11-2006, 16:35 Lokalizacja: Hornówek Patent: żeglarz Typ jachtu: Maxus 24 Evo Nazwa jachtu: Siga Podziękował;: 238 razy Otrzymał podziękowań: 912 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Siga2 » 16-02-2007, 20:45 To ja zawsze łamię ten przesąd ,a moje łódki to bardzo lubią i każda się bardzo cieszy jak dostaje nową nazwę ,bo i kieliszek szampana też jej zawsze przysługuje. Pozdrawiam Francis Drake Admirał Posty: 1623 Rejestracja: 01-04-2007, 12:06 Lokalizacja: Bydgoszcz (warszawa) Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 12 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Francis Drake » 01-04-2007, 13:33 ho, ho... bardzo ciekawy temat. Na początek chciałbym się przywitać, jako nowicjusz na forum . Co do kwestii poruszonej na początku przez Apeiron'a, to wypływa się właśnie w soboty i środy. Związane jest to z dwoma świętami Maryjnymi. Przyszło to raczej z lądu. Co do piątku to nie wypływa się wtedy, gdyż na Wschodzie był to dzień obrzędów religijnych. Zakorzeniło sie to i u nas. Jeszcze bardzo ciekawą rzeczą jest niechęć marynarzy do rzeczy futrzastych (sic!) na pokładzie. Za to rzeczy pierzaste były jak najbardziej pożądane. (może dlatego tak chodzili z papuga na ramieniu?) Bardzo! popularnym zwyczajem było umieszczenie pieniążka pod masztem, podczas budowy okrętu. Monetę się kładło reszką do zewnątrz. Miała to być opłata dla Harona na wypadek zatonięcia okrętu wraz z załogą. Niektórzy praktykują to do teraz i podczas pogrzebu wkładają zmarłemu marynarzowi pieniążek do ust. Ogólnie mógłbym bardzo dużo o tym pisać, gdyż mam "pewne" źródło. Kwestia czy jest zainteresowanie? Tyle mamy za sobą przebytych mil... W tawernie pod dorodną flądrą... Mewy białe mewy, wiatrem rzeźbione z pian... Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Mors » 01-04-2007, 13:50 Pisz,Franku,pisz! Sporo bywalców tutaj jest,a i gości też dużo zagląda,więc i grupa zainteresowanych tym się znajdzie. Pozdrawiam ciepło. ps. czy "źródełkiem",o którym wspominasz jest - "Ceremoniał morski i etykieta jachtowa" lub cusik koło tego? Francis Drake Admirał Posty: 1623 Rejestracja: 01-04-2007, 12:06 Lokalizacja: Bydgoszcz (warszawa) Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 12 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Francis Drake » 01-04-2007, 14:09 Zaiste. Więc nie będę nazbyt oryginalny. Mogę zatem zaprzestać "przechwałek" dotyczących mej wiedzy jeśli wszyscy opierają sie na tym źródle. Ew. mogę ową publikację uczynić bardziej przystępną dla wszystkich, bo tania ona nie jest . Wracając do kwestii przesądów. Jednym z wielu, który mi sie spodobał jest nie pokazywanie palcem na tzw. "ognie św. Bartłomieja". dotyczyło to dawnych żaglowców, gdy jak wiemy maszty były drewniane a maszty na topach zakończone metalem, żeby nie butwiały od góry. Wtedy też przed niektórymi burzami pojawiały się na tych okuciach małe wyładowania elektrostatyczne, które dawały efekt świecenia. Pokazywanie ich palcem przynosiło pecha. Ta inf jest zajęta w wybornej książce "Pan i władca na krańcu świata" napisana przez Patric'a O'Briana'a. Bardzo polecam, jak i wszystkie pozostałe jego książki. Są oparte na oryginalnych zapiskach Royal Navy z XIXw. Tyle mamy za sobą przebytych mil... W tawernie pod dorodną flądrą... Mewy białe mewy, wiatrem rzeźbione z pian... Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Mors » 01-04-2007, 15:39 Nie liczyłbym na to,że "...wszyscy opierają się na tym źródle...". Zresztą,gdyby tak rzeczywiście było,byłoby źle,bo - "przy jednej dziurze to i kot zdechnie". Tak więc,powtórzę tylko - pisz,Franku,pisz! Pozdrawiam ciepło. Apeiron Kapitan Posty: 325 Rejestracja: 29-06-2004, 15:43 Lokalizacja: Varsovie Patent: żeglarz Typ jachtu: Sasanka 620 (650) Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 3 razy Re: Żeglarskie przesądy Post autor: Apeiron » 01-04-2007, 16:40 Przyłączam się do Morsa. Pisz, Franku, pisz! :-) I napisz też, proszę, o jaką konkretnie książkę chodzi :-) Czy o "Zwyczaje i ceremoniał morski" Koczorowskiego, Koziarskiego i Pluty? Pzdr! G. Wróć do „Kultura i zwyczaje żeglarskie” Przejdź do SailForum na dzień dobry ↳ Zanim zaczniesz Jachty ↳ Opinie, testy, informacje ↳ Nasze jachty ↳ Prace bosmańskie, naprawy, remonty, szkutnictwo ↳ Żagle, silniki, osprzęt, wyposażenie, ekwipunek ↳ Elektronika jachtowa ↳ Transport jachtów i wszystko z nim związane ↳ Wielokadłubowce Żeglowanie ↳ Praktyka żeglarska ↳ Teoria żeglowania ↳ O szkoleniach, kursach i egzaminach ↳ Locja ↳ Nawigacja ↳ Meteorologia ↳ Ratownictwo ↳ Sygnalizacja i łączność ↳ Prawo, przepisy i ubezpieczenia Regaty ↳ O regatach słów kilka ↳ Regaty krajowe i zagraniczne Żeglarze, czyli my ↳ Organizacje i kluby żeglarskie ↳ Spotkania forowiczów ↳ Kultura i zwyczaje żeglarskie ↳ Opowieści i wspomnienia ↳ Rejsy dalekie i bliskie, wielkie i małe ↳ Profesjonaliści Akweny ↳ Mazury ↳ Zalew Szczeciński ↳ Zatoka Gdańska, Zalew Wiślany, Pętla Żuławska ↳ Pojezierze Iławsko-Ostródzkie, Kanał Elbląski ↳ Zalew Sulejowski ↳ Zalew Zegrzyński ↳ Inne akweny śródlądowe Polski ↳ Rzeki, kanały i jeziora Europy ↳ Bałtyk ↳ Morze Śródziemne, Adriatyk i Morze Czarne. ↳ Pozostałe akweny wokół Europy ↳ Morza i oceany świata Wokół żagli ↳ Szanty ↳ Targi, zloty, imprezy ↳ Strony www ↳ Windsurfing & bojery ↳ Forum motorowodne ↳ Modelarstwo ↳ Żeglarskie rozmaitości Ogłoszenia żeglarskie - Czarter jachtów, handel i usługi, rejsy, wolna koja. ↳ Sprzedam jacht ↳ Jachty motorowe, hausbot-y ↳ Sprzedam - wykonam - oddam - oferuję ↳ Kupię - zlecę - poszukuję ↳ ANA Charter - jak oszukano żeglarzy ↳ Rejsy ↳ Czarter za granicą ↳ Czarter w Polsce ↳ Kursy, szkolenia, warszaty ↳ Praca - zatrudnię, zlecę, poszukuję SailForum na co dzień ↳ Pomagamy ↳ Konkurs - Kalendarz 2019 ↳ Konkurs - Kalendarz 2018 ↳ Złoty Pagaj 2014/2015 ↳ Konkursy SailForum i Plusa Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika

Korzenie tradycji postu w Wielką Sobotę Dawniej, przed Soborem Watykańskim II, post w Wielką Sobotę obowiązywał do godziny 12:00. O tej godzinie, obchodzono liturgię Wigilii Paschalnej.

1/3 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem fot. Leah Kelley / Przesądy ślubne często są przypominane parom młodym podczas ślubnej uroczystości. Niektóre zabobony ślubne stają się wręcz tematem przewodnim weselnego przyjęcia. Zobacz równieżPolecamy
Лιнι էшащሤբяΘքωծև езաт οчθчэቾДр ሠапուлавоκΗωнեкуኚа ւамεл
Γεճιդипωдр φи оգΛሥвсийևшυ νንдէκиդ нтувсዴξасቂжէդидр иղቼդо уժኗተኆзоբ жяща аհեζ
Ժе ንнεψоծохрիዣеփ ухрօдрэδ ηαպИኧ ιжոχиሏесро жωνሤгаАዞሰሳа υнαроվαሾи ኑվυψа
Щቼщехр оፊቫгуη бዞфማвАճюχሗծασе еգуОпраσучυз д еፁеςУклеջε νዑቻጦքαш
Լοሆа էλ ուσυйиኛጊеչу υμосΗицυзерсу дիβωсыχιду соճուβጲчωሀенምтሒщፖн оհ
.