Znecanie Sie Nad Dzieckiem: Urazy Fizyczne i Psychiczne Dane statystyczne dotyczace maltretowania dzieci sa alarmujace, a wiadomo, ze wiekszosc takich przypadków pozostaje nie ujawniona. Nastepstwem ciezkiego pobicia przez rodziców lub innych czlonków rodziny jest trwale kalectwo dziecka, a niekiedy jego smierc. Nawet jesli dziecko Małgorzata Oberlan Kobieta też potrafi: pić na umór, bić do krwi, słowami odebrać chęć do życia. Jeśli zaś chodzi o przemoc emocjonalną, to jest w niej mistrzynią. Matka Polka Przemocowa coraz częściej staje przed sądem za znęcanie się nad dziećmi i mężem. Edyta spod Torunia przez piętnaście lat znęcała się psychicznie i fizycznie nad córkami i mężem - orzekł niedawno sąd. Aldona, też z podtoruńskiej miejscowości, latami dręczyła męża i córkę między innymi zmuszając do... egzorcyzmów. Ewelina z Bydgoszczy natomiast właśnie oskarżona została o psychiczne znęcanie się nad dwiema córkami i ich ojcami (każda ma innego), bo broniła im kontaktów ze sobą. Historie tych trzech matek pokazują, że kobieta też potrafi być okrutna. Ich przypadki łamią tabu wokół matczynej przemocy. Być może dopiero nadchodzi na to w Polsce odpowiedni czas, skoro w przypadku każdej z nich znęcanie się nad bliskimi miało trwać długimi latami. Czasem ofiara głośno wołała o sprawiedliwość, ale jej głos był ignorowany. -Tak było w moim przypadku - mówi Łukasz Bryske, bydgoszczanin, pierwszy mąż Eweliny. Ewelina, oskarżona o przemoc psychiczną O Łukaszu Bryske świat usłyszał już kilka lat temu. Ojciec jedenastoletniej dziś Pauliny od dawna toczy boje o to, by móc spotykać się z córką. Pikietuje, głoduje, protestuje, apeluje do parlamentarzystów, rzeczników praw wszelakich, skutecznie dobił się nawet do Strasburga. I cóż z tego? Matka dziewczynki robiła i robi wiele, by kontakty z dzieckiem uniemożliwić. Nie pomagały nakładane na nią grzywny sądowe (nałożyć łatwo, wyegzekwować trudno), upomnienia, medialne akcje Łukasza. - Gdyby podliczyć latami, to przez połowę swojego życia moja córka nie widziała mnie. Nikt nam nie zwróci tego czasu, jej dzieciństwo się już nie powtórzy. Jaki czas jest teraz? Córki nie widziałem od półtora roku... - zawiesza głos bydgoszczanin. I dodaje, że podobnie ma teraz drugi partner Eweliny. Być może coś zmieni sprawa karna w sądzie, która czeka matkę Ewelinę. Na 31 sierpnia 2020 roku datowany jest akt oskarżenia, który przygotowała Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz Południe. Akt bardzo nietypowy, podkreślmy. Ewelinie W. zarzuca się w nim, że znęcała się psychicznie nad dwiema córkami i dwoma ich ojcami. Jednym jest właśnie Łukasz, drugim Marcin - tata siedmioletniej Aleksandry, drugi partner bydgoszczanki. Pod oskarżeniem podpisała się kobieta - prokurator Justyna Racinowska. Według śledczych, kobieta nad pierwszym ojcem i starszym dzieckiem znęcała się przez dziewięć lat (2011-2020), nad drugą parą - przez rok (2019-2020). W jaki sposób? "Stosowała różne formy przemocy emocjonalnej poprzez celowe uniemożliwianie kontaktów z córką, nieudzielanie informacji dotyczących dziecka, wypowiadanie się w obecności dziecka w sposób negatywny i obraźliwy o ojcu, informowanie małoletniej o przebiegu toczących się postępowań sadowych dotyczących władzy rodzicielskiej, czym dążyła do zaszczepienia (tu: kolejno personalia dziewczynek) krytycznego obrazu ojca i całkowitego zerwania więzi rodzicielskiej". Na jakie kobiety wyrosną dziewczynki, w które od dziecka sączy się nienawiść do ojców? Czy mężczyznom kiedykolwiek uda się odbudować zerwane z córkami więzi? "Przesłuchana Ewelina W. nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Złożyła wyjaśnienia, w których winą za zaistniałą sytuację rodzinną obarczyła Łukasza Bryske" - odnotowała w aktach prokuratura. Oskarżenie oparła na nagraniach, zeznaniach świadków i opiniach biegłych psychologów i psychiatrów. O winie Eweliny rozstrzygać będzie sąd karny. Już w piątek natomiast, 30 października, sąd rodzinny znów pochyli się nad kontaktami Łukasza z córką. W listopadzie natomiast rozstrzygnąć ma się kwestia skierowania Eweliny na terapię. Wnioskują o to obaj ojcowie. Edyta, skazana za lata piekła Edyta G. to alkoholiczka. Pije codziennie - odnotował sąd. Nikt z jej rodziny nie zliczy już, ile awantur wszczęła po wypiciu alkoholu od 2004 do 2019 roku. Dziesiątki? Setki? W ich trakcie agresję wyładowywała na mężu i córkach. Piekło, które własnej rodzinie zgotowała Edyta, znalazło finał przed Sądem Rejonowym w Toruniu. Nieprawomocnym jeszcze wyrokiem karnym z 23 września br. kobieta została uznana winną znęcenia się psychicznego i fizycznego nad mężem i córkami przez okres aż 15 lat (2004-2019). Skazana została na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby. Gdy wyrok się uprawomocni, będzie miała dwa tygodnie na wyprowadzkę z domu. Ma też nie kontaktować się z pokrzywdzonymi, powstrzymać się od picia oraz słuchać kuratora. Obok Edyty G. skazany został w tym samym procesie jej kompan od picia - recydywista Marek I. Jemu sąd szansy na poprawę już nie dał. Za grożenie pobiciem mężowi i córce Edyty G. oraz nachodzenie ich w domu skazany został na 1 rok i 4 miesiące bezwzględnego więzienia. Do tego ma zakaz kontaktowania się z ofiarami przez 5 lat. Co działo się pod dachem tego domu w miejscowości K. w gminie Lubicz? Sądowy opis koszmaru mrozi krew w żyłach. Trudno uwierzyć, że ciągnął się przez kilkanaście lat. "Dziwki, kur...y, szmaty", "Żałuję, że was urodziłam", "Do niczego się nie nadajecie", "Wypier...ę was z domu" - te słowa padały regularnie. Córki były przez matkę nie tylko wulgarnie wyzywane, ale i poniżane, upokarzane, ośmieszane. Więcej - jak ustalił sąd - matka biła je też po głowach, wymierzała ciosy w tułów, szarpała, popychała. Podobną agresję Edyta kierowała wobec męża. On także był wyzywany i bity. Wszystkich domowników pijana Edyta G. straszyła swoimi znajomymi. "Chłopcy was sczyszczą!" - groziła. Albo zapowiadała, że wszyscy od chłopców "dostaną wpier...l". Policja przyjeżdżała, interweniowała i odjeżdżała. Scenariusz jednak się powtarzał. W roku 2018 kobieta znalazła sobie stałego kompana do picia, w osobie wspomnianego recydywisty. Przełomem był dzień, w którym w pijackim widzie biegała po domu z nożem w ręku, grożąc, że wszystkich pozabija. Zdawało jej się, że mąż lub córka schowali jej komórkę. Tym razem interwencja policji poskutkowała prokuratorskim śledztwem, aktem oskarżenia, a potem sądowym procesem. Wyrok jest na razie nieprawomocny. Niepoczytalna Aldona i egzorcyzmy Przypadek Aldony W., dojrzałej wiekiem mieszkanki jednej z podtoruńskich miejscowości, był głośny w całym kraju. Rzadko bowiem zdarza się, by sąd zajmował się przemocą wobec domowników, powstałą na gruncie fiksacji religijnej. Co dodajmy, nie wyklucza tego, że Matka Polka Przemocowa całkiem często ją uprawia. Przypomnijmy. Jesienią ubiegłego roku zapadł w Toruniu wyrok w tej drastycznej sprawie. Postępowanie zostało ostatecznie umorzone ze względu na niepoczytalność sprawcy. Na mocy orzeczonego wyroku Aldona W., oskarżona o znęcanie się nad córką i mężem, poddać musiała się terapii. Otrzymała też nakaz opuszczenia domu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi, zakaz kontaktowania się z nimi i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Sprawa była niezwykle drastyczna i toczyła się z wyłączeniem jawności. Przytoczyć zatem możemy tylko ustalenia śledczych. Według nich 55-letnia dziś Aldona W. spod Torunia zdiagnozowała u bliskich opętanie przez demony i zmuszała ich do praktyk religijnych, w tym egzorcyzmów. Na skutek dręczenia jej córka cztery razy miała targać się na życie. Dramat dziewczyny trwał pięć lat (2012-2017). Wtedy matka zmuszała nieporadną córkę do obrzędów religijnych i egzorcyzmów, oblewała ją święconą wodą, przeszkadzała w odpoczynku i nauce głośnym słuchaniem pieśni religijnych. Do tego ciągle miała ją niepokoić, wywoływać awantury, znieważać i wmawiać dziewczynie, że opętały ją demony. Podobnie dręczyła Aldona W. swego męża. Jak ustaliła prokuratura, koszmar mężczyzny zaczął się w październiku 2016 roku, gdy wrócił do rodzinnego domu z pracy za granicą. Żona również u niego rozpoznała opętanie przez demony. Puszczała mu głośne pieśni religijne i zmuszała do obrzędów. Do tego, jak dowodzili śledczy, prowokowała awantury, poniżała go i upokarzała. Orzeczony wyrok świadczył o tym, że w toku procesu udowodniono Aldonie znęcanie się nad bliskimi. Sprawę umorzono z uwagi na stan zdrowia kobiety i jej niepoczytalność. Prokuratura nie apelowała, bo za najważniejsze uznała ochronę ofiar przemocy, którą wyrok zagwarantował. Stereotyp: kobieta tylko ofiarą przemocy Statystycznie sprawcą przemocy domowy najczęściej jest mężczyzna. Proporcje co roku są podobne. W 2019 roku, jak podała Komenda Główna Policja, mężczyzn podejrzewanych o przemoc było 68 tys. 148, a kobiet 6 tys. 448. Znawcy tematu od lat zwracają jednak uwagę, że prawdziwe proporcje mogą być inne. "Jeżeli nawet stwierdza się niepodważalne akty przemocy ze strony kobiety (np. bicie męża zamroczonego alkoholem), często jesteśmy gotowi usprawiedliwiać te akty rozpaczliwą sytuacją kobiety. Istnieje silna tendencja do stereotypizacji kobiet jako ofiar i mężczyzn jako sprawców. W związku z tym sygnały świadczące o stosowaniu przemocy przez kobiety są lekceważone i czarno-biały obraz pozostaje niezmącony" - sygnalizował już dekadę temu terapeuta Tomasz Garstka (dwumiesięcznik "Niebieska Linia", 1999 rok). Joanna Stojer-Polańska, prawniczka, kryminalistka, wykładowczyni akademicka i autorka licznych publikacji, o niewinnych z założeniach kobietach pisze tak: "Są domy, gdzie to ona go bije, krzyczy, grozi, szantażuje. A jemu trudno jest poprosić kogokolwiek o pomoc. Bo byłoby mu jeszcze bardziej wstyd. Może zasłużyłem? Może ona się zmieni? Albo zgłosi, że to ona jest bita? Bo nigdy nie zobaczę już dzieci? Bo to jej uwierzy policja? Trudno wyobrazić sobie, że przychodzi do komisariatu dorosły facet i mówi, że kobieta go bije. Praktycznie w każdym takim przypadku dochodzi do wiktymizacji wtórnej – policjanci będą zadawać krępujące pytania, może się uśmiechną pod nosem i zasugerują, że jest mięczakiem, a problem powinien rozwiązać sam" (w: "Ciemna strona kobiet", Newsweek Psychologia Extra, 1/17). Jeszcze trudniej policjantom uwierzyć w znęcającą się matkę, o której opowiada dziecko...
§ Znęcanie się psychiczne i fizyczne przez ojca (odpowiedzi: 9) Ojciec od lat znęca się nade mną psychicznie i fizycznie. W tym momencie mam na sobie mnóstwo siniaków, ale nie jestem w stanie jechać na obdukcję, § Chcę założyć spr.znęcanie sie psychiczne i fizyczne przez matkę,przy nerwicy POMOCY ! (odpowiedzi: 7) Witam.
Sprawy rozwodowe z udziałem małoletnich dzieci nie są przyjemne, zwłaszcza jeśli ich rodzice pozostają ze sobą w sporze. Sąd każdorazowo musi w takim przypadku orzec o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dziećmi. Co zrobić jednak, jeśli jeden z rodziców manipuluje potomstwem dla własnych korzyści? Dziecko na rozprawie rozwodowej Tak naprawdę pojawienie się małoletniego w sprawie rozwodowej nie zawsze oznacza, że będzie musiał on pojawić się na sali sądowej. Jeżeli bowiem rodzice dziecka są zgodni, co do zasadności swojego rozwodu, nie oskarżają się wzajemnie i dodatkowo porozumieli się w kwestii wykonywania władzy rodzicielskiej, to sąd nie będzie miał potrzeby przeprowadzania badań psychologicznych nad dzieckiem. Oczywiście nawet przy zgodnym rozwodzie, w razie wątpliwości czy rozstanie nie naruszy dobra dziecka, sąd ma pełne prawo skorzystać w tym zakresie z pomocy biegłego psychologa, a w ostateczności odmówić również wydania wyroku rozwiązującego małżeństwo. Udział dziecka w rozprawie rozwodowej jest jednak konieczny, gdy rozwód wiąże się ze sporem pomiędzy stronami toczącego się postępowania. Podobnie będzie, gdy rozstanie jest skutkiem stosowania przemocy domowej (fizycznej lub psychicznej). W takiej sytuacji bardzo często dochodzi do nadużyć ze strony zwaśnionych rodziców. Im młodsze dziecko, tym większe prawdopodobieństwo manipulacji ze strony prawnych opiekunów. Takie działania są niestety podejmowane najczęściej po to, by potomstwo uwiarygodniło wersję jednego z rodziców i doprowadziło do wydania wyroku na korzyść wyłącznie jednej ze stron (głównie w zakresie alimentacyjnym). Dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą 92 KRO Na czym polega manipulacja dzieckiem? Rodzice mają bardzo duży wpływ na swoje potomstwo – tym większy, im młodsze jest dane dziecko. Manipulacja może polegać zarówno na obiecywaniu nagród i korzyści, jak również i zastraszaniu małoletniego. Zasadniczym celem takiego działania jest przekonanie dziecka do tego, aby zeznało w sądzie na niekorzyść drugiego rodzica i potwierdziło wersję manipulatora. O manipulacji możemy mówić, gdy małoletni pod wpływem nacisku swojego ojca lub matki ma potwierdzić coś, co tak naprawdę nigdy nie miało miejsca w domu rodzinnym. Przykładowo, dziecko może być przekonywane do tego, aby oczernić jednego z rodziców w zakresie nieprawdziwych zdrad małżeńskich, kłótni, czy znęcania się nad członkami rodziny. Manipulacja może wreszcie wiązać się z kwestią już orzeczonej opieki nad dzieckiem. Niezadowolony z rozstrzygnięcia rodzic może przekonywać małoletniego do tego, aby działało ono na niekorzyść drugiego z rodziców, co w ostateczności ma doprowadzić do ograniczenia lub wyłączenia kontaktów z potomstwem, a niekiedy i nawet do pozbawienia władzy rodzicielskiej. Sposób manipulowania dziećmi jest bardzo wiele, wszystko zależy tak naprawdę od pomysłowości jednego z rodziców. Co zrobić w przypadku manipulacji dzieckiem? Jeśli manipulacja dzieckiem ma miejsce na sali sądowej – czy to w związku z toczącą się sprawą rozwodową, alimentacyjną lub z zakresu władzy rodzicielskiej, warto przedstawić swoje wątpliwości przed sądem. Samodzielnie próby podejmowania działań są jednak bardzo ryzykowne. Ze względu na delikatną materię sprawy, warto skorzystać z pomocy profesjonalisty. Podpowie czy na danym etapie sprawy można skorzystać z pomocy biegłego psychologa oraz w jaki sposób odeprzeć zarzuty manipulatora. Najgorszym rozwiązaniem będzie chęć odwetu (czy to na dziecku, czy też na winnym rodzicu) – w takim przypadku zamiast pomóc, możemy tylko wyrządzić jeszcze większą szkodę. Odkrycie manipulacji dzieckiem powinno skłonić do podjęcia działań, które w delikatny sposób w pierwszej kolejności doprowadzą do zakończenia intryg (np. poprzez spokojne rozmowy z małoletnim, skierowanie dziecka na badania psychologiczne), a następnie do wyciągnięcia konsekwencji wobec manipulatora. Działania rodzica, który nastawia dziecko przeciwko drugiemu z nich zawsze nacelowane są na osiągnięcie jakichś korzyści. W przypadku rozwodu będzie to prawo do sprawowania pełnej opieki nad małoletnim oraz uzyskania jak największych świadczeń alimentacyjnych. §1. Władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom.§2. Jeżeli wymaga tego dobro dziecka, sąd w wyroku ustalającym pochodzenie dziecka może orzec o zawieszeniu, ograniczeniu lub pozbawieniu władzy rodzicielskiej jednego lub obojga rodziców. Przepisy art. 107 i art. 109-111 stosuje się 93 KRO Sposoby obrony przed manipulatorem Strona, która jest atakowana takimi działaniami może bronić się poprzez składanie stosownych wniosków procesowych oraz udowadnianie swoich racji. Wszystko sprowadza się jednak do wypracowania dobrej strategii procesowej – chaotyczne działanie z pewnością nie pomoże sprawie i zamanipulowanemu dziecku. Manipulacja dzieckiem to w świetle prawa mało wiarygodny i trudny do udowodnienia zarzut. Sądy z reguły nie mają zbyt dużej woli do przeprowadzenia odpowiednich badań i opracowania odpowiednich metod diagnostycznych w tym zakresie. Trzeba więc wiedzieć w jaki sposób zakończyć manipulację bez szkody dla dziecka. Nasz adwokat jest w stanie oczywiście pomóc w tej kwestii. Jeżeli potrzebują Państwo pomocy prawnej doświadczonego adwokata rozwodowego to zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią w Krakowie - tel. +48 517 278 198 lub [email protected]
- przekonanie o absolutnej władzy rodziców nad dziećmi, - mity na temat sposobu wychowywania dzieci, - niejasne role w rodzinie, - niejasne granice, brak granic, granice zbyt sztywne, - konflikty w relacjach w rodzinie, - wciąganie dzieci w konflikty małżeńskie (wchodzenie w koalicje z dzieckiem przeciw jednemu z rodziców), Znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad osobą bliską Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego ( Zgodnie z treścią art. 207 § 1 „Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Istotny dla Pani babci jest fakt, iż zachowanie syna i jego małżonki w mojej ocenie jest zachowaniem innym aniżeli zwyczajne znieważanie. Kiedy zachowanie względem innej osoby można uznać za znęcanie się? O uznaniu za „znęcanie się” zachowania sprawiającego cierpienie psychiczne ofiary powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonego. Powszechnie przyjętym jest, iż za znęcanie się nie może być uznane zachowanie sprawcy, które nie powoduje u pokrzywdzonego poważnego cierpienia moralnego, ani w sytuacji gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego „znęcania się”. Innymi słowy, aby można było pociągnąć syna babci i jego małżonkę do odpowiedzialności karnej, musiałaby ona doznać cierpienia moralnego, tj. być w poczuciu przygnębienia, troski, smutku, zaniżonej samooceny, braku wiary we własne możliwości. W piśmiennictwie oraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego pod pojęciem znęcania się rozumie się zachowanie polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub cierpień moralnych. Mogą to być działania powtarzające się lub jednorazowe, charakteryzujące się intensywnością i rozciągłością w czasie (zob. A. Marek, Kodeks..., s. 394; także wyrok SN z 30 sierpnia 1971 r., I KR 149/71). O uznaniu danego czynu za znęcanie się mają decydować przesłanki o charakterze obiektywnym, a nie subiektywne odczucia pokrzywdzonego. Na takie znaczenie tego znamienia wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 6 sierpnia 1996 r., sygn. WR 102/96, stwierdzając, że: „istota przestępstwa określonego w art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 § 1 polega na jakościowo innym zachowaniu się sprawcy, aniżeli na zwyczajnym znieważeniu lub naruszeniu nietykalności osoby pokrzywdzonej. O uznaniu za »znęcanie się« zachowania sprawiającego ból fizyczny lub »dotkliwe cierpienia moralne ofiary« powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonej. Pewne jest to, że za »znęcanie się« w rozumieniu art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 § 1 nie można uznać zachowania się sprawcy, które nie powoduje u ofiary »poważnego bólu fizycznego lub cierpienia moralnego«, ani sytuacji, gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego »znęcania się«. (...) Przez »znęcanie się« w rozumieniu art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 należy rozumieć także umyślne zachowanie się sprawcy, które polega na intensywnym i dotkliwym naruszeniu nietykalności fizycznej lub zadawaniu cierpień moralnych osobie pokrzywdzonej w celu jej udręczenia, poniżenia lub dokuczenia albo wyrządzenia jej innej przykrości, bez względu na rodzaj pobudek”. Przemoc w domu - jak udowodnić znęcanie fizyczne i psychiczne? Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż znęcanie występuje wówczas, gdyby zachowanie syna babci i jego małżonki było działaniem powtarzającym się. Z treści pytania wynika, iż z takowym działaniem mamy do czynienia. Z treści Pani pytania nie wynika nadto, jakoby babcia dysponowała jakimkolwiek dowodem, że syn i jego małżonka znęca się nad nią psychicznie. Bardzo często w tego rodzaju sprawach zeznają świadkowie, którzy nie są naocznymi świadkami zdarzenia, lecz pośrednimi – przez włączony telefon na bieżąco nasłuchują jak wygląda sytuacja w domu, a następnie opis zdarzenia jest przenoszony na papier. Proszę zauważyć, iż sąsiedzi, choć oficjalnie mogą niczego nie słyszeć, mogą dysponować wiedzą na temat sytuacji Pani babci. Groźby pozbawienia życia kierowane do innej osoby Wskazuje Pani nadto, jak w kierunku babci kierowane są groźby pozbawienia życia. Nie ulega wątpliwości, iż zachowanie syna i jego małżonki, w powiązaniu ze znęcaniem psychicznym, może zmierzać do śmierci Pani babci i przejęcia mieszkania. Groźbę karalną stanowi zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę osoby, która jest adresatem takiej groźby lub osoby jej najbliższej w rozumieniu art. 115 § 12 Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 24 sierpnia 1987 r., sygn. akt I KR 225/87 nie ma przy tym znaczenie forma wyartykułowania groźby. Może być ona wyrażona nie tylko słownie, ale także przez każde zachowanie się sprawcy, które w sposób niebudzący wątpliwości uzewnętrznia groźbę popełnienia przestępstwa. Może to być pismo, gest, wyraz twarzy i każde inne zachowanie, które w sposób ewidentny i zrozumiały dla pokrzywdzonego wyraża swoją treść intelektualną. Istotnym z punktu widzenia interesu Pani babci jest fakt, iż dla bytu niniejszego przestępstwa nie jest konieczne stwierdzenie obiektywnego niebezpieczeństwa realizacji groźby. Innymi słowy nie jest ważne czy sprawca miał rzeczywisty zamiar spełnienia, ani też czy miał faktycznie możliwości jej spełnienia, jak również i to, w jakim faktycznie celu sprawca wyraża groźbę. Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich orzeczeniach dawał wyraz, iż ważny jedynie jest subiektywny odbiór tej groźby u pokrzywdzonego, tj. to, czy faktycznie wzbudziła ona u niego obawę spełnienia, czy wywołała uczucie strachu lub zagrożenia (zob. wyrok SN z 27 kwietnia 1990 r., IV KR 69/90,; wyrok SA w Lublinie z 11 października 2005 r., II AKa 233/2005). Właściwość sądu w sprawach o znęcanie się Miejscowo właściwy do rozpoznania sprawy jest sąd, w którego okręgu popełniono przestępstwo. W przedmiotowej sprawie miejscem popełnienia przestępstwa jest, jak mniemam, dom, w którym zamieszkuje Pani babcia. Zanim jednak sprawa trafi do sądu (o ile trafi) zasadnym jest złożenie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 i art. 190 Niezwykle istotną rolę w takim postępowaniu będą odgrywały dowody z osobowych źródeł dowodowych (tj. świadkowie). Od strony przedmiotowej pojęcie znęcania się oznacza zachowanie z czynności pojedynczych, które razem wzięte prowadzą do naruszenia takich dóbr jak np. zdrowie, wolność osobistą, cześć, mienie. Całe to postępowanie w sprawie ww. czynu, określa się całościowo jako znęcanie się. Nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym Jednym ze środków karnych, o których mowa w art. 39 jest nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym. Zgodnie z art. 41a który określa zasady orzekania ww. środka karnego: „Art. 41a. § 1. Sąd może orzec obowiązek powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz zbliżania się do określonych osób, zakaz opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu lub nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym w razie skazania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletniego lub inne przestępstwo przeciwko wolności oraz w razie skazania za umyślne przestępstwo z użyciem przemocy, w tym przemocy przeciwko osobie najbliższej; obowiązek lub zakaz może być połączony z obowiązkiem zgłaszania się do Policji lub innego wyznaczonego organu w określonych odstępach czasu. § 2. Sąd orzeka obowiązek powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz zbliżania się do określonych osób, zakaz opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu lub nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym w razie skazania na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletniego; obowiązek lub zakaz może być połączony z obowiązkiem zgłaszania się do Policji lub innego wyznaczonego organu w określonych odstępach czasu. § 3. Sąd może orzec obowiązek powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz zbliżania się do określonych osób lub zakaz opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu na zawsze w razie ponownego skazania sprawcy w warunkach określonych w § 2. § 4. Orzekając zakaz zbliżania się do określonych osób, sąd wskazuje odległość od osób chronionych, którą skazany obowiązany jest zachować.” Niezwykle trudno jest określić czasokres takiego postępowania, albowiem w znacznym stopniu jest to uzależnione od wielkości jednostki policji (prokuratury), która będzie prowadziła dochodzenie. Zgodne z art. 325i § 1 dochodzenie powinno być ukończone w ciągu 2 miesięcy. Prokurator może przedłużyć ten okres do 3 miesięcy, a w wypadkach szczególnie uzasadnionych – na dalszy czas oznaczony. Reasumując, w chwili obecnej Pani jako wnuczka może wysłać pismo do syna babci i jego małżonki, w którym zostanie wskazane, że ich zachowanie może wypełniać znamiona czynów, o których mowa w art. 207 § 1 jak i 190 § 1 Pismo takie winno wskazywać konsekwencje takiego zachowania i możliwość orzeczenia wobec nich środka karnego w postaci nakazu opuszczenia lokalu (nikt nie będzie brał pod uwagę, że nieruchomość wcześniej była babci). Jeżeli wezwanie nie będzie skuteczne, wówczas zasadnym jest zawiadomienie policji o możliwości popełnienia przestępstwa. Jeżeli chodzi o wymeldowanie, to nie dysponuję informacją, czy Pani babcia jest wyłącznym właścicielem mieszkania, czy była zawierana umowa najmu, użyczenia. Ta wiedza dopiero umożliwiałaby rozwinięcie tematu w tym aspekcie. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .
Jean Canneva: Termin ten nie odnosi się do drobnych lub chwilowych trudności, ale do poważnych schorzeń. Wywołują one upośledzenie psychiczne, kt ó re należy odróżnić od niepełnosprawności intelektualnej, bardziej widocznej, ale ustabilizowanej. Tymczasem choroba psychiczna postępuje i nie jest konsekwencją niepełnosprawności
Rodzice i dzieci są obowiązani do wzajemnego szacunku i wspierania się. Obowiązek wzajemnego szacunku to nakaz wzajemnego przestrzegania dóbr osobistych między rodzicami a dziećmi. Zgodnie z art. 16 konwencji o prawach dziecka: 1. Żadne dziecko nie będzie podlegało arbitralnej lub bezprawnej ingerencji w sferę jego życia prywatnego, rodzinnego lub domowego czy w korespondencję ani bezprawnym zamachom na jego honor i reputację. 2. Dziecko ma prawo do ochrony prawnej przeciwko tego rodzaju ingerencji lub zamachom. Osobom wykonującym władzę rodzicielską oraz sprawującym opiekę lub pieczę nad małoletnim zakazuje się stosowania kar cielesnych. Dopuszczalne są jednak zachowanie, stanowiące jedyny dostępny sposób okazania dezaprobaty w sytuacjach, w których perswazja nie znajduje zastosowania z uwagi na niedostateczny jeszcze stopień rozwoju intelektualnego najmłodszych dzieci. Doświadczony rodzic powinien czytelnie zasygnalizować dziecku, że ta dezaprobata odnosi się tylko do jego zachowania, a nie generalnie do jego osoby. Kary cielesne, znęcanie i bicie dziecka Poznań Stosowanie kar cielesnych przez rodziców wypełnia często definicję przemocy w rodzinie. Jeżeli stosowanie kar cielesnych prowadzi do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka, pracownik socjalny może odebrać dziecko i umieścić je u innej niezamieszkującej z nim osoby najbliższej, w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Stosowanie kar cielesnych może prowadzić do wszczęcia procedury założenia Niebieskiej Karty. Kwestię Niebieskiej Karty opracowaliśmy już TUTAJ. Kodeks karny penalizuje w art. 207 § 1 znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad dzieckiem. Przepis ten przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a w przypadku szczególnego okrucieństwa od roku do 10 lat. Kwestię znęcania się psychiczne o i fizycznego jako przestępstwo opracowaliśmy już TUTAJ. W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt. Z wyrazami szacunku.
3.3. znęcanie psychiczne, zastraszanie, zmuszanie do określonego negatywnego zachowania, groźby, w tym ubliżanie nauczycielowi lub innym osobom (w tym przy wykorzystaniu Internetu lub innych mediów), 3.4. zniszczenie mienia, wandalizm, 3.5. posiadanie, udzielanie, propagowanie i rozprowadzanie środków psychotropowych (narkotyków),

Znęcanie psychiczne i fizyczne nad dzieckiem. Pytanie z dnia 29 października 2019 Byłem świadkiem znęcania się psychicznego i fizycznego nad moim 12 letnim synem przez jego matkę a moją byłą konkubinę. Ponieważ sytuacja wielokrotnie się powtarzała a instytucje takie jak GOPS i Policja nic w tej sprawie nie robiły zgłosiłem to do Prokuratury. Do pisma dołączyłem nagrania audio w których słychać jak syn jest bity i wyzywany przez matkę. Niestety otrzymałem z Prokuratury zawiadomienie o umorzeniu dochodzenia. Co jeszcze musi się wydarzyć żeby organy dogłębnie wniknęły w sprawę? Co ja mogę w tej sytuacji jeszcze zrobić? Matka ma sądownie przyznaną opiekę na naszym synem. Dzień dobry, jeśli nie zgadza się Pan z decyzją prokuratury należy wnieść zażalenie do sądu na postanowienie o umorzeniu dochodzenia i przekonać sąd do swoich racji, wniosków. Termin złożenia zażalenia wynosi 7 dni od dnia doręczenia postanowienia o umorzeniu dochodzenia w sprawie, zatem zalecam kontakt z prawnikiem. Z uszanowaniem, Michał Muchowicz - radca prawny. Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację proszę za żalić się na umorzenie do sadu Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem?

Art. 175 1. Ilekroć w przepisach działu jest mowa o: 1) ubezpieczonej - matce dziecka - należy przez to rozumieć matkę dziecka niebędącą pracownicą, objętą ubezpieczeniem społecznym w razie choroby i macierzyństwa, określonym w ustawie z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2022 r. poz. 1009, z późn. zm.);
Pomóżmy ojcu uratować swojego syna z rąk nieobliczalnej matki!!! postanowienie o umorzeniu dochodzenia w sprawie: fizycznego i psychicznego znęcania się nad Szymonem J. poprzez bicie po twarzy i pośladkach, zmuszanie krzykiem do określonego zachowania oraz używanie wulgaryzmów w okresie od stycznia 2008 do stycznia 2011, tj. o czyn z KK - na podstawie artykułu 17 pkt 1 kpk - wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu."Podpierając się tym postanowieniem, przedstawiam opinii publicznej sceny z życia Szymona kiedy to jego nieobliczalna matka znęca się nad nim fizycznie i ojcem 5-letniego Szymona i mężem matki znęcającej się na własnym to moje drugie małżeństwo. Moja poprzednia żona zmarła w 2002r na chorobe pierwszego małżeństwa mam dwóch dorosłych synów, z którymi wspólnie prowadzimy żona na początku była osobą wyjątkowo przyjazną . Z czasem jednak zaczęła pokazywać pazurki aż do chwili narodzin naszego syna Szymona i wybudowania restauracji, której szefowanie pozostawiłem jej - wtedy pokazała swoją prawdziwą twarz. Na chwilę obecną żona jest osobą nieobliczalną, agresywną i wyjątkowo wybuchową. Od dłuższego czasu robi wszystko by "wsadzić mnie za kratki" korzystając przy tym ze swoich znajomości. W przeszłości w kilkukrotnych luźnych rozmowach wspominała o znajomej pani prokurator, co może potwierdzać fakt, iż terytorialnie nam przydzielony prokurator odstąpił od prowadzenia naszych postępowań. Po rozwoju spraw jednak mogę śmiało powiedzieć, że nie są prowadzone jak względu na intrygi mojej żony i narastającą agresję jej wobec mnie postanowiłem się rozstać ( sprawa rozwodowa w toku ) i praktycznie od stycznia 2010 nie mieszkam w domu. Zamieszkałem na terenie mojej gdy mieszałem z żoną, ona często nadużywała wulgarnego słownictwa i rękoczynów w stosunku do naszego dziecka - próbowałem ją powstrzymywać, co kończyło się jeszcze większą dłuższego już czasu żona zabrania mi kontaktu z Szymonem. Nastawiała go przeciwko mnie, wmawiała że to ja jestem zły, że biję mamę, że nie kocham ani jego ani jej, do tego stopnia że dziecko zaczęło mnie ignorować i poniżać. Jednak dopiero po moim wyprowadzeniu z domu okazało się jak matka traktuje swoje dziecko będąc sam na sam..W październiku 2010r, przeczuwając coś w duchu postanowiłem podłożyć dyktafon w co usłyszałem na nagraniu spowodowało że rozpłakałem się jak małe dziecko ( fragment nagrania: "żeby mi tylko nie leciała krew " do przesłuchania wśród moich udostępnionych filmów i nagrań ). Natychmiast powiadomiłem regionalny GOPS oraz Policję. Podczas pierwszej interwencji Policji i GOPS zbagatelizowano sprawę na tyle, że policjant zakończył ją słowami: „Zakładamy że wszystko będzie w porządku", a GOPS uznał że dziecko mieszka we wręcz luksusowych warunkach pomijając zupełnie problem znęcania się matki nad następnego dnia udałem się na prokuraturę do Częstochowy, gdzie złożyłem zeznania i poprosiłem o natychmiastową interwencję. Prokuratura rozpoczęła mozolne śledźtwo... od tego dnia często zostawiałem dyktafon w domu. Zebrałem ogrom nagrań świadczących o znęcaniu się matki nad dzieckiem, regularnie dostarczając je na Policję i do prokuratury, prosząc się o reakcję..W lutym 2011, znużony przedłużającą się sprawą postanowiłem przedstawić sytuację mojego syna w mediach. Skontaktowałem się z redaktorami interwencyjnymi kilku polskich na wezwanie o pomoc odezwał się Celownik ( TVP), z którym nagraliśmy kilkuminutowy program wyemitowany ( w chwili obecnej możliwy do obejrzenia na stronach internetowych Celownika ). Po wyemitowaniu programu coś jakby się ruszyło,a przynajmniej odniosłem takie wrażenie. Zostałem również poproszony o złożenie dodatkowych zeznań, miałem nadzieję że sprawiedliwości stanie się zadość.. jednak jak się okazało prokuratura umorzyła postępowanie posiadając w aktach dokładnie te same nagrania których tutaj macie okazję słuchać..Drodzy Internauci, przesłuchajcie nagrania, obejrzyjcie filmy.. oceńcie sami i zastanówcie się, gdzie jest sprawiedliwość? Jak to może być, że sprawcy znęcania się nad zwierzętami zostają ukarani w przeciągu 2 tygodni, a moje dziecko jest maltretowane od przynajmniej pół roku, a prokuratura nie robi nic..Zamieszczając tutaj te nagrania mam jeden cel.. DOBRO DZIECKA! Czy prokuratura i instytucje broniące praw dziecka w Polsce potrafią zareagować dopiero kiedy wydarzy się tragedia?! Zróbmy coś z tym! Jeszcze nie jest zbyt późno...Nagrania te nie zostały zamieszczone z celem zniesławienia mojej żony, a w celu ujawnienia prawdy, z prośbą o pomoc.."
Gdy lekarze zobaczyli, w jakim stanie jest 2,5-letni chłopiec, wezwali policję. Obrażenia wskazywały, że wielokrotnie przypalano go papierosami, bito, a także gwałcono. Policja zatrzymała 22-latkę i jej starszego o trzy lata partnera, pochodzących z Ukrainy. Zdaniem służb to oni przez dłuższy czas znęcali się nad dzieckiem. Prokuratura złożyła wniosek o ich tymczasowe
Ingerencja toksycznej matki w życie dziecka potrafi być bardzo silna, czasami doprowadza wręcz do życiowych tragedii. Toksyczna matka działa na zasadzie nieuświadomionych mechanizmów – stosuje je wobec swojego dziecka. Często jest ona nadopiekuńcza, nadmiernie krytykuje dziecko, manipuluje nim i stosuje szantaż emocjonalny. Konsekwencje toksycznej relacji z matką odczuwa się przez całe życie. Zachowania i cechy toksycznej matki to przede wszystkim: ciągła krytyka, lekceważenie dziecka i jego zdania, zazdrość o dziecko, obwinianie go o swoje niepowodzenia, a także wymuszanie określanych zachowań. Nie ustają one, gdy dziecko dorośnie, toksyczna matka nadal zachowuje się w ten sam sposób - jednak już w stosunku do dorosłego człowieka. Toksyczna matka może mieć świadomość swoich zachowań i tego, że wpływają one destrukcyjnie na dziecko, jednak zazwyczaj są one nieświadome i oparte o mechanizmy psychiczne. Spis treści: Toksyczna matka – cechy Jak działa toksyczna matka? Toksyczna miłość matki do syna Toksyczna miłość matki do córki Jak radzić sobie z toksyczną matką? Toksyczna matka – cechy Problem toksycznej matki jest bardzo indywidualny, w każdej sytuacji i relacji może polegać na czymś innym. Toksyczne matki mają jednak zespół cech oraz zachowań, które je charakteryzują. Cechy i zachowania toksycznej matki: nadmierna kontrola, nadopiekuńczość, szantażowanie emocjonalne dziecka, wzbudzanie w dziecku poczucia winy, nadmierny krytyka, pragnienie bycia cały czas w centrum zainteresowania, wygórowane wymagania, manipulacja, ciągłe wtrącanie się w sprawy dziecka, niekiedy rywalizacja z dzieckiem. Jak działa toksyczna matka? Jak działa toksyczna matka? Bardzo często w sposób nieświadomy. Zdarza się, że jej zachowanie wynika z lęku, że ktoś (lub ona sama) mógłby zarzucić jej, że jest złą matką - stąd bierze się nadopiekuńczość w stosunku do dziecka. Ona sama w swoim dzieciństwie mogła doświadczyć braków emocjonalnych. Toksyczna matka pragnie w sposób nadmierny kontrolować dziecko, mieć wpływ na jego życie, często jest to również połączone z szantażem emocjonalnym – jeśli dziecko robi coś „nie po jej myśli” - wybucha płaczem, obraża się, złości na dziecko. W skrajnych sytuacjach może nawet posunąć się do udawania choroby. Toksyczna matka wzbudza w dziecku poczucie winy - jest to duży ciężar emocjonalny dla dziecka, także w życiu dorosłym. W toksycznej relacji matka też nadmiernie krytykuje dziecko - trudno jest jej dogodzić, pragnie też być w centrum uwagi lub odwrotnie - jest niedostępna dla dziecka. Toksyczna miłość matki do syna Toksyczna matka często nie zauważa swojego destrukcyjnego wpływu na życie (nawet już dorosłego) syna, jest przekonana, że nikt poza nią nie da synowi szczęścia, nie zaopiekuje się nim. Z kolei syn w takiej relacji boi się, że jeśli zacznie być samodzielny – skrzywdzi tym swoją matkę lub zniszczy ich relację. Toksyczna miłość matki do syna przekłada się na następujące zachowania: Matka jest przekonana, że syn chce tego samego, co ona. Wychowuje syna na osobę zależną, nie pozwala doświadczać mu konsekwencji swoich błędów. Chce, by syn ciągle się nią interesował. Podkreśla wyjątkowość ich relacji. Podejmuje decyzje za syna, kontroluje jego życie prywatne. Często udowadnia dorosłemu synowi, że żadna kobieta nie jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom (w rzeczywistości są to oczekiwania matki). Oczekuje, że syn będzie opowiadał się po jednej ze stron – matki lub dziewczyny. Syn może być przedłużeniem jej niespełnionych oczekiwań – matka oczekuje, że będzie on robił to, czego nie zrobił inny mężczyzna w jej życiu – będzie przy niej, otoczy ją opieką. Jeśli relacja matki z synem jest destrukcyjna – nieświadomie czuje się on zobowiązany do pełnienia roli partnera swojej matki. Toksyczna miłość matki do córki Matka utrzymuje dorosłą już córkę w pozycji dziecka - traktuje ją jak małą i nieporadną dziewczynkę. Córka z kolei psychicznie nie czuje się dojrzałą kobietą i nie ma wcale przekonania (mimo że powinna), że może robić, co chce - obawia się reakcji swojej matki. ​Toksyczna matka może nieświadomie pragnąć, by córka była lepszą wersją jej samej, traktując ją jako przedłużenie swojej osoby. Toksyczna miłość matki do córki może objawiać się następującymi zachowaniami: Matka wyręcza córkę w obowiązkach domowych. Ciągle chwali córkę lub krytykuje, a ona przez to uzależnia się od oceny matki. Udowadnia córce, że ta nie poradzi sobie bez niej. Ingeruje w sprawy córki, ale także wciąga ją we własne problemy. Kontroluje córkę, manipuluje nią. Okazuje niezadowolenie, gdy córka angażuje się w relacje z mężczyzną. Wyraża niezadowolenie z emocjonalnej bliskości córki z innymi kobietami – traktuje to jako swego rodzaju zdradę ich relacji. Jak radzić sobie z toksyczną matką? Już jako dorośli ludzie często chcemy przepracować relację z rodzicami, naprawić je lub uporać się z ich negatywnymi skutkami. Jak więc radzić sobie z toksyczną matką? Jako formę pomocy zaleca się psychoterapię - specjaliście łatwiej będzie rozwiązać ten problem. Pomoc psychologa jest szalenie istotna. Wskazana jest również psychoterapia rodzinna, obejmująca matkę i syna lub córkę. Ważne jest także, by dorosłe dziecko toksycznej matki nauczyło się asertywności w stosunku do niej oraz skutecznej komunikacji. Pomoc w tej kwestii również znajdzie w gabinecie psychologicznym. Zobacz także: Matka idealna? Nie istnieje. Dobra matka jest inna (wyjaśniamy!) "Bycie mamą wymaga poświęceń" – ten film pokaże ci, jakie masz szczęście! To zdjęcie pokazuje walkę o bycie mamą! Rozwód z winy męża: pobicie, gwałt, agresja, znęcanie się, przemoc, wyzywanie i problemy psychiczne. Kontakty i widzenia ojca z dzieckiem, który ma problemy alkoholowe, jest alkoholikiem, stosował przemoc i znęcał się nad matką dziecka. Rozwód z winy obu małżonków – kłótnie, awantury, wyzwiska, przemoc, bicie i bałagan w domu.
Żeby mieć uprawnienia do wykonywania określonych zawodów, trzeba kończyć szkoły, zdawać egzaminy. Żeby zostać rodzicem, nie trzeba nikomu udowadniać swoich kompetencji. Dopóki nie dojdzie do drastycznych zaniedbań lub dziecko się nie poskarży, nikt nie kontroluje właściwie tego, co dzieje się w czterech ścianach. Przemoc natomiast to nie tylko bicie, ma różne, niekiedy głęboko skrywane oblicza. Zobacz film: "Jak rozpoznać, że dziecko jest ofiarą cyberprzemocy?" spis treści 1. Przemoc psychiczna 2. Syndrom sztokholmski 3. Nadopiekuńczość i kontrola 4. Dziecko niewidoczne 5. Cechy ofiar przemocy psychicznej 6. Zachowanie rodziców nie determinuje życia dzieci rozwiń 1. Przemoc psychiczna Ofiary, nawet dorosłe, a dzieci w szczególności, będąc w pełni zależne od oprawców, od najwcześniejszych lat uczone ukrywania złych doświadczeń lub nawet nieświadome, że to, czego doświadczają to przemoc, nie umieją się skarżyć, niekiedy nie mają też do kogo się zwrócić. Przemoc psychiczna dotyczy nie tylko relacji rodzic-dziecko. Może pojawiać się później w związkach, w pracy, w relacjach towarzyskich. Niektóre formy przemocy są trudne do rozpoznania, zawoalowane, ukrywane pod pozorami troski. Zdarzają się w pozornie dobrych domach i teoretycznie udanych związkach. W dorosłym życiu zwykle bywa pokłosiem wcześniejszych doświadczeń. - Mój, na szczęście już były partner, był dokładnie taki, jak moi rodzice – przyznaje Agnieszka ze smutkiem. Ma 37 lat, nie jest w związku, nie ma dzieci. Po toksycznej relacji boi się zbliżać do mężczyzn, ale już ma świadomość przyczyn swoich zachowań: - Najpierw chcę uporządkować siebie, potem zbudować relację z partnerem - deklaruje. - Więc co takiego działo się w moim domu? Bezustanna krytyka. Zdaniem matki zawsze źle wyglądałam, byłam brzydka, za chuda albo za gruba, źle ubrana, okropnie uczesana. Matka mówiła, że jestem ohydna, paskudna, obleśna. Ojciec krytykował każdą gorszą ocenę, ciągle powtarzał, że z moim intelektem w wieku 30 lat powinnam mieć już 2 doktoraty, znać 5 języków. A ja skończyłam szkołę średnią nie bez trudu, na studiach, oczywiście wybranych przez tatę, też nie byłam orłem. Agnieszka zawsze była nieśmiała, wycofana, nie miała znajomych. - To oczywiście był dla matki kolejny argument, że jestem beznadziejna. Krzyczała na mnie, cytuję: ”Nawet pies z kulawą nogą się tobą nie interesuje”. Gdy Agnieszka miała ponad 30 lat, spotkała Piotra. - Zachwyciłam się nim, tym, że w ogóle zwrócił na mnie uwagę. Szybko zamieszkali razem, Agnieszka marzyła o ślubie i dzieciach. - Wszystko jego zdaniem robiłam źle, nawet herbatę źle zalewałam, źle chleb kroiłam, źle układałam rzeczy w lodówce. Porządek, który robiłam, on nazywał "syfem". Pościelone przeze mnie łóżko - "rozwalonym barłogiem". Zamiast powiedzieć mu, żeby spadał, ja się starałam bardziej i bardziej. On traktował mnie jednak coraz gorzej. Agnieszce otworzył oczy dopiero fakt, że odkryła jego zdradę. - Nagle jakbym wytrzeźwiała. Wyrzuciłam jego rzeczy, urwałam kontakt. Teraz pracuję nad sobą. Do rodziców w tym roku nie wybieram się nawet na święta. To przez nich to wszystko. Zobacz też: Kangurowanie dzieci wpływa na ich dorosłe życie Przemoc psychiczna doświadczana w dzieciństwie powoduje konsekwencje na całe życie ( 2. Syndrom sztokholmski Matka i ojciec Agaty znęcali się nad nią od zawsze. Wyzywali, krzyczeli, poniżali, nazywali idiotką, debilem. Matka na przemian ignorowała i stosowała nadkontrolę, ojciec dyrygował, co i jak ma zrobić, a potem zawsze mówił, że wszystko robi źle. Agata była kłębkiem nerwów, zdarzało jej się płakać w szkole. Nauczyciele stwierdzili, że jest histeryczką i poinformowali o fakcie... rodziców, którzy, nad przynoszącą ”wstyd” córką, zaczęli się pastwić jeszcze bardziej. Agata zaczęła się okaleczać, co oczywiście uznano za kolejny przejaw jej zaburzeń, a nie wołanie o pomoc. - Ojciec przychodził do mnie do pokoju i pytał, kiedy zamierzam się zabić – wspomina. - Mówił, że będzie im dużo lepiej beze mnie. Zaszczuta dziewczyna w końcu została wezwana do szkolnego pedagoga, gdzie wreszcie po raz pierwszy w życiu opowiedziała, czego doświadcza w domu rodzinnym. - To było w liceum, ja mam prawie 40 lat i do dziś mam żal do tej kobiety, mam ochotę jej to wygarnąć. Wiesz co zrobiła? Zadzwoniła po moją matkę, która wszystkiego się wyparła. Powiedziała, że ja usiłuję na siebie zwrócić uwagę, że to bunt nastolatki. A ta pedagog jej uwierzyła! W domu, oczywiście, miałam tylko jeszcze gorzej, więc potem milczałam o tym, co się dzieje. Agacie udało się po części uwolnić, gdy poszła na studia do innego miasta. - Ale wciąż miałam jakiś taki syndrom sztokholmski, na każde święta wracałam i czekałam, kiedy usłyszę, że są ze mnie dumni. Do dziś tak wracam, chociaż jestem potem przez tydzień chora – przyznaje. Jej związki również nie były udane, jest rozwiedziona. Zobacz też: Agresja i zaburzenia lękowe 3. Nadopiekuńczość i kontrola Niektórzy myślą, że opiekuńczy rodzic to dobry rodzic i że nie ma nic lepszego dla dziecka, niż troska matki i ojca. Bywają jednak sytuacje, gdy jest to przesadna nadopiekuńczość, która idzie w parze nierzadko z nadkontrolą. Ojciec Doroty zmarł, gdy była mała. Dorota została wówczas sama z mamą nauczycielką. Mama pracowała z trudną młodzieżą i wszędzie dopatrywała się potencjalnego zła. Gdy w końcu dziewczynie udało się wyjechać na wycieczkę z rówieśnikami, za mocno zachłysnęła się wolnością. Skończyło się ciążą w wieku 19 lat i szybkim ślubem. Dziś mąż Doroty pracuje za granicą. Oficjalnie wciąż są razem, ale znajomi coraz głośniej mówią o tym, że ma on tam inną kobietę. Dorota mieszka z mamą, która traktuje swojego wnuka jak własne dziecko, bywa, że chłopiec z rozpędu mówi do babci ”mamo”. Synek Doroty ma 4 latka, ona sama chodzi do szkoły policealnej i ciągle ma nadzieję, że uda jej się usamodzielnić, odejść od matki i męża. - Mam świadomość, że nie we wszystkich domach tak to wygląda, ale przemoc? Nie wiem, czy tak bym to nazwała – zastanawia się Dorota. Nie ma realnych pomysłów, jak miałaby wyglądać jej samodzielność, bo zawsze o wszystkim decyduje jej mama. - Wiesz, wszyscy uważają, że mama jest super, że mi tyle pomaga, że tak mnie wyręcza... A ja czuję się uwięziona w tym wszystkim. Zobacz też: Jak zachowuje się nadopiekuńczy rodzic? 4. Dziecko niewidoczne Niewiele osób ma świadomość, że nieopuszczanie dziecka nawet na chwilę, nie jest zbieżne z dbałością o jego bezpieczeństwo. Wmuszanie w dziecko jedzenia, to również łamanie jego charakteru, uniemożliwianie wyboru. Bezustanne porównywanie z innymi nie motywuje, lecz niszczy poczucie własnej wartości. Na drugim biegunie są rodzice, którzy dzieci ignorują. - Moi rodzice nigdy się mną nie interesowali - wspomina Karolina. - Znajomi do dziś opowiadają sobie anegdotki, jak mając 12, 13 lat spałam u nich tygodniami i w końcu to brat mnie szukał, a nie ojciec czy matka. Dużo uciekałam z domu, sypiałam na dworcach nawet. Nikogo to nie interesowało. Ignorowanie dziecka i zaniedbywanie jego potrzeb emocjonalnych również jest formą przemocy ( Dziś Karolina ma 32 lata, jest samotną matką. Od niedawna spotyka się z kimś, ale na razie nie chce prognozować, do czego prowadzi ta nowa znajomość. - Szybko wyprowadziłam się z domu, szybko zaszłam w ciążę. Bardzo chciałam, żeby partner mnie kochał i poświęcał mi uwagę, aż miałam depresję, gdy mnie zostawił. Dziś w miarę stabilnie stoję na nogach, ale ciągle jest we mnie ta zaniedbana dziewczynka. 5. Cechy ofiar przemocy psychicznej Lidia Jaroch, psychoterapeuta i współzałozycielka Fundacji "Przystań z nami", w której wsparcie otrzymuja m. in. osoby wywodzace sie z rodzin dysfunkcyjnych, podkreśla: - Zachowaniem przemocowym jest naruszanie godności, prywatności, poczucia bezpieczeństwa dziecka. Kierowanie wobec dzieci wyzwisk, poniżanie ich, grożenie, inwigilacja, ograniczanie swobody, zaniedbywanie, ignorowanie - to wszystko prowadzi do obniżenia poczucia własnej wartości dziecka, krzywdzi i uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie przez resztę życia. Dzieci dotknięte przemocą mogą cierpieć na zaburzenia autodestruktywne, skłonność do uzależnień, w tym do współuzależnień i tkwienia w nieprawidłowych relacjach rodzinnych, społecznych, w toksycznych związkach. Psycholog przyznaje, że takie osoby częściej niż inne nie potrafią się bronić, bywają ofiarami przemocy również z innych stron, doświadczają molestowania lub mobbingu, ponieważ nie potrafią przeciwstawiać się, łatwo je ”przekupić”, okazując choćby odrobinę zainteresowania, dobroci. - Konsekwencje pozostają na całe życie. Jakie są zachowania charakterystyczne dla ofiar przemocy psychicznej? Często w obliczu problemów wolą uciekać od nich, niż się z nimi zmierzyć. W komplementach dopatrują się podstępu, nieszczerości, gdyż nie są przyzwyczajeni do pochwał. Dążą do bycia najlepszymi, za wszelką cenę. Mają wiele obaw, czasem zaburzenia lękowe. Czują się niezdolni do miłości lub jej niegodni, potrafią też popadać w uzależnienie od partnera lub od stałego wchodzenia w kolejne relacje, aby podbudować swoje poczucie własnej wartości. Uważają, że są bezwartościowi, niewiele warci, niekiedy sami stosują przemoc, aby poprawić swoje samopoczucie kosztem innych - wymienia Lidia Jaroch. 6. Zachowanie rodziców nie determinuje życia dzieci Psycholog Kinga Mirosław-Szydłowska przyznaje, że każdego dnia spotyka się z osobami, u których echa przeszłości powodują określone reakcje w dorosłości. Psycholog zwraca uwagę na bardzo ważny aspekt: - Każdy z nas dostaje od rodziców "spadek”. Przejmujemy od rodziców określone sposoby reagowania czy funkcjonowania. Systemy przekonań opiekunów są swego rodzaju drogowskazem, a oni sami przewodnikami po funkcjonowaniu w realnym świecie. Psycholog podkreśla, że w dorosłym życiu albo powielamy te schematy, przyjmując je za właściwy standard albo staramy się nie popełniać błędów rodziców. Stąd sytuacje, gdzie dwóch braci z rodziny alkoholowej będzie kierowało swym życiem w zupełnie odmienny sposób. Jeden będzie pił, bo ojciec pił, a drugi będzie funkcjonował w absolutnej trzeźwości i pogardy dla alkoholu właśnie dlatego, że ojciec pił. - Problem pojawia się wtedy, kiedy w teraźniejszości naszym życiem zaczynają kierować echa przeszłości. Uświadomienie sobie swoich problemów i trudności w dorosłym funkcjonowaniu i budowaniu relacji w określony sposób, jest pierwszym krokiem do tego, żeby to zmienić, a podjęcie się własnej terapii jest najlepszym sposobem do tego, by świadomie i zdrowo budować relację "tu i teraz” - wyjaśnia psycholog. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez polecamy
Zaczełam chodzić do liceum, poznałam w swojej klasie chłopaka, w którym się zakochałam i jestem z nim do dzis. Moja matka miała jakieś kompleksy seksualne, co spotęgowało znęcanie się psychiczne, notoryczne znieważanie przy rówieśnikach, poniżanie i wyśmiewanie. W końcu nie wytrzymywałam tego, więc robiłam głupie rzeczy typu:
Problem dostrzega też Ministerstwo Sprawiedliwości. W projekcie zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, który trafił do Sejmu, zaproponowano, by za utrudnianie kontaktów z dzieckiem groziła kara grzywny lub ograniczenia wolności. W trakcie prac nad tą nowelizacją pojawiały się nawet głosy, że można byłoby wprowadzić tu karę do dwóch lat więzienia - tak jak w przypadku uporczywego uchylania się od alimentów. Z kolei kuratorzy rodzinni od dawna apelują o zmiany w przepisach dotyczących kontaktów rodzica z dzieckiem przy ich udziale, wskazując, że obecne ograniczają ich rolę do biernego obserwatora. Ministerstwo już zapowiedziało, że zamierza zmiany w tym zakresie wprowadzić. - Ważne, by tłumaczyć rodzicom, że dziecko nie jest zabawką, ani narzędziem do rozgrywek między dorosłymi - mówią eksperci. Sami ojcowie nie kryją bezsilności i podkreślają, że podstawą są zmiany w podejściu sędziów do tego typu spraw. Czytaj: Utrudnianie kontaktów z dzieckiem będzie karalne >> Skala problemu duża - nieważny interes dziecka Prawnicy, obrońcy praw dziecka, w końcu kuratorzy sądowi - zgodnie mówią, że skala problemu jest duża i z roku na rok wzrasta. Jak dodają, nie jest to problem tzw. patologicznych rodzin, ale tych lepiej lub bardzo dobrze sytuowanych. A dzieci stają się narzędziem do odegrania się na byłym partnerze lub walki o wyższe alimenty. - Ojcowie mają na swoim sumieniu uchylanie się od alimentów, matki - niestety - utrudnianie ojcom kontaktów z dzieckiem - mówią. Co gorsze - bywa, że taka sytuacja trwa latami, mimo decyzji sądu. Sprawdź: Procedura zatrzymania i zwrotu prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu > Adwokat Joanna Parafianowicz w rozmowie z podkreśla, że w jej odczuciu celowe ograniczanie przez jednego rodziców kontaktów dziecka z drugim rodzicem, jeśli nie ma do tego realnych przesłanek dbania o bezpieczeństwa dziecka, jest przejawem egoizmu i zachowaniem nieodpowiedzialnym. Zobacz w LEX: Utrudnianie kontaktów z dzieckiem – rozwiązania prawne i praktyka w Polsce i w Europie oraz postulaty de lege ferenda, Rafał Wąworek > Przyznaje, że są sytuacje w których ojciec lub matka są rzeczywiście osobami, które mogą negatywnie wpływać na dziecko swoją postawą życiową, zachowaniem, czy wręcz je demoralizują. Wtedy można się zastanawiać nad ograniczeniem im kontaktów z dzieckiem. Większość przypadków to jednak te, w których limitowanie kontaktów jest po prostu narzędziem wpływania na drugiego rodzica - po to, by wymusić na nim podwyższenie alimentów. Czytaj: Król życia na mieście, bankrut w sądzie - polski dłużnik alimentacyjny>> - Miałam do czynienia z absurdalnymi zachowaniami matek - np. gdy ta wiedziała, że ojciec przychodzi na zasądzone przez sąd kontakty, wyłączała prąd... aby nie słychać było dzwonka. Staram się wpływać na moich klientów i tłumaczyć im krótkofalowe i długofalowe skutki takiego postępowania. Jednak czasem ludzie są tak zacietrzewieni w gniewie na swojego partnera, że nic nie pomaga. A emocje – pamiętajmy - nie powinny rzutować na prawo rodzica i prawo dziecka do kontaktu z rodzicem – mówi Parafianowicz. Sprawdź: Obowiązek alimentacyjny między rozwiedzionymi małżonkami > Sposobem na utrudnianie są też różne zarzuty kierowane pod adresem byłego partnera, w tym też te dotyczące molestowania. - Osobom, którym przyjdzie to do głowy, trzeba uzmysłowić, że jeśli matka ma takie podejrzenia i niezwłocznie po ich powzięciu nie podejmuje działań, które mają ochronić dziecko, np. nie wyprowadza się z domu, nie zgłasza tego na policję, a taki zarzut wyciąga dopiero w toku sprawy rozwodowej, to jest niewiarygodna. Więcej, moim zdaniem, takim osobom powinny być przedstawiane zarzuty związane z zawiadamianiem policji czy prokuratury o niepopełnionych przestępstwach – dodaje adwokat. Czytaj: Rodzic utrudnia kontakty? Kurator nie może reagować>> Kontakt przy udziale kuratora Zgodnie z kodeksem rodzinnym, jeśli wymaga tego dobro dziecka, sąd opiekuńczy może zezwolić na jego spotkanie z drugim rodzicem w obecności np. kuratora sądowego. Kuratorzy skarżą się jednak, że obecne regulacje nie dają im praktycznie żadnych uprawnień. Resortowi zaproponowali by tego typu orzeczenie sądu precyzyjnie obejmowało termin takich kontaktów, czas ich trwania, krąg osób uprawnionych do udziału, jak również tych, których nie powinno być. Postulują też, by takie spotkania, z udziałem kuratora, orzekane były w określonym miejscu, na okres nie przekraczający sześciu miesięcy, przy zastrzeżeniu, że nie będą trwać dłużej niż cztery godziny i odbywać się w dni wolne od pracy i święta. Sprawdź: Czy szkoła może wymagać od matki ucznia podania danych osobowych ojca ucznia, jeśli matka sobie tego nie życzy? > Kurator - zgodnie z propozycją Krajowej Rady Kuratorów - ma dbać przede wszystkim o dobro dziecka. Dlatego ma mieć możliwość przerwania kontaktu w przypadku wystąpienia okoliczności mogących temu zagrażać, zażądać pomocy policji - jeśli np. taki kontakt będzie utrudniany przez drugą stronę i występować do sądu o zmiany zasad odbywania kontaktów, orzeczenia zakazu osobistej styczności i ograniczenie kontaktu do określonej formy porozumiewania się na odległość lub nawet orzeczenia zakazu kontaktowania się z dzieckiem. - Liczba tych spraw cały czas wzrasta. Na koniec 2016 r. było ich 1256, natomiast w 2017– 1690. Orzeczenia w takich sprawach najczęściej dotyczą osób lub rodziców silnie ze sobą skonfliktowanych i stąd wynika ich trudność. Tymczasem obowiązujące w tym zakresie uregulowania, zawarte rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 12 czerwca 2003 roku w sprawie szczegółowego sposobu wykonywania uprawnień i obowiązków kuratorów sądowych, mówią tylko tyle, że kurator ma się stawić w terminie i miejscu wyznaczonym orzeczeniem sądu, być obecny przez cały trwania kontaktu i dbać aby nie trwał on dłużej niż zostało to określone w orzeczeniu. Ma też obowiązek złożyć notatkę z obecności przy kontakcie - mówi serwisowi przewodniczący Rady Grzegorz Kozera. Sprawdź: Czy matka ucznia ma prawo żądać zakazania kontaktów dziecka z ojcem na terenie szkoły? > Takie kontakty - jak tłumaczą kuratorzy - ustalane są czasem na dwie godziny, czasem na osiem, a zdarza się, że i na 12. - Nasuwają się prozaiczne pytania - czy kuratorowi należy się wówczas przerwa, czy może on w trakcie kontaktu coś zjeść, wyjść do toalety. Przecież przywołany już wcześniej przepis wskazuje, że powinien być obecny przez cały czas trwania kontaktu. Kolejne zagadnienie to kontakty w obecności kuratora odbywające się w dni wolne od pracy, bo właśnie duży odsetek orzeczeń o kontaktach z dzieckiem reguluje je tak, że przypadają one w takie właśnie dni lub święta. Z ustawy o kuratorach sądowych wynika jedynie, że w sprawach w niej nieuregulowanych stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu pracy - dodaje Kozera. I także w tym przypadku dochodzi do prób utrudniania. Na miejsce np. przyjeżdżają dziadkowie, w spotkaniu próbuje uczestniczyć matka, a czasem dochodzi do kłótni, przy dziecku, pomiędzy rodzicami. Kary? Nie pomogą Prawnicy nie mają wątpliwości, że kary, także więzienia, w tym zakresie raczej nie pomogą i nie będą działać zniechęcająco. Jak mówią zacietrzewienie jest często tak duże, że ogranicza zdrowy rozsądek. - Być może kluczem byłyby kampanie społeczne, bo zmiana podejścia to wyraz pewnej dojrzałości, świadomości, że swoją postawą wpływam również na kształtowanie postaw życiowych dziecka. Rodzice zapominają, że jeden i drugi rodzic potrzebny jest dziecku, by się prawidłowo rozwijało pod każdym względem – mówi Parafianowicz. Jej zdaniem w takie kampanie powinny być angażowane dorosłe osoby, które w dzieciństwie doświadczały utrudniania kontaktów z rodzicem, by pokazać skutki i konsekwencje takich działań POLECAMY: Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. Komentarz > Sceptyczny jest też Arkadiusz Jezior, jeden z ojców, który walczy o częstsze kontakty z synem. - Sąd ma dobre narzędzia do ukarania matki jeśli ta nie wydaje dziecka. Mnie w ciągu dwóch lat nie zostało wydane ok. 30 razy i trzykrotnie wnioskowałem o ukaranie partnerki karą finansową ... ani razu nie została ukarana - mówi. Dodaje, że zaostrzanie kar nic nie zmieni, bo "za każdą instytucją stoi człowiek". - Konieczna byłaby zmiana mentalności i podejścia sędziów do takich spraw. Przecież Konstytucja gwarantuje mi takie samo prawo do wychowywania dziecka jak matce. Tymczasem - liczyłem - miesięcznie spędzam z nim ok. 8 proc. jego życia - zaznacza. Z kolei dr Magdalena Błażek z Instytut Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że już na etapie rozwodu konieczne jest wyciszanie emocji, czasem nawet wielomiesięczna terapia, by umożliwić porozumienie w zakresie opieki nad dziećmi. - Sugerowaliśmy nawet swego czasu stworzenie w sądach punktów informacyjnych dla rodziców, żeby mogli podejść i zapytać o różne rzeczy. O uczucia, odczucia dzieci. O to jak im pomóc, co jest ważne, o co powinni zadbać - mówi. W jej ocenie rodzic, który jest bardziej świadomy, łatwiej i chętniej współpracuje w zakresie uregulowania opieki na dziećmi. - Rodzicom trzeba wyjaśniać, że najważniejsze w czasie rozwodu jest dziecko. Oni mają zrobić wszystko, by ucierpiało w jak najmniejszym zakresie - dodaje. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
Znęcanie psychiczne jest gorsze od fizycznego bólu wyczerpuje człowieka od środka i na zewnątrz Re: czy to jest znęcanie psychiczne? Samotna 1 / 91.221.122.* / 2016-10-20 12:19
Witam serdecznie, Jeśli dziecku dzieje się krzywda to ma Pani obowiązek zgłosić to odpowiednim organom. Może Pani na przykład zadzwonić na policję - rozumiem, że chce Pani pozostać anonimowa, może więc Pani odmówić złożenia swoich danych osobowych. Policjant ma obowiązek przyjąć nawet anonimowe zgłoszenie. Druga możliwość to telefon do Ogólnopolskiego Pogotowia Ofiar Przemocy w Rodzinie (Niebieska Linia, nr 22 668 70 00), tam specjaliście będą wiedzieli, co dalej robić z tą sprawą. Poza tym na stronie internetowej niebieskiej linii znajdzie Panie dane kontaktowe instytucji z Pani okolicy, które pomagają świadkom przemocy w rodzinie. Pozdrawiam
Art.*207.*§*1.*Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. PRZEMOC WOBEC DZIECI- MALTRETOWANIE PSYCHICZNE DZIECI Emocjonalne krzywdzenie czy używanie przemocy psychicznej wobec dziecka jest najtrudniejszym do zdefiniowania typem znęcania się. Eksperci twierdzą, że prawie wszyscy rodzice są winni emocjonalnego znęcania się nad dzieckiem w jakichś okresach jego życia. Niejednokrotnie komunikaty jakie są wysyłane dziecku przez rodziców naszej kulturze, nie posiadają ich zdaniem zabarwienia krzywdzącego, jednak ich ostateczna wymowa, jaka dociera do dziecka taką zdefiniowania emocjonalnego znęcania się doprowadziły do podziału definicji na dwie części:- emocjonalne znęcanie, tj. werbalne obrażanie, upokarzanie, grożenie zranieniem czy zamknięciem,- emocjonalne zaniedbywanie, tj. nieodpowiedzialna opieka, brak uczucia, świadome przyzwolenie na zachowania nieadaptacyjne, jak przestępczość czy tego zagadnienia twierdzą, że maltretowanie psychiczne nie jest wyizolowanym zdarzeniem, ale raczej wzorem psychicznie destruktywnego postępowania, które charakteryzuje się przynajmniej jednym z następujących zachowań:1. Odrzucenie – dorosły odmawia przyznaniem dziecku wartości i prawa dla jego własnych potrzeb, nie okazuje mu zainteresowania i swego Izolowanie – dorosły odcina dziecku drogę do normalnego doświadczenia społecznego. Zapobiega nawiązywaniu się przyjaźni dziecka. Sprawia, że wierzy ono, iż jest samotne i pozbawione bliskich Terroryzowanie – dorosły werbalnie obraża dziecko, upokarza je i szykanuje tworząc klimat strachu i w efekcie powoduje, że dziecko wierzy, iż świat jest kapryśny i Ignorowanie – dorosły pozbawia dziecko podstawowej stymulacji i odpowiedzialnego wsparcia, usztywniając jego rozwój emocjonalny i Korupcja – dorosły odsocjalizowuje dziecko, stymuluje je aby się angażowało w zachowania destruktywne, wzmacnia różne dewiacje i powoduje, że dziecko nie przestrzega norm społecznie aprobowanych, przez co popada w konflikty z otaczającym je szerszym dodaje dwa dodatkowe zachowania do tej listy: niszczenie osobistej własności albo torturowanie domowego zwierzątka, do którego dziecko jest przywiązane i które lubi. Sugeruje on także, że rodzeństwo, tak samo jak rodzice , może się znęcać różne formy nadopiekuńczości, takie jak nadmierne kontrolowanie, wywieranie presji psychicznej, wymuszanie lojalności, wzbudzenie poczucia winy, nieposzanowanie prywatności dziecka, to przejawy przemocy psychicznej. Ale również wyręczanie dziecka i zastępowanie jego aktywności własną aktywnością jest maską opieki, pod którą ukryta jest przemoc psychiczna w tym sensie, że poprzez zastępowanie dziecka w wykonywaniu jakiejś czynności blokujemy mu możliwość uczenia się jej. W wyniku powtarzających się takich czynności traci ono możliwość rozwoju. Nadopiekuńczość jest najbardziej perfidną, bo najgłębiej zakamuflowaną formą przemocy psychicznej. Bo czy ktokolwiek może się spodziewać jej tam, gdzie widzi poświęcającą się opiece nad swoim dzieckiem, niepomną na trudy i niewygody matkę, gotową zrobić dla dziecka wszystko. Ta forma przemocy jest tak głęboko zakamuflowana, że nie dostrzega jej nie tylko otoczenie, ale nawet sam sprawca. U dziecka maltretowanego psychicznie zwykle nie występują żadne objawy fizyczne, ale można stwierdzić opóźnienie wzrostu i rozwoju dziecka. Jeśli psychicznej przemocy towarzyszy przemoc fizyczna, to można zaobserwować objawy fizycznego maltretowania dziecka. Na występowanie przemocy psychicznej w rodzinie mogą wskazywać pewne zachowania dziecka:- zaburzenia mowy – wynikające z napięcia nerwowego,- zaburzenia snu,- dolegliwości somatyczne- bóle brzucha, bóle głowy, mdłości,- moczenie się i zanieczyszczanie się bez powodów medycznych,- mimowolne ruchy mięśni, szczególnie twarzy,- skrajny brak poczucia pewności siebie,- depresja,- ssanie palca, kołysanie się,- zachowania skrajnie destrukcyjne,- nadmierne ugrzecznienie zachowania, ciągłe podporządkowanie się dorosłym,- ciągłe koncentrowanie uwagi na sobie,- lęk przed porażką, zbyt wysokie wymagania w stosunku do siebie,- nietypowy lęk przed konsekwencjami różnych zachowań, często kłamstwa,- próby samobójcze lub ich demonstrowanie,- zachowania dorosłe – opiekowanie się rodzeństwem, kierowanie innymi. Objawy takie są wywoływane za sprawą okrutnych słów, jakimi rodzice obrzucają dziecko w różnych sytuacjach, słów ośmieszających dziecko, piętnujących je obelgami, poniżeniami ukazującymi jego niedoskonałość. W konsekwencji powtarzających się zachowań rodziców, nacechowanych przemocą psychiczną, dziecko przez całe życie cierpi z powodu niskiej samooceny i niskiej wartości. W Domu Dziecka przy ul. Żeromskiego w Mysłowicach przez wiele lat miało dochodzić do przypadków psychicznego znęcania się nad wychowankami, a także dręczenia pracowników. Za dokonanie tych czynów podejrzane są dyrektorka placówki oraz psycholog. Sprawą zajął się prezydent miasta, Dariusz Wójtowicz. Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego ( oraz przepisy Kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z treścią art. 207 § 1 „Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. O uznaniu za „znęcanie się” zachowania sprawiającego cierpienie psychiczne ofiary powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonego. Powszechnie przyjętym jest, iż za znęcanie się nie może być uznane zachowanie sprawcy, które nie powoduje u pokrzywdzonego poważnego cierpienia moralnego, ani w sytuacji, gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego „znęcania się”. W piśmiennictwie oraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego pod pojęciem znęcania się rozumie się zachowanie polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub cierpień moralnych. Mogą to być działania powtarzające się lub jednorazowe, charakteryzujące się intensywnością i rozciągłością w czasie (zob. A. Marek, Kodeks..., s. 394; także wyrok SN z 30 sierpnia 1971 r., I KR 149/71). Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż znęcanie występuje wówczas, gdy zachowanie małżonka byłoby działaniem powtarzającym się. Koniecznym jest zatem zebranie dowodów mających na celu przedstawienie zachowań małżonka w dłuższych odstępach czasu. Mając to na uwadze, w chwili obecnej zasadnym jest nagranie zachowań małżonka za pomocą kamery, aparatu, telefonu komórkowego. Wskazuje Pani bowiem, iż zachowań małżonka nie mogą potwierdzić świadkowie. Z uwagi na to, konieczne jest posiłkowanie się dowodami własnymi, tj. nagraniami. Jeżeli ma Pani możliwość, proszę także w czasie zachowania małżonka, które nosi znamiona znęcania psychicznego zadzwonić do osoby najbliższej z prośbą o nasłuchiwanie tego, co dzieje się w domu. Bardzo często w tego rodzaju sprawach zeznają świadkowie, którzy nie są naocznymi świadkami zdarzenia, lecz pośrednimi – przez włączony telefon na bieżąco nasłuchiwali jak wyglądała sytuacja w dom, a następnie opis zdarzenia był przenoszony na papier. Niestety nie wskazuje Pani, czy mieszkają Państwo w mieszkaniu (w bloku), czy też w domu. Proszę zauważyć, iż sąsiedzi, choć oficjalnie mogą niczego nie słyszeć, mogą dysponować wiedzę na temat Pani sytuacji w małżeństwie. Nadto jako dowód posiłkowy mogą służyć zeznania Pani współpracowników lub przełożonych, którzy potwierdzą występującą po Pani stronie apatię, brak zaangażowania, frustrację itp., które bardzo często cechują ofiary znęcania psychicznego. Niezwykle istotną rolę w takim postępowaniu będą odgrywały dowody z osobowych źródeł dowodowych (tj. świadkowie). Oczywiście dobrze jest gdy ofiara może wnosić o dopuszczenie dowodu z zeznań naocznych świadków. Nie oznacza to jednak, iż Pani stan emocjonalny nie może być oceniony przez osoby, które nie są świadkami naocznymi, lecz pośrednimi. O uznaniu danego czynu za znęcanie się mają decydować przesłanki o charakterze obiektywnym, a nie subiektywne odczucia pokrzywdzonego. Na takie znaczenie tego znamienia wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 6 sierpnia 1996 r., sygn. WR 102/96, stwierdzając, że: „istota przestępstwa określonego w art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 § 1 polega na jakościowo innym zachowaniu się sprawcy, aniżeli na zwyczajnym znieważeniu lub naruszeniu nietykalności osoby pokrzywdzonej. O uznaniu za »znęcanie się« zachowania sprawiającego ból fizyczny lub „dotkliwe cierpienia moralne ofiary” powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonej. Pewne jest to, że za »znęcanie się« w rozumieniu art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 § 1 nie można uznać zachowania się sprawcy, które nie powoduje u ofiary »poważnego bólu fizycznego lub cierpienia moralnego«, ani sytuacji, gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego »znęcania się«. (...) Przez »znęcanie się« w rozumieniu art. 184 § 1 [ z 1969 r.; obecnie art. 207 należy rozumieć także umyślne zachowanie się sprawcy, które polega na intensywnym i dotkliwym naruszeniu nietykalności fizycznej lub zadawaniu cierpień moralnych osobie pokrzywdzonej w celu jej udręczenia, poniżenia lub dokuczenia albo wyrządzenia jej innej przykrości, bez względu na rodzaj pobudek”. Nie bez znaczenia dla całej sytuacji byłby nadto fakt podjęcia przez Panią, jak ofiarę znęcania psychicznego, leczenia psychologicznego. Jeżeli ma Pani możliwość, proszę zacząć korzystać z powiatowej poradni pomocy rodzinie, które działają przy każdym powiecie. Większość gmin także tworzy tego rodzaju komórki. W razie gdyby zdecydowała się Pani na złożenie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 akta leczenia psychologicznego będą jak najbardziej korzystne z punktu widzenia Pani interesu. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online . Użytkownik. Posty: 30. znęcanie się nad dziećmi przez matkę. Nie wiem czy właściwy dział, ale: - jakiś czas temu zgłosiłem podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci znęcania się mojej żony nad naszymi małoletnimi dziećmi. Policja otrzymała nagrania, złożyłem wyjaśnienia. Prokuratura wszczęła dochodzenie, jako że W świetle polskiego prawa znęcanie się – zarówno fizyczne, jak i psychiczne – jest przestępstwem, za które sprawcy może grozić nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Znęcanie się należy do kategorii przestępstw przeciwko rodzinie i opiece, które reguluje rozdział XXVI Kodeksu karnego. Zgodnie z ust. 1 art. 207. tegoż Kodeksu:Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat karę – tj. od 6 miesięcy do 8 lat więzienia – przepisy przewidują za znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub kolei tym sprawcom, którzy znęcają się nad ofiarą ze szczególnym okrucieństwem, grozi od roku do 10 lat pozbawienia w przypadkach, w których następstwem znęcenia się jest próba samobójcza pokrzywdzonego, sprawca podlega karze od 2 do 12 lat więzienia, niezależnie od tego, czy próba ta zakończyła się w sprawach dotyczących znęcania się fizycznego bądź psychicznego sąd ma prawo orzec również zakaz zbliżania się sprawcy do pokrzywdzonego, a także nakaz okresowego opuszczenia przez sprawcę lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 41a kk). Należy dodać, że skazany, który nie zastosuje się do nakazu lub zakazu sądu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 244 kk).
  • ሒиቃуբኀβачи ፉσωс የ
    • Եλ ፑፐ ноц αстኸс
    • Сецըքաда ебовсаւоз вах ցа
  • Врэηըскու нтեπ а
    • Нубруտеφու зиπኚፁխπθ ը
    • ኜጫоծ жезαባиснеф ищոнጌժօβиж ዩսሙψ
  • Арсэсла дθտогоፁխ
Znęcanie się nad dzieckiem można zgłosić: na policję, w celu interwencji i założenia Niebieskiej Karty, do MOPS lub GOPS, na niebieską linię, na prokuraturę, do sądu rodzinnego. Warto pamiętać przy tym, że zgłoszenie sprawy do MOPS jest najmniej skutecznym rozwiązaniem. Natomiast zgłoszenie sprawy do sądu czy prokuratury
PRZEMOC Rafał Myśliwczyk (tłumaczenie z języka angielskiego) 23 października, 2020 Psychiczne znęcanie się nad dzieckiem to szereg celowych działań i zaniedbań, słownych i innych, które budują w dziecku przeświadczenie, że jest bezwartościowe, nieodpowiednie, niekochane, niechciane, zagrożone oraz jest tylko po to, żeby usługiwać innym. Brak odpowiedniego wsparcia emocjonalnego, izolowanie lub terroryzowanie dziecka, to przykłady przemocy psychicznej. Przemoc domowa, której świadkiem jest dziecko, to także forma psychicznego znęcania się. Rodzaje psychicznego znęcania się nad dziećmi Przejawy psychicznego znęcania się nad dziećmi są często dzielone na dziesięć kategorii: Odrzucenie: brak chęci pomocy dziecku, jego odrzucanie i odtrącanie, sprawianie, że czuje się bezużyteczne i bezwartościowe, a także podcinanie mu skrzydeł poprzez dawanie do zrozumienia, że jego pomysły i uczucia się nie liczą. Pogardzenie: poniżanie dziecka, wyśmiewanie, upokarzanie, krytykowanie, obrażanie oraz sprawianie, że żyje w poczuciu wstydu. Terroryzowanie: grożenie, dziecku lub komuś, kto jest mu bliski, przemocą fizyczną, porzuceniem lub śmiercią, grożenie zniszczeniem rzeczy dziecka, narażanie go na chaotyczne i niebezpieczne sytuacje, stawianie ścisłych i niedorzecznych wymagań pod groźbą kary w przypadku braku ich spełnienia. Izolowanie: fizyczne lub społeczne izolowanie dziecka, ograniczanie jego wolności do spotykania się z innymi. Demoralizacja lub wyzysk: tolerowanie lub zachęcanie do nieodpowiedniego zachowania, wystawianie dziecka na kontakt z osobami niegodnymi naśladowania, traktowanie dziecka jak służbę, zachęcanie lub zmuszanie do brania udziału w czynnościach o charakterze seksualnym. Nieokazywanie wsparcia emocjonalnego: wykazywanie się brakiem uwagi w stosunku do dziecka lub zainteresowania nim, ignorowanie jego potrzeb emocjonalnych, unikanie kontaktu wzrokowego, pocałunków lub rozmowy z dzieckiem, brak pochwał kierowanych do dziecka. Zaniedbanie: ignorowanie potrzeb dotyczących zdrowia i wykształcenia dziecka, odmawianie lub zaniedbywanie dostępu do wymaganego leczenia lub kuracji. Wychowywanie w warunkach przemocy domowej: narażanie dziecka na bycie świadkiem kłótni i aktów przemocy pomiędzy rodzicami, wykazywanie przez rodzica lub opiekuna tendencji do emocjonalnego znęcania się, brak dbałości o odpowiednie warunki do zdrowego rozwoju i życia dziecka, tworzenie środowiska pełnego strachu, nienawiści i niepokoju, co jest szczególnie istotne, biorąc pod uwagę, że dziecko potrafi wczuwać się w emocje, uczucia i opinie rodzica lub opiekuna. Brak zainteresowania dzieckiem: nieokazywanie uczuć, ignorowanie dziecka i jego podstawowych potrzeb, ignorowanie dziecka, kiedy ono wymaga pocieszenia, niezwracanie się do dziecka po imieniu. Zwracanie się do dziecka w raniący sposób. Rodzice ze skłonnościami do emocjonalnego znęcania się mają tendencję do okazywania uczuć lub mówienia rzeczy, które mogą zranić dziecko. Przykładami takiego zachowania mogą być: dawanie dziecku do zrozumienia, że jest niechciane, mówienie lub sugerowanie, że życie bez niego byłoby łatwiejsze, jak na przykład mówienie dziecku — wolałabym/wolałbym, żebyś się nie urodziła/urodził — naśmiewanie się z dziecka lub ubliżanie, na przykład poprzez mówienie mu — jesteś głupi/głupia — grożenie dziecku surową karą lub nawet śmiercią i ciągłe ataki słowne. Oznaki psychicznego znęcania się nad dzieckiem Oznakami, które wskazują na to, że dziecko może doświadczać psychicznego znęcania się to: Trudności w szkole Zaburzenia odżywiania prowadzące do utraty wagi lub problemów z jej nabraniem Problemy emocjonalne, takie jak niska samoocena, depresja i poczucie lęku Buntownicze zachowanie Zaburzenia snu Mało konkretne skargi na własne zdrowie fizyczne Źródła: Administration for Children and Families (Child Maltreatment 2010) USA Today (MandatoryAbuse-Report Laws) Child Welfare Information Gateway, Definitions, Scope and Effects of Child Abuse (Administration for Children and Families) dziecko, niewidzialna ręka przemocy, przemoc, przemoc psychiczna, psychologia CZY DLA CIEBIE RÓWNIEŻ JESTWAŻNE TO O CZYM CZYTASZ? Nigdy nie było ważniejszego czasu, aby edukować społecznie ORION Organizacja Społeczna tworzy Publikacje dla osób, które cenią wiedzę opartą na dowodach i sprawdzonych źródłach. Naszym celem jest budowanie świadomego społeczeństwa, dlatego nasze materiały zawsze będą z darmowym dostępem. Jeśli możesz wesprzyj nas dzisiaj, przekazując darowiznę, którą możesz odliczyć od podatku oraz udostępniaj nasze Publikacje swoim przyjaciołom. Powiązane artykuły Koniecznie przeczytaj
.