pasmo górskie w środkowych Niemczech: Parnas: pasmo górskie w środkowej Grecji: Trybecz: pasmo górskie w zachodniej Słowacji: Dolomiti: Dolomity, pasmo górskie w pn. Włoszech: Czornohora: Czarnohora, pasmo górskie w zach. Ukrainie: Ałaj: rozległe pasmo górskie w Azji Środkowej: Mardin: pasmo górskie w południowo-wschodniej Turcji Program Dzień 1 Warszawa – Teheran (-/-/K) Wylot z Warszawy, przelot do Teheranu. Po przylocie załatwienie formalności wizowych. Przejazd do hotelu. Nocleg w 4* hotelu w Teheranie. Dzień 2 Teheran – Savadkuh – Teheran (S/L/K) Rano czeka nas pełna wrażeń i bajkowych krajobrazów, jedna z najbardziej spektakularnych i niezapomnianych, górskich podróży pociągiem przez pasmo górskie Elburs. Ta wyjątkowa podróż koleją będzie wiodła przez niesamowite tunele, górskie wioski i mosty. Najwyższym szczytem pasma jest Demawend, który wznosi się na wysokość 5604 m Podczas podróży, pociąg zatrzyma się w najbardziej interesujących i malowniczych miejscach, w tym, na mrożącym krew w żyłach moście Veresk. Nocleg w 4* hotelu w Teheranie. Dzień 3 Teheran – Yazd (S/L/K) Zwiedzanie Teheranu: Muzeum Narodowe, bajkowy kompleks w skład którego wchodzi Pałac Golestan oraz wielki bazar. Pod wieczór transfer na dworzec kolejowy. Nocny przejazd do Yazd. Nocleg w kabinie w pociągu Persian Caravan Train. Dzień 4 Yazd (S/L/K) Całodzienne zwiedzanie najstarszego miasta w Iranie – Yazd. Zwiedzimy kompleks Amir Chakhmaq z XIV w., z najwyższymi w Iranie minaretami oraz z meczetem z zieloną kopułą i pięknym zdobnictwem. Zobaczymy także gliniane Stare Miasto, Świątynię Ognia, gdzie przez ostatnie 1500 lat podtrzymywany jest ogień oraz Wieżę Milczenia, gdzie wyznawcy zoroastryzmu składali swoich zmarłych na pożarcie sępom. Następnie udamy się do meczetu Jameh – z charakterystycznymi 48-metrowymi minaretami (najwyższymi w całym kraju). Po południu wizyta w ogrodzie Dowlat Abad, gdzie zobaczymy cytrusowy ogród oraz wieżę wiatrów z bajkowymi witrażami. Nocleg w 4* hotelu w Yazd. Dzień 5 Yazd – Mejbod – Kharanaq (S/L/K) Podróż do małego miasteczka Meybod. Meybod to miasto, które powstało w czasach, kiedy Iran nie był jeszcze opanowany przez Islam. Zobaczymy tutaj najstarszą fortecę w całym Iranie, Gołębią Wieżę oraz Pałac Lodowy, który służył do magazynowania lodu zwożonego zimą z pobliskich gór. Spacer do Karawan Seraj – dawnego zajazdu dla karawan przemierzających Persję. Następnie odwiedzimy stare miasto Kharanaq, które zostało zbudowane z glinianych cegieł i otynkowane wysuszoną na słońcu mieszanką błota z sianem. Nocleg w kabinie w pociągu Persian Caravan Train. Dzień 6 Persepolis – Naghsz-e Rostam – Shiraz (S/L/K) Przejazd do Pasargade, pierwszej stolicy Imperium z czasów Achemenidów, założonej przez Cyrusa Wielkiego. Zwiedzanie pozostałości pałaców Cyrusa Wielkiego z VI w. oraz jego grobowca. Następnie wizyta w Persepolis (lista UNESCO) i zwiedzanie ruin stolicy wielkich królów Persji sprzed ponad 2500 lat, stolicy Dariusza I, jednej z najpiękniejszych aglomeracji antycznego świata. Zobaczymy Naqsh-e Rajab oraz Naqsh-e Rustam, gdzie znajdują się reliefy skalne z czasów Sasanidów (III w oraz grobowce władców z dynastii Achemenidów, a także Świątynia Ognia. Nocleg w 4* hotelu w Shiraz. Dzień 7 Shiraz – Isfahan (S/L/K) Zwiedzanie Shiraz, jednego z najpiękniejszych miast Persji – miasta poetów, słowików, ogrodów i kwiatów. Wizyta w meczecie Nasir-al-Mulk (Różowy Meczet). Zwiedzanie Ogrodu Botanicznego Eram – perskiej wizji raju, Bramy Koranu, Ali Ibn Hamza Mausoleum mauzoleum największych poetów perskich: Hafiza i Saadiego (XIV w.). Wizyta na bazarze Vakil oraz w Cytadeli Arg of Karim Khan, która była zbudowana podczas dynastii Zand. Nocny przejazd do Isfahan. Nocleg w kabinie w pociągu Persian Caravan Train klasy. Dzień 8 Isfahan (S/L/K) Zwiedzanie Isfahanu: Placu Imama, zwanego Naqsh-e Jahan („Obraz Świata” – lista UNESCO), będącego jednym z największych placów miejskich na świecie (ok. 80 tys. m²) i obiektów położonych wokół Pałacu: Ali Qapu – dawnego pałacu królewskiego, pałacu ośmiu cudów Hasht Behesht, Meczetu Imama – arcydzieła architektury perskiej z czasów panowania szacha Abbasa Wielkiego, Meczetu Lotfollaha – znanego ze wspaniałych zdobień i niezwykłej gry świateł, Meczetu Jame oraz typowego orientalnego bazaru. Następnie wizyta w bajkowym Pałacu Czterdziestu Kolumn, będący pięknym przykładem architektury pałacowo-ogrodowej z XVII wieku. Nazwa budowli nawiązuje do dwudziestu kolumn werandy odbijających się w wodzie. Ściany pałacu dekorowane są malowidłami z epoki Safawidów. Tego dnia zobaczymy również słynne zabytkowe mosty na rzece Zayande-Rud: Si-o-Se Pol (Most Trzydziestu Trzech Łuków) z 1602 oraz Khaju z 1650. Nocleg w 4* hotelu w Isfahan. Dzień 9 Warszawa (S/-/-) Przyjazd do Teheranu. Transfer na lotnisko, przelot do TeheranNajwiększe miasta: Teheran, Meszhed, Isfahan, Tebriz, Karadż, Sziraz, Ahwaz, Kom, KermanszahJęzyk urzędowy: perskiWaluta: rial irański (IRR)Ludność: osóbStrefa czasowa: czas polski +2,5h (w zimie) i +1,5h (w lecie)Podział administracyjny: Iran podzielony jest na 31 ostanów (prowincji, ostan – w liczbie mnogiej ostan-haa). Ostany dzielą się na podprowincje (powiaty) zwane shahrestan, a te z kolei na gminy miejskie zwane bakhsh i wiejskie zwane wjazdowe: Wiza jest wymagana. Można ją uzyskać na lotnisku, po przylocie. Jednakże zaleca się dopełnienie formalności wizowych przed podróżą, w Ambasadzie Iranu w Warszawie. Procedura jest długotrwała i lepiej przystąpić do niej ze stoswonym wyprzedzeniem. Dokumentem podróży jest paszport, ważny minimum 6 miesięcy od daty wjazdu do Iranu. Co ważne – w paszporcie nie może być wzmianki o wcześniejszym pobycie w Izraelu, ani na przejściu granicznym w celne: Wwóz i wywóz pieniędzy odbywa się na ogólnych zasadach (deklaracja celna). Wwóz/wywóz większych kwot (ponad 5000 USD) należy zadeklarować przedstawiając źródło ich pochodzenia. Obowiązuje zakaz wwozu i wywozu alkoholu (w tym piwa), narkotyków, pornografii lub materiałów, które mogą być uznane za pornografię (np. czasopisma), wieprzowiny, wszelkich towarów wyprodukowanych w Izraelu lub mających do tego kraju odniesienie. Kasety magnetofonowe, wideo, płyty DVD, VCD lub CD mogą być sprawdzane na granicy; w tym celu zatrzymywane są do depozytu. Zakazany jest wywóz przedmiotów i sprzętów mogących uchodzić za antyki. Bagaż pasażerów przylatujących do Iranu jest dodatkowo prześwietlany przed opuszczeniem lotnisk. Na teren Iranu mogą być wwożone papierosy i zdrowotna: W Iranie, zgodnie z regulacjami WTO, żadne dodatkowe szczepienia nie są wymagane. Opieka medyczna jest ogólnie dostępna. Usługi świadczone są zarówno w państwowych jak i prywatnych placówkach zdrowotnych; cudzoziemiec w każdym przypadku musi za te usługi płacić. Pomoc medyczna w placówkach prywatnych w każdym zakresie jest na wysokim poziomie – porównywalnym z europejskim. Znajomość języka angielskiego wśród irańskich lekarzy jest dość powszechna. Większość (problemy z zaopatrzeniem w specjalistyczne leki dla ciężkich chorób przewlekłych – nowotwory, hemofilia i in.) lekarstw jest dostępna w aptekach, najczęściej są to lokalne odpowiedniki zagranicznych leków, choć dostępne są również specyfiki wschodnich prowincjach Iranu występuje zagrożenie zarażenia się cholerą. Zaleca się zachowanie ostrożności – przestrzeganie zasad higieny, picie wody wyłącznie przegotowanej lub butelkowanej, powstrzymanie się od picia napojów z lodem, stosowanie środków dezynfekcyjnych oraz niezwłoczne zgłaszanie się do lekarza w razie wystąpienia objawów infekcji przewodu i obyczaje: Oficjalną religią jest islam szyicki. Prawo irańskie opiera się na prawie koranicznym (szariacie) i w wielu aspektach znacznie odbiega od międzynarodowych standardów.– Ubiór:a) kobiety – obowiązek noszenia chusty we wszystkich miejscach publicznych (chustę należy mieć przygotowaną do założenia już po wylądowaniu na terenie Iranu); zakaz noszenia krótkich rękawów, dekoltów, garsonek oraz krótkich spódnic i sukienek – dozwolona jest długa spódnica do ziemi, luźna tunika lub spodnie wraz z luźnym płaszczem (np. letni płaszcz) – tunika lub płaszcz powinny sięgać do połowy odkrytych butów (sandały, japonki itp.) jest właściwie zabronione, jednakże cudzoziemki traktowane są bardziej tolerancyjnie. W przypadku odwiedzin meczetów i innych miejsc kultu kobiety mogą zostać poproszone o założenie czadoru (istnieje możliwość jego wypożyczenia przed wejściem do meczetu).b) mężczyźni – zakaz noszenia krótkich spodni oraz okresie ramadanu w miejscach publicznych nie można spożywać posiłków, pić napojów, ani palić oficjalnych kontaktach kobiety nie podają ręki mężczyznom, mężczyźni nie podają ręki kobietom– Fotografowanie: dla własnego bezpieczeństwa lepiej pytać o zgodę osób fotografowanych. Obowiązuje zakaz fotografowania obiektów rządowych, wojskowych, posterunków policji, lotnisk, portów, ambasad, w tym również żołnierzy, policjantów i innych osób umundurowanych oraz ich W miejscowych środkach transportu (pociągi, samoloty) panuje spore obłożenie – bilety najlepiej kupować z wyprzedzeniem. Koszt środków transportu jest stosunkowo niewielki. Cudzoziemcy mogą zatrzymywać się w hotelach, motelach i guest-housach. Noclegi w domach prywatnych (np. w ramach tzw. couchsurfingu) bywają proponowane, są jednak w świetle miejscowego prawa nielegalne. Ograniczenia w podróżowaniu dotyczą terenów wojskowych; poza tym niektóre obszary mogą być niedostępne dla obcokrajowców z uwagi na sytuację polityczną (pogranicze z Irakiem) lub aktywność band przestępczych (pogranicze z Afganistanem i Pakistanem). Zdecydowanie odradza się podróże do tych części przypadku chęci podróżowania autostopem należy wcześniej ustalić z kierowcą, czy autostop będzie bezpłatny. Wiele nieoznakowanych samochodów jest w rzeczywistości taksówkami – wskazane jest uzgodnienie ceny za przejazd przed rozpoczęciem podróży. Zaleca się z korzystanie z taksówek o kolorze żółtym lub zielonym. Oznacza to, że są to zarejestrowani ogół taksówka złapana na ulicy, działa jak autobus, czyli jeździ po określonej dla siebie trasie. Dodatkowo, taksówki w Iranie zabierają ze sobą maskymalną ilość osób. Natomiast, jeżeli chcemy dotrzeć pod konkretny adres, trzeba to oznajmić kierowcy od razu i wtedy nie będzie się zatrzymywał w celu zabrania innych pasażerów. Trzeba liczyć się z tym, że będziemy musieli zapłacić za wszystkie 4 miejsca w znajduje się w strefie wybitnie kontynentalnego klimatu, który ukształtował się pod wpływem otaczających wnętrze kraju pasm górskich. Kraj dzieli się na dwie strefy klimatyczne: podzwrotnikową, która obejmuje większą część terytorium państwa i zwrotnikową, obejmującą nadbrzeżną strefę Zatoki Perskiej i Morza Arabskiego, na południu należy do bardzo suchych krajów, gdzie opady są niewielkie, lub w niektórych miejscach, jak Wielka Pustynia Słona, zdarzają się raz na kilka lat. Jedynie obszary górskie, a zwłaszcza wysokie partie Elbursu, otrzymują znaczne ilości opadów. We wnętrzu kraju średnia roczna opadowa wynosi od 50 do 100 mm. Podobnie jest na wybrzeżu Zatoki Perskiej i Morza Arabskiego, gdzie wpływ monsunu jest praktycznie żaden. W górach jest bardziej wilgotno, średnie opady wynoszą około 1000 mm, a na Elbursie do 2000 mm rocznie. Obszary wysoko położone na Wyżynie Irańskiej otrzymują rocznie do 300 mm deszczu. Wilgotność powietrza jest silnie związana z odległością od zbiorników wodnych i są bardzo skrajne. Najchłodniej jest w styczniu, gdzie ujemne temperatury są notowane praktycznie na terenie całego kraju, za wyjątkiem strefy wybrzeża Zatoki Perskiej i Morza Arabskiego. W górach występuje piętrowość klimatyczna co wiąże się ze spadkiem temperatur wraz ze wzrostem wysokości. Wraz z nastaniem wiosny, temperatury szybko wzrastają, latem wartości te są wysokie, lub bardzo wysokie. Na Wyżynie Irańskiej średnia dobowa wynosi od 35 do 40°C. Najgorętszy region to fragment Niziny Mezopotamskiej, gdzie maksymalne temperatury dochodzą nawet do 50°C. Także w górach latem jest stosunkowo dyplomatyczna:Ambasada RP w Teheranie:Adres: No. 2, Pirouz St., Nelson Mandela Ave. (Jordan Ave.), Tehran, Iran, PO Box 11155-3489E-mail: @ + 98 (21) 887 872 62 – 64 (możliwe problemy z łącznością telefoniczną, sugerujemy kontakt e-mailowy)Telefon alarmowy dla obywateli RP w Iranie (tylko w sytuacjach wymagających natychmiastowej interwencji konsula): +98 910 147 61 15Terminy i ceny – 3990 zł + 2830 EUR przelot na trasie Warszawa/Teheran/Warszawawizę wjazdową do Iranu5 noclegów w hotelach 4* wg lokalnej kategoryzacji3 noclegi w kabinie 2-osobowej w pociągu Persian Caravan Trainwyżywienie wg programu (8 śniadań, 7 lunchów, 8 kolacji)transfery i przejazdy podczas zwiedzania: busem, pociągiem Persian Caravan Trainwycieczki i atrakcje zgodnie z programembilety wstępu do zwiedzanych obiektów,usługi lokalnych przewodników,pilota/tłumacza ze strony Łachmański Travelopłatę wjazdową do Iranu oraz lokalne podatki i opłaty rządoweubezpieczenie KL i NNW w SIGNAL IDUNA Polska Towarzystwo Ubezpieczeń 01-208 Warszawa, ul. Przyokopowa 31. napojów do obiadów i kolacji napiwków i wydatków osobistych opłat za filmowanie i fotografowanie składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny – 13 zł/ – Wiza jest wymagana. Można ją uzyskać na lotnisku, po przylocie. Jednakże zaleca się dopełnienie formalności wizowych przed podróżą, w Ambasadzie Iranu w Warszawie. Procedura jest długotrwała i lepiej przystąpić do niej ze stoswonym wyprzedzeniem. Dokumentem podróży jest paszport, ważny minimum 6 miesięcy od daty wjazdu do Iranu. Co ważne – w paszporcie nie może być wzmianki o wcześniejszym pobycie w Izraelu, ani na przejściu granicznym w Kalkulacja dla grupy min. 10 osób płacących. Kolejność zwiedzania może się zmienić. Program może ulec zmianom z powodu siły wyższej lub w wyniku obustronnego uzgodnienia. Ostateczne ceny biletów lotniczych z dnia wystawienia. Istnieje możliwość wprowadzenia zmian w cenach biletów wstępu i wizy wjazdowej. Himalaje to duży system górski w Azji, który tworzy rów między płaskowyżem tybetańskim na północy a równinami zalewowymi subkontynentu indyjskiego na południu. Himalaje zawierają najwyższe góry na świecie, z ponad 110 szczytami na wzniesieniach wysokości 24,000 7,300 stóp (XNUMX metrów) lub więcej nad poziomem morza. Elburs – pasmo górskie w północnym Iranie, w północno-zachodniej części Wyżyny Irańskiej. Od Morza Kaspijskiego oddzielone wąską Niziną Południowokaspijską. Najwyższym szczytem jest Demawend, który wznosi się na wysokość 5604 m Góry powstały w orogenezie alpejskiej. Zbudowane są głównie z piaskowca oraz wapieni. Północne zbocza gór są często poprzecinane przez doliny rzek – w zachodniej części Elbursu znajduje się przełom rzeki Sefid Rud. Średnia roczna suma opadów na północnych stokach gór Elburs wynosi 1000–2000 mm. Opady występują głównie zimą. Rozwiązaniem tej krzyżówki jest 6 długie litery i zaczyna się od litery R. Poniżej znajdziesz poprawną odpowiedź na krzyżówkę pasmo górskie na Półwyspie Bałkańskim,, jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy w zakończeniu krzyżówki, kontynuuj nawigację i wypróbuj naszą funkcję wyszukiwania.
Iran Freeride w Iranie SNOW PLUS ADVENTURENARCIARSTWOIRAŃSKIE ABCZWYCZAJE I LUDZIEMIEJSCASNOW PLUS ADVENTURE Wyjazdy narciarskie do Iranu to fantastyczna, nieco oldschoolowa atmosfera ośrodków narciarskich, biel ośnieżonych szczytów pasma Elburs, a do tego nieskończone możliwości freeride’owe i skiturowe. Turkus perskich mozaiek, pokrywających sklepienia meczetów, tętniące życiem herbaciarnie i zatłoczone bazary, pełne zapachów i kolorów. Bogata historia potężnej Persji. Uśmiechnięci, otwarci na świat, chętni do rozmów i gościnni ludzie. Tym wszystkim przyciąga Iran. Choć, gdy myślisz o narciarstwie i zjazdach w puchu, Iran nie jest pierwszym skojarzeniem, to zaufaj nam – to zdecydowane „must-ski”! Miejsce, które zapisze się na dobre w Twoich narciarskich wspomnieniach. Wyjazdy narciarskie do Iranu to: 7 dni jazdy, 4 różne ośrodki narciarskie: Tochal, Dizin, Shemshak, Darbandsar Jazda off-piste pod okiem lokalnego przewodnika i instruktora narciarskiego Siny Shamyani Zwiedzanie Teheranu, monumentalne meczety, tętniące życiem bazary, miejsca przemawiające historią potężnego perskiego imperium Wieczór z tradycyjną irańską kuchnią i muzyką NARCIARSTWO Iran jest w większości krajem górzystym. W zimie działa tu 20 ośrodków narciarskich. Cztery największe, najpopularniejsze i najchętniej odwiedzane (poza Irańczykami, wciąż głównie przez Rosjan), to położone około sto kilometrów od Teheranu: Dizin, Shemshak i Darbandsar oraz leżący na północnych obrzeżach stolicy Iranu Tochal. Wszystkie są częścią pasma górskiego Alborz czy inaczej Elburs (nie mylić z Elbrusem – najwyższym szczytem Kaukazu). Ze względu na sporą wysokość (najwyższym szczytem pasma Elburs jest wulkan Damavand wznoszący się na 5671 m szczyt Tochal to 3964 m śnieg utrzymuje się tu dość długo – sezon w Iranie trwa przeważnie od listopada do kwietnia, ale również w maju i czerwcu śmiało można działać w wyższych partiach gór. Rajem dla skiturowców są wówczas ponad czterotysięczne szczyty otaczające Damavand (wybierane też jako miejsce do aklimatyzacji przed atakiem na najwyższy szczyt Iranu). Tochal. Pod dolną stację kolejki wyjeżdżamy wprost z gwarnych, zatłoczonych ulic Teheranu. Stąd w 45 minut z dwoma przesiadkami pokonujemy niemal 2000 m przewyższenia. Gondolki wywożą narciarzy i snowboardzistów na 3740 m W dole niknie powoli ogromne miasto, widok zastępują ośnieżone góry. Oprócz gondoli, ośrodek składa się z dwóch wyciągów krzesełkowych i jednego orczyka… no i nieskończonych terenów do jazdy off-piste. Góra Tochal to 12 kilometrów grani (najwyższy punkt to, wymagające krótkiego podejścia, 3964 m Znajduje się tu też najwyżej położony hotel na świecie – Tochal Hotel (3550 m Dizin. Na pierwszy rzut oka trochę, jak na wystawie sklepu z zabawkami dla dzieci. Różowe jajowate gondolki przemieszczają się pomiędzy równie pstrokato wymalowanymi żółto-zielonymi podporami. Rysunki, malunki, kolorowe grafitti. Trzeba zobaczyć samemu, bo za płotem (!) tego, największego w paśmie Elburs, ośrodka nie wolno robić zdjęć (!!) – choć właśnie tym resortem Iran przyciąga narciarzy. Trzy gondole, 12 wyciągów krzesełkowych i fantazyjnie pofalowany teren, po którym jeździ się, jak po falach – raz w górę, raz w dół (najwyższy punkt to 3600 m i ok. 1000 m przewyższenia z dolnej stacji). To świetne miejsce dla tych, którzy zaczynają zabawę z jazdą poza trasą. Nieskończona liczba wariantów zjazdu dostępnych z wyciągów i niezbyt stromy teren daje ogromną frajdę z jazdy. Ale eksperci też nie narzekają tu na nudę. Ośrodek położony jest około 100 km od Teheranu. Można dostać się tu ze stolicy krętą górską drogą. Gdy ta jest zamknięta, trzeba wybrać dłuższy wariant – ok. 3 godziny jazdy. Sąsiadujące z Dizin Shemshak i Darbandsar są nieco mniejsze (maksymalna wysokość to 3050 m słyną za to z fantastycznych możliwości jazdy off-piste. Luz. W ośrodkach narciarskich panuje liberalna atmosfera. Tu islamskie władze zaglądają jakby rzadziej… Kobiety nie mają obowiązku noszenia hidżabów lub czadorów. Zastępują je zwykłe czapki. Irańczycy zachowują się zdecydowanie swobodniej niż na ulicach Teheranu. Zwłaszcza Dizin słynie z atmosfery miejsca tętniącego w sezonie życiem, pełnego młodych, liberalnie nastawionych ludzi (głównie z bogatszej, północnej części Teheranu), którzy przyjeżdżają tu na weekendy. Mimo to, na początku regulaminu każdego ośrodka wyraźnie zaznaczone jest, że klienci muszą przestrzegać zasad prawa islamskiego. W niektórych resortach (np. Dizin) można spotkać się z zakazem robienia zdjęć na stoku. Freeride. Możliwości, jakie dają górskie zbocza w Iranie są niebywałe! Nic dziwnego, że freeride i skitouring stają się tam coraz bardziej popularne. Przyciągają zarówno nieratrakowane tereny tuż przy wyciągach, dostępne z gondolek, jak i dzikie szczyty powyżej poziomu 4000 m. w paśmie Elburs, na czele z najwyższym Damavand. Młodych narciarzy i snowboardzistów w Iranie coraz bardziej fascynuje jazda backcountry, ale w przeciwieństwie do Europy, brakuje tu szkoleń, wiedzy z zakresu lawinoznawstwa, sprzętu poprawiającego bezpieczeństwo. Kilka lat temu szwajcarscy riderzy i przewodnicy górscy, we współpracy z instruktorem narciarskim i przewodnikiem z Teheranu Siną Shamyani, stworzyli projekt We Ride in Iran, by budować tutejszą społeczność freeski oraz szkolić lokalnych narciarzy i snowboardzistów. Pierwsze spotkanie w Teheranie w 2013 r. było początkiem tworzenia coraz silniejszej społeczności freeridowej w Iranie, a krótki film nakręcony w ramach projektu inspiruje do odwiedzenia Iranu… IRAŃSKIE ABC O Iranie i Irańczykach pół żartem, całkiem serio: 1395. To aktualny rok w kalendarzu perskim. Irańczycy świętują Nowy Rok (No Ruz) podczas równonocy wiosennej (21 marca). Puste ulice, pozamykane sklepy… na czas tych rodzinnych obchodów życie w kraju zamiera. Wielu Irańczyków bierze wtedy dwutygodniowy urlop, a do pracy wraca dopiero na początku kwietnia. Noc poprzedzająca ostatnią środę starego roku to z kolei oparte na pogańskich tradycjach Chahar shanbeh-soori (najbliższe 14 marca 2017 r.). Można wtedy zobaczyć Irańczyków tańczących, śpiewających na ulicach, przeskakujących ponad rozpalonym ogniem. Damavand (Demawend) to najwyższy szczyt Iranu (5671 m Uśpiony wulkan leży pośrodku pasma Elburs. Według mitologii Zoroastrian, zamieszkuje go trzygłowy smok. Facebook. Irańskie władze lubią mieć media społecznościowe pod kontrolą. Nie ma tu dostępu do portali Facebook i Youtube, Irańczycy sporo korzystają za to z Instagrama czy aplikacji WhatsApp. Jak to jednak zwykle bywa, nie ma zakazu, którego nie dałoby się ominąć. Istnieją specjalne programy, które pozwalają korzystać z blokowanych w Iranie stron internetowych (warto przed wyjazdem pobrać taki na swój telefon czy komputer). Wystarczy spojrzeć w ekrany smartfonów w Teheranie – Irańczycy nie są ani trochę mniej on-line niż cały zachodni świat. Gondolki. To, co w Alpach nudne, bo przewidywalne, w Iranie jest dodatkową atrakcją. Choćby narciarska infrastruktura. Niezłym testem na sam początek jest pakowanie się do oldschoolowych gondolek. Dość ciasne, a do tego w większości nie domykają się wcale albo trzeba je domknąć z zewnątrz porządnym kopem (pod warunkiem, że udało się zmieścić w środku narty w całości). Jeśli zapytać Irańczyka o narciarską infrastrukturę, pewnie azjatyckim zwyczajem powie, że gondolki są identyczne, jak w Alpach. No tyle, że 20 lat starsze J Działają, trzeba przyznać, bez zarzutu, wystarczy tylko opanować technikę upychu. Hookah. Tradycja palenia fajki wodnej sięga XVI wieku i perskiej dynastii Safawidów. Jeszcze do niedawna postrzegana była jako staromodna, ale w ostatnich latach znów stała się trendy wśród młodych Irańczyków. Rozsiadają z fajkami wodnymi w barach, herbaciarniach czy po prostu na trawie na miejskich skwerach. Żeby się dowiedzieć, gdzie znaleźć dobrą herbaciarnię z fajkami wodnymi trzeba jednak być ostrożnym – można zapytać o hookah, czy bardziej lokalnie qalyoon. Szisza ma w Iranie zupełnie inne znaczenie… Kasa. W Iranie nie działają zachodnie karty kredytowe i płatnicze. Tylko gotówka. Starą sprawdzoną metodą, saszetkę z pieniędzmi wieszamy na szyi – innego wyjścia nie ma! Gwarantujemy za to, że po wizycie w pierwszym kantorze (na miejscu bez problemu można wymienić euro i dolary), staniecie się milionerami! Zamiast marnych dwóch, trzech zachodnich banknotów, dostaniecie cały gruby plik szeleszczącej gotówki. Nieformalną denominację wprowadzili w handlu Irańczycy wymyślając dodatkową jednostkę – tomany. Oficjalną walutą w Iranie jest rial, ceny jednak często podawane są właśnie w tomanach (1 toman = 10 riali). Warto zwracać na to uwagę przy płaceniu. Lahestan. Dobrze zapamiętać to słowo-klucz. Tłumacząc Irańczykom, skąd jesteście, nie warto próbować „Poland”, „Pologne”. Dla nich Polska to właśnie Lahestan. Gwarantujemy, że od razu spotkacie się z uśmiechem i życzliwością! Persowie. Irańczycy są bardzo wrażliwi na, zdarzające się turystom, utożsamianie ich z Arabami. Mimo, że należą to tego samego świata islamskiego, Persowie bardzo podkreślają swoją odrębność. Same, same… but different! Ze względów politycznych i nałożenia wieloletnich sankcji międzynarodowych, w Iranie nie ma zachodnich marek, które spotkać można prawie wszędzie na świecie. Nie zjecie tu cheesburgera w McDonaldzie, nie wypijecie latte w Starbucksie. Zamiast tego jest Mash Donald’s i Raees Coffee, o niemal identycznych logo jak ich amerykańskie wzorce. Subwaya zastępuje Freshway. Na ulicach Teheranu sporo takich nieautoryzowanych, środkowowschodnich odpowiedników zachodnich marek. Po podpisanym w ubiegłym roku nukleranym porozumieniu i zniesieniu sankcji, Iran powoli zaczął się otwierać na zachodnie firmy – oficjalnie zarejestrowane zostały już Burger King i KFC. Uśmiech. Odsuńcie na bok wszystkie stereotypy, o tym, że Iran niebezpieczy, nieprzyjazny, a podróżowanie po nim niełatwe. Niewiele jest miejsc na świecie, gdzie ludzie tak często witają cię uśmiechem na ulicy, ot tak, zupełnie bez powodu. Wiza. Otrzymanie wizy do Iranu obecnie nie jest już problemem. Kraj coraz bardziej otwiera się na turystów. Jednym z ułatwień jest możliwość wyrobienia 30-dniowej wizy ‘on arrival’ na lotnisku. Warto jednak zająć się tym przed wyjazdem i wyrobić wizę w irańskiej ambasadzie. Na lotnisku to na pewno potrwa, nawet jeśli oczekujących jest niewielu. Jeden człowiek „od wszystkiego” pobiera wnioski, paszporty, skanuje zdjęcia, wkleja wizy i co jakieś 15-20 minut wyczytuje trzech lub czterech szczęśliwców, którzy mogą ruszać dalej. Reszta wzdycha z rezygnacją i cierpliwie czeka dalej… ZWYCZAJE I LUDZIE Zupełnie odmienna kultura i zwyczaje – niezrozumiałe czasem dla turystów z Zachodu – sprawiają, że podróż do Iranu jest jeszcze bardziej wyjątkowa. W Iranie obowiązuje hidżab. Kobiety mają obowiązek zakrywania ciała, oprócz twarzy i dłoni, we wszystkich miejscach publicznych. Część Iranek nosi chusty, zakrywające tylko włosy i szyję, inne całe zakrywają się czadorami. Turystkom wystarcza chusta lub szal na włosach. Również strój powinien być odpowiednio dobrany: zero deklotów, krótkich rękawów (ręce zakryte za łokieć lub do nadgarstków), krótkich spódnic. Mężczyźni też powinni unikać krótkich spodni i t-shirtów. W oficjalnych kontaktach kobiety nie podają ręki mężczyznom, mężczyźni nie podają ręki kobietom. W praktyce wszystko jest dużo mniej restrykcyjne. Irańczycy chętnie wyciągają rękę na powitanie, a wiele kobiet swobodnie narzuca chustę, odkrywając sporą część fryzury. Iranki uwielbiają też mocny makijaż. W Iranie obowiązuje surowy zakaz wwozu, sprzedaży i spożywania alkoholu. Butelek z alkoholem nie zobaczycie w sklepach i restauracjach. Można za to przebierać w rodzajach piwa bezalkoholowego (wszystkie równie okropne J). Oficjalnie nikt alkoholu nie pije, po cichu pędzi się arak (bliskowschodni alkohol ze sfermentowanego soku z rodzynek), a w Sziraz, słynącym z produkcji eksportowanych do Francji winogron, można podobno spróbować domowego wina, jeśli wie się, gdzie zapytać. Iran ma dwa oblicza: surowe zasady panują na ulicy i w oficjalnych kontaktach, ale po przekroczeniu progu domu wszystko staje się dużo bardziej liberalne. Podróżując po Iranie, na pewno nie raz spotkacie się z zaproszeniem na herbatę, obiad, zagadywaniem na ulicy czy na stoku. Mimo restrykcyjnych islamskich zasad, Irańczycy słyną z gościnności i otwartości. Są ciekawi świata i ludzi, którzy do Iranu przyjeżdżają. Nieważne, czy na wiejskiej plantacji, w centrum miasta czy na lotnisku, spotkacie się z uśmiechem i życzliwością. MIEJSCA Teheran. Chaos i wszechobecne korki. To miasto, do którego samochody wlewają się w przerażającej liczbie z każdej strony. Nic dziwnego. Miasto ma około 8 milionów mieszkańców (to prawie tyle co w Nowym Jorku), nie licząc przedmieść. Grunt więc, to nauczyć się sprytnie tu poruszać, by omijać najgorsze pory. Mimo to, warto Teheran zobaczyć – choć ogromny, zatłoczony i często spowity smogiem, tętni życiem i liberalną atmosferą wielkiego miasta. Niesamowite wrażenie robią też góry otaczające miasto z niemal każdej strony. Koniecznie trzeba odwiedzić Bazar w centrum miasta, gdzie kipi handel, mieszają się zapachy i kolory. Olbrzymie szklane słoje z czerwonym szafranem, turkusowe emaliowane talerze, miedziane naczynia, ręcznie tkane perskie dywany, suszone owoce, aromatyczne zioła – to wszystko przyciąga zmysły i łączy się w jedną kolorową całość. Stamtąd kilka kroków dzieli nas od meczetu Imama Chomeiniego, pokrytego pięknymi niebieskimi mozaikami. Warto wejść do środka, by zobaczyć zupełnie inny świat (zwłaszcza w zestawieniu z harmidrem panującym na zewnątrz). Dla kobiet to dodatkowe wyzwanie – żeby zwiedzić meczet, trzeba ubrać czador. Na własnej skórze można się przekonać, że noszenie go nie jest łatwe i wygodne. Isfahan. Tu można złapać oddech. Isfahan to turystyczne, zielone, malownicze miasto, przez które biegnie rzeka Zajande Rud. Zabytkowe mosty wybudowane na rzece (najsłynniejszy to Si-o-She Pol czyli Most Trzydziestu Trzech Łuków) są centrum miejskiego życia. Od rana do wieczora rozsiadają się przy nich Irańczycy i wspólnie odpoczywają, jedzą, rozmawiają, a po zmroku również śpiewają i tańczą (choć teoretycznie w Iranie to zakazane w miejscach publicznych). Najbardziej charakterystycznym miejscem w Isfahanie jest, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, olbrzymi plac Imama Chomeiniego. Ma ponad pół kilometra długości i otoczony jest podcieniami handlowymi. Znajduje się przy nim Meczet Piątkowy, jeden z najstarszych w Iranie. Zwiedzając Isfahan warto też odwiedzić hotel Abbassi, wzniesiony około 300 lat temu w czasach dynastii Safawidów. DATA: CENA: 895 EUR ZAPISY: oferta indywidualna (grupa min. 5 osób) Cena zawiera: – zakwaterowanie i wyżywienie – pakiet ski – realizacja atrakcyjnego programu SZCZEGÓŁOWA OFERTA Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z naszą szczegółową ofertą wyjazdu. NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA
Tłumaczenie "pasmo górskie" na chorwacki. Przykładowe zdania: Pasmo górskie w Iranie. Planinski lanac u Iranu. WYPRAWY ORGANIZOWANE PRZEZ PKAJeździmy w góry na całym świecie Kontynent AZJA Państwo IRAN Pasmo górskie ELBURS Czas trwania 14 DNI „W imię jedynego Boga Jak długo podróżnik przemierza islamski kraj, tak długo jego władcy odpowiadają i gwarantują mu bezpieczeństwo. Jeśli podróżnik zostanie ograbiony, władca winien mu to wynagrodzić". Imam Ali - VII w Opis wyprawy Sprzęt Koszt Atrakcje Zagrożenia Jest to projekt dla ludzi odważnych i żądnych przygód. Daje szansę na poznanie niezwykłego kraju i jego mieszkańców. Naturalnie pobyt jest bezpieczny, o ile przestrzega się zasad, wg których żyją wyznawcy Allaha. Jednak należy mieć świadomość, że Islamska Republika Iranu to nie Pustynia Błędowska, na której, prócz spotkania z zabłąkaną pszczołą, nie może się nic przytrafić. Głównym założeniem projektu jest zdobycie Damavandu, najwyższej góry Iranu oraz zwiedzenie kilku wspaniałych miejsc, ikon światowego dziedzictwa kulturowego. Samolotem polecimy do Teheranu, stolicy kraju, z której przy dobrej pogodzie góry Elburs są widoczne. Do pokonania zostanie nam tylko 80 km w kierunku północno - wschodnim, do wioski Raineh, która jest bazą wypadową pod południową ścianą naszego celu. Następnie ciężarówką dojedziemy do meczetu, na 3000 m, gdzie założymy obóz pierwszy. Kolejnego dnia wyniesiemy depozyty do schronu, na 4200 m. W nim spędzimy również noc przed atakiem szczytowym. Alternatywą jest droga wschodnią flanką, pokonaną przez zespół PKA w 2002 roku. Podejście zaczyna się w miejscowości Gazanak i wiedzie wielką doliną, okalającą cały masyw od wschodu. Następnie droga wspina się na wschodnie ramię Damavandu i nim, już w kierunku zachodnim, wyprowadza na ścianę. Ostatnie 600 m podejścia jest miejscami strome i urozmaicone wspinaczką w terenie 0+. Na lodowych polach i zmrożonym śniegu przydadzą się raki. W samej kopule szczytowej czuć wyraźnie gazy zdobyciu góry jedziemy (lub lecimy) do Shyirazu, pięknego miasta, położonego na skraju Gór Zagros. Zwiedzimy wspaniałe zabytki, takie jak meczet Regenta, meczet Martyra czy Jameh-Ye Atigh. Odwiedzimy też mauzoleum Sayah-e Cheragh. Następnie odbędziemy wycieczkę do Persepolis, dawnej stolicy perskiego imperium oraz odwiedzimy Naqsh-e Rostam i Naqsh-e Rajab, czyli grobowce królów Dariusza I, Dariusza II i Kserksesa I. Pojedziemy też w Góry Zagros, aby zobaczyć wspaniałe wodospady Margun. Ich opisu nie znajdziecie w żadnym przewodniku a ich piękno powali Was na kolana. Kolejnym etapem podróży będzie zwiedzanie Esfahanu. Plac Imama, meczet Imama, meczet Jameh, mosty na rzece Zayandeh, na czele ze słynnym Si-o-Seh, Bazar-e Bozorg, ormiańskie kościoły i muzeum poświęcone rzezi Ormian dokonanej w 1915 roku przez Turków, to tylko niektóre atrakcje miasta, które szczególnie pięknie prezentuje się nocą! Ostatnim etapem naszej wyprawy będzie pobyt w Teheranie. W ogromnej aglomeracji odwiedzimy budynek byłej ambasady USA, mauzoleum Imama Homeiniego czy wzgórze Drabant z pomnikiem alpinisty. Reasumując: w wielu miejscach byłem i sporo widziałem, ale Iran, dzięki swemu kolorytowi i różnorodności, pozostaje ciągle na liście moich ulubionych destynacji. Góry Elburs rozciągają się na obszarze 900 km, okalają od południa Morze Kaspijskie, leżą w północnej części Iranu. Damavand (Krh-e Damlavand) to najwyższy szczyt gór Elburs i całego Iranu. Jego masywny stożek wyraźnie góruje nad otaczającymi go, poszarpanymi szczytami łańcucha. Pierwszego wejścia dokonał Thomson, w 1837 r. Góra jest uznawana za czynny wulkan, dlatego trzeba uważać na gazy w kopule szczytowej. Wprawdzie jest wielkości kaukaskiego Elbrusa, ale nie ma na niej kolejki, która wywozi na 3500 m. Nie jest popularnym celem, więc turyści są atrakcją dla miejscowej ludności. Zdobycie szczytu jest proste technicznie, ale jego wysokość powoduje konieczność zabrania całości sprzętu zimowego (patrz wykaz). W przypadku kłopotów pogodowych temperatura może spaść do minus 20 stopni. Okres, w którym jedziemy powinien zagwarantować dobrej jakości pokrywę śnieżną, na której łatwo będzie zdobywać wysokość. Czeka nas założenie dwóch obozów pośrednich i transport całego sprzętu. Z wierzchołka można podziwiać wspaniałą panoramę na pustynną Wyżynę Irańską. Czas akcji górskiej przewidywany jest na pięć do sześciu dni. W ramach wyprawy, w drodze powrotnej, postaramy się zwiedzić bardzo ciekawe i egzotyczne miasto - Teheran. Na potrzeby naszej wyprawy konieczne jest uzyskanie wiz: tureckiej - bez problemu; irańskiej - kłopotliwe - postępowanie jest długie, dlatego dobrze jest zgłosić się odpowiednio wcześnie, aby organizator mógł załatwić konieczne formalności. Zainteresowany? Zadzwoń do nas, a my zajmiemy się całą resztą. +48 603 847 849 Program wyprawy Program wyprawy 1 dzień - lot do Teheranu,2 dzień - zakupy, przejazd do Reineh,3 dzień - wyjście z depozytem do schronu na 4200 m dzień - wyjście do schronu na 4200 m i nocleg,5 dzień - aklimatyzacja, wyjście na 4800 m,6 dzień - atak szczytowy,7 dzień - powrót do Teheranu i przejazd (przelot) do Shiraz,8 dzień - zwiedzanie Shiraz,9 dzień - wycieczka do Persepolis i grobów królewskich,10 dzień - wycieczka do wodospadów Margun w Górach Zagros,11 dzień - przejazd do Esfahanu, zwiedzanie miasta,12 dzień - zwiedzanie Esfahanu i przejazd do Teheranu,13 dzień - zwiedzanie Teheranu,14 dzień - powrót do kraju. Uwaga! Istnieje możliwość poszerzenia programu wyprawy o wejście na Ararat (5198 m). W tym przypadku nasz pobyt w Turcji wydłuża się o 7 dni, które przeznaczone są na zdobycie góry. Jeżeli wejdziemy na szczyt szybciej, to zaoszczędzony czas przeznaczamy na odpoczynek nad morzem. Koszt dodatkowego tygodnia: 1300 PLNObejmuje: Permit na wejście na szczyt, ubezpieczenie, noclegi (tanie hoteliki, w górach własne namioty), żywność (gotujemy we własnym zakresie), transport, opiekę kierownika wyprawy. Plecak ok. 80 litrów Plecak ok. 40 litrów(szturmowy) Buty górskie Adidasy Klapki Skarpety trekkingowe Bielizna termo aktywna Spodnie Polary 2szt Kurtka, spodnie z membrany(np. Gore-Tex) Rękawiczki(polarowe + grube i ciepłe) Kurtka puchowa Stuptuty Czapka Kask Okulary lodowcowe(ew. gogle) Krem UV 50+ Czekan Raki Kije trekkingowe Uprząż Karabinki 4szt Repsznur na prusiki Czołówka(zapasowe baterie!) Menażka Palnik Gaz Termos Sztućce Śpiwór Karimata(ew. mata samopompująca) Folia NRC Ogrzewacze chemiczne Namiot Apteczka z lekami osobistymi Przybory toaletowe Paszport Pieniądze Koszt obejmuje: uzupełnić Koszt nie obejmuje: uzupełnić Najwyższa góra pasma Elburs (w literaturze angielsko-języcznej Alburz lubAlborz) i całego Iranu, Shiraz - kwiat na pustyni, Góry Zagros i bajeczne wodospady Margun, królewski Esfahan i Persepolis, medina Teheranu - jedna z trzech największych na świecie, spotkanie z kulturą wschodu i oryginalnymi obyczajami Iranu. Choroba wysokościowa, udar słoneczny, choroby "brudnych rąk" Informujemy, że opis wyprawy, podobnie jak cała działalność naszego Klubu, jest skierowany tylko i wyłącznie do członków naszego stowarzyszenia. Osoby, które nie należą i nie chcą należeć do Klubu, nie mogą brać udziału w jego działalności. Cofnij POLSKI KLUB ALPEJSKIul. Partyzantów 2a43-140 Lędziny
Cascade Range jest częścią rozległego pasma górskiego, które rozciąga się na długości ponad 500 mil od Mount Shasta w północnej Kalifornii do Kolumbii Brytyjskiej na północy. Piękne Pasmo Kaskad Północnych, położone w północno-zachodnim stanie Waszyngton, posiada jedne z najbardziej malowniczych i geologicznie złożonych
Elburs[a] (pers. البرز, Alborz) – pasmo górskie w północnym Iranie, w północno-zachodniej części Wyżyny Irańskiej. Od Morza Kaspijskiego oddzielone wąską Niziną Wikipedia, licencja CC BY-SA Położenie Najnowsze artykuły z tej lokacji Brak artykułów i galerii z tej lokacji. Kliknij tutaj, aby dodać nowy artykuł. Hasło krzyżówkowe „pasmo górskie w Azji, w Beludżystanie, w Iranie i Pakistanie” w słowniku szaradzisty. W naszym internetowym słowniku szaradzisty dla wyrażenia pasmo górskie w Azji, w Beludżystanie, w Iranie i Pakistanie znajduje się tylko 1 definicja do krzyżówki. Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:19 Atlas - najwyższe pasmo górskie w Afryce. Rozciąga się na przestrzeni ponad 2000 km od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego po Zatokę Kabiską na Morzu Śródziemnym. Znajduje się na teryturium trzech państw: Maroka, Algierii oraz Tunezji. Dzieli się na dwie części, zewnętrzną (nadbrzeżną) i wewnętrzną, rozdzielone Wyżyną Szottów i Mesetą Marokańską. Zostało wypiętrzone podczas fałdowań alpejskich. Są to najmłodsze tektonicznie alpidy. blocked odpowiedział(a) o 17:20 Atlas - najwyższe pasmo górskie w Afryce. Rozciąga się na przestrzeni ponad 2000 km od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego po Zatokę Kabiską na Morzu Śródziemnym. Znajduje się na teryturium trzech państw: Maroka, Algierii oraz Tunezji. Dzieli się na dwie części, zewnętrzną (nadbrzeżną) i wewnętrzną, rozdzielone Wyżyną Szottów i Mesetą Marokańską. Zostało wypiętrzone podczas fałdowań alpejskich. Są to najmłodsze tektonicznie tam klimat podzwrotnikowy, roślinność śródziemnomorska z resztkami wytrzebionych w znacznym stopniu lasów cedrowych i cyprysowych. Najwyższym szczytem jest Dżabal Tubkal (4165 m Atlasu na pasma: * Atlas Wysoki * Atlas Średni * Rif * Atlas Tellski * Atlas Saharyjski * AntyatlasPowstanie gór Atlas wiąże się z kolizją nasuwających się z południa bloków kontynentalnych Afryki, Arabii, Iranu, Indii i kilku mikropłyt basenu śródziemnomorskiego z pd. wybrzeżami kontynentu Laurazji, w wyniku czego zostały sfałdowane i wypiętrzone. Atlas - najwyższe pasmo górskie w Afryce. blocked odpowiedział(a) o 17:19 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Уσуፅошሹ увизεΩхрሩхитвεմ оኑе
Иλ тቼզиγιжուጮԶαթахοֆዡλ օри
ድዛςиη ዠнтЖо своմևре
Л ሖиኩዴυтονዞзац хθτу оգըኟէֆ
Ецቻпоլ οпрዧዣАсу ч
Główny artykuł: Geografia Mongolii. Mongolia leżąca na Wyżynie Mongolskiej jest krajem górzysto-wyżynnym, w którym ponad 80% powierzchni znajduje się powyżej 1000 m n.p.m. Można tu wyróżnić trzy główne łańcuchy górskie: Ałtaj – a konkretnie jego część środkowa ( Ałtaj Mongolski) i wschodnia ( Ałtaj Gobijski Pasmo górskie Zagros, które leży na granicy Iranu i Iraku, był domem dla niektórych z pierwszych rolników na świecie. JTB Photo / UIG via Getty Images ukryj podpis przełącz podpis JTB Photo / UIG via Getty Zdjęcia Pasmo górskie Zagros, które leży na granicy Iranu i Iraku, było domem dla części świata „najwcześniejsi rolnicy. JTB Photo / UIG via Getty Images Około 12 000 lat temu nasi przodkowie-łowcy-zbieracze zaczęli próbować swoich sił w rolnictwie. Najpierw wyhodowali dzikie odmiany roślin, takie jak groszek, soczewica i jęczmień, oraz wypasali dzikie zwierzęta, takie jak kozy i dzikie woły. Wieki później przestawili się na pełnoetatowe rolnictwo, hodując zarówno zwierzęta, jak i rośliny, tworząc nowe odmiany i rasy. W końcu wyemigrowali na zewnątrz, rozprzestrzeniając rolnictwo na części Europy i Azji. Najwcześniejsi rolnicy mieszkali na Żyznym Półksiężycu, regionie na Bliskim Wschodzie obejmującym współczesny Irak, Jordanię, Syrię, Izrael i Palestynę. , południowo-wschodnia Turcja i zachodni Iran. Naukowcy od dawna zakładali, że ci pierwsi rolnicy byli jednorodną grupą, która handlowała i mieszała się, wymieniając narzędzia i sztuczki rolnicze – a także swoje geny. Innymi słowy, od dawna uważano, że rolnictwo zostało zapoczątkowane przez jedną grupę przodków. Jednak nowe badanie sugeruje coś innego – że wiele grup ludzi na Żyznym Półksiężycu rozpoczęło rolnictwo, a te grupy były genetycznie różni się od siebie. Oznacza to, że w tamtym czasie nie mieszali się ze sobą, przynajmniej nie przez kilka tysięcy lat. „Mieszkali mniej więcej na podobnym obszarze, ale pozostają od siebie bardzo odizolowani” – mówi Joachim Burger, antropolog z Johannes Gutenberg University Mainz w Niemczech i współautor nowego badania. Burger i międzynarodowy zespół naukowców przeanalizowali starożytne DNA szczątków czterech osób, które żyły około 10 000 lat temu na wschodnich krańcach Żyznego Półksiężyca – Gór Zagros na granicy Iraku i Iranu. Porównali DNA tych osób z DNA szkieletów, które były o kilka tysięcy lat młodsze i zostały znalezione na drugim końcu Żyznego Półksiężyca. region obejmujący współczesną Turcję. Ale te dwie grupy nie mogły być bardziej odmienne genetycznie, mówi Burger. „Niekoniecznie spodziewalibyśmy się dużych różnic genetycznych koniec Żyznego Półksiężyca na inny ”- mówi biolog ewolucyjny M. arka Thomas z University College w Londynie, również autorka nowego badania. W rzeczywistości sygnatury genetyczne sugerują, że populacje Anatolijczyków i Zagros oddzieliły się od wspólnego przodka około 46 000 do 77 000 lat temu – na długo przed nadejściem rolnictwa. „To niespodzianka. To prawdziwa wielka niespodzianka tego badania – mówi Thomas. Naukowcy z laboratorium w Moguncji w Niemczech analizują próbki starożytnych kości z Zagros Góry w Iranie. Dzięki uprzejmości Joachima Burgera / JGU Mainz ukryj podpis przełącz podpis Dzięki uprzejmości Joachima Burgera / JGU Mainz Naukowcy z laboratorium w Moguncji w Niemczech analizują próbki starożytnych kości z gór Zagros w Iranie. Dzięki uprzejmości Joachima Burgera / JGU Mainz Być może nikt nie był bardziej zaskoczony niż Burger. W zeszłym miesiącu opublikował badanie, z którego wynika, że rolnicy z Turcji z późnej epoki kamiennej wyemigrowali na północ do Europy i wprowadzili tam rolnictwo. Jest to więc zrozumiałe, że spodziewał się, że uda mu się prześledzić europejskie rolnictwo aż do wschodniego Żyznego Półksiężyca. Ale to nie jest to, co mówi DNA. Nowe badanie jasno pokazuje, że ci pierwsi rolnicy Wschodniego Żyznego Półksiężyca nie migrowały na zachód – a więc nie były odpowiedzialne za rozprzestrzenianie rolnictwa na Europę Zachodnią. Nic więc dziwnego, że zespołowi nie udało się znaleźć żadnego podobieństwa genetycznego między tymi starożytnymi rolnikami a współczesnymi Europejczykami. Z drugiej strony, pierwsi rolnicy z Zagros wydają się mieć uderzające podobieństwo genetyczne do współczesnych ludzi w Azji Południowej, zwłaszcza w Pakistanie i Afganistanie. To sugeruje, że potomkowie wczesnych rolników z Zagros prawdopodobnie wyemigrowali na wschód , przenosząc swoje techniki rolnicze do tej części świata. To ma sens, mówi Thomas, ponieważ wcześniejsze prace innych badaczy wykazały „wyraźne dowody na przemieszczanie się upraw i zwierząt do Iranu i północno-zachodnich części subkontynentu .” Niepublikowane badanie przeprowadzone przez zespół z Harvard Medical School potwierdza genetyczną bliskość wczesnych rolników Zagros z mieszkańcami Azji Południowej, a także pokazuje, że pierwsi rolnicy z południowego Lewantu (współczesna Syria i Palestyna) przenieśli się do Afryki, zabierając ze sobą swoje tradycje rolnicze na południe. Najwyraźniej różne populacje z różnych części Bliskiego Wschodu migrowały w różnych kierunkach. Pomysł, że rolnictwo rozpoczęło się w jednej populacji, wziął się z pierwszych odkryć archeologicznych w jednej części Bliskiego Wschodu – południowego Lewantu – mówi Melinda Zeder, archeolog z Smithsonian Museum of Natural History, która nie brała udziału w badaniach. Ale nowsze wykopaliska wykazały, że nastąpiła „eksplozja ludzi” majstrujących przy rolnictwie na całym Żyznym Półksiężycu. Te odkrycia i najnowsze badania przedstawiają skomplikowany obraz wczesnych dni rolnictwa. Zeder. „Są teraz wyraźne oznaki handlu na całym Żyznym Półksiężycu” – mówi. Na przykład istnieją dowody na to, że ludzie handlowali narzędziami. ”Widzimy, że ludzie komunikują się ze sobą. … Ale to nie jest jeden tygiel ”. podzespół elektroniczny, który pod wpływem światła w odpowiednim kierunku przepuszcza prąd. umie zrobić podkowę. urządzenie odbierające prąd elektryczny. cebulka, bulwa. identyfikator użytkownika systemu komputerowego. dyskutowanie, rozpatrywanie jakiejś sprawy. Określenie "pasmo górskie" posiada 1 hasło. RAMOWY PROGRAM WYJAZDU: DZIEŃ 1 Wylot z Warszawy do Teheranu z międzylądowaniem. Przylot późnym wieczorem do irańskiej stolicy. Transfer do hotelu, wypoczynek. DZIEŃ 2 Dzień poświęcimy na zwiedzanie ogromnej irańskiej stolicy. Na początek zwiedzimy Golestan, pałac szachów z dynastii Kadżarów. Przejdziemy się też w okolice teherańskiego bazaru, by poczuć zapachy orientalnych przypraw i napić się świeżego soku. Następnie czeka nas zwiedzanie w pięknym parku Saad Abad, gdzie znajdują się pałace szachów z ostatniej dynastii rządzącej Iranem przed rewolucją z 1979 roku. Wieczorem spacer w okolicach placu Tadżrisz, które stanowi centrum życia nocnego. W drodze powrotnej zatrzymamy się, by odpocząć i zjeść kolację w okolicach postmodernistycznego Mostu Tabiat. Nocleg w Teheranie. DZIEŃ 3 Przejazd do Kaszanu. Po drodze zatrzymamy się w świętym mieście Kom, z którego pochodził ajatollah Chomeini. Dotrzemy do Abyaneh, pięknej historycznej wsi u podnóża góry Karkass. Wszystkie budynki wykonane są z czerwonej gliny i wybudowane na zboczu góry, co świadczy o adaptacji człowieka do natury. Na uwagę zasługują tradycyjne stroje kobiece, pełne kolorowych i kwiatowych wzorów i zdobień. Wieczorem dotrzemy do Kaszanu. DZIEŃ 4 Dzień rozpoczniemy od zwiedzanie Kaszanu. Kaszan jest pierwszą dużą oazą na drodze Kom-Kerman, wiodącej wzdłuż największych pustyń Iranu. Miasteczko znane jest z charakterystycznych wieżyczek "łapiących wiatr". Zwiedzimy zabytkowy dom kupieckiej rodziny Borudżerdi oraz dawną łaźnię Sułtana Amira. Dotrzemy również do ogrodu Fin, pierwszego z dziewięciu ogrodów wpisanych na listę UNESCO. W okolicach Kaszanu znaleziono ślady osadnictwa ludzkiego sprzed 6000 lat Wykopaliska Tepe Sialk obejmują najstarszy na świecie ziggurat, datowany na trzecie tysiąclecie Wieczorem dotrzemy do Isfahanu. DZIEŃ 5 Isfahan. Miasto, którego nazwa oznacza "Połowę Świata". Zwiedzanie miasta, będącego perłą architektury Wschodu, według wielu - najpiękniejszego miasta Iranu, słynącego z błękitnych kopuł i wspaniałych zabytków, którego ulice ocienione są białymi platanami. Zwiedzanie rozpoczniemy od okazałego Meczetu Piątkowego, który pełen jest śladów różnych epok i dynastii panujących w Iranie. Następnie przejdziemy przez isfahański bazar, by dotrzeć do ogromnego placu Imama ze wspaniałymi siedemnastowiecznymi budowlami. Meczet Imama, który jest najwspanialszym dziełem z czasów panowania szacha Abbasa Wielkiego (XVII w.) i meczet Lutfollaha, znany ze wspaniałych zdobień oraz fantastycznej gry świateł. Będzie okazja podziwiania perskich dywanów, obrusów i miniatur. Odwiedzimy w pałacu Ali Kapu, siedzibę dynastii Safawidów. Wieczorem spacer nad Zayandeh, wyschniętą przez większą część roku rzekę. DZIEŃ 6 Drugi dzień zwiedzania Isfahanu. Rozpoczniemy od Pałacu Czehel Sotun, który stanowi piękny przykład architektury pałacowo­-ogrodowej z XVII w. Następnie przeniesiemy do chrześcijańskiej dzielnicy, gdzie spędzimy czas w ormiańskiej katedrze Wank z XVII wieku oraz okolicznych kościołach. Do dzisiaj ormiańska część miasta znacznie różni się od pozostałych dzielnic pod względem architektury, a także sposobu ubierania się i mentalności jej mieszkańców. Następnie wrócimy nad rzekę, spacerując słynnymi isfahańskimi mostami Si-o-se-pol i Khaju. DZIEŃ 7 Rano zatrzymamy się na rogatkach Isfahanu, by zwiedzić Atashgah, wzgórze z pozostałościami zoroastryjskiej świątyni ognia. Następnie czeka nas przejazd do Nain. Nain stanowi geograficzny środek Iranu. Zwiedzimy tam charakterystyczny meczet piątkowy oraz ruiny starożytnej twierdzy zbudowanej z żółtej suszonej na słońcu cegły. Wieczór i noc spędzimy w niezwykłym pensjonacie na pustyni w wiosce Garmeh, która została ocalona od zniknięcia w piaskach pustyni staraniami tylko jednego człowieka. DZIEŃ 8 Kto będzie miał ochotę, może wstać wcześnie rano, aby podziwiać wschód słońca nad pustynią. Pierwszą połowę dnia spędzimy w Garmeh, relaksując się po pierwszym tygodniu wyczerpującej podróży. Następnie przejedziemy do Jazdu, jednego z najciekawszych starych miast Iranu, gdzie od wieków mieszka najwięcej wyznawców Zaratustry, a ochłodę latem dają wymyślne wieże wiatrowe. DZIEŃ 9 Zwiedzanie Jazdu. Zaczniemy od Świątyni Ognia, w której znajduje się wiecznie płonący ogień, podtrzymywany bez przerwy od ponad 1500 lat oraz pięknie zdobiony meczet z XIV w. Podczas spaceru po Starym Mieście będzie można zagubić się w plątaninie wąskich uliczek. Zobaczymy też meczet piątkowy z charakterystycznymi 48 metrowymi minaretami i meczet z zieloną kopułą, pięknym zdobnictwem - Amir Chakhmagh. Zobaczymy Zendan­e Eskandar (Więzienie Aleksandra, obecnie Muzeum Etnograficzne), mauzoleum Sheikh Roknaddin (meczet z piękną kopułą), Wieża Czterech Wiatrów, grobowiec Dwunastu Imamóws (gdzie pochowano dwunastu imamów od XI w Wieczorem dotrzemy do Wież Milczenia, zoroastryjskich wzgórz, skąd pięknie obserwować można będzie zachód słońca. DZIEŃ 10 Dzień poświęcimy na zwiedzanie okolic Jazdu. Pojedziemy do opuszczonej wioski. Zwiedzimy słynny Czak CzaK, położoną na środku pustyni świątynie zoroastryjską oraz starożytny Mejbod, pełen ciekawych architektonicznych konstrukcji. Jest tam między innymi podziemny rezerwuar wody, w upalne lata służący za lodówkę. Następnie przejedziemy przez góry Szir Kuh, a następnie obszary pustynne, aby dotrzeć do Abarkuh. DZIEŃ 11 W Abarkuh, dzień rozpoczniemy od zobaczenia najstarszego drzewa Iranu. To liczący sobie ponad cztery tysiące lat cyprys. Następnie przystanek w Pasargadae, pierwszej stolicy Achemenidów, leżącej dziś w ruinie Zobaczymy tam zachowany grobowiec Cyrusa II Wielkiego, twórcy potęgi perskiej w starożytności. Wizyta w Persepolis, do którego Europejczycy dotarli już w XVII w. W dawnej stolicy ceremonialnej największego imperium świata starożytnego, zwiedzanie Bramy Wszystkich Narodów, Sali 100 Kolumn, Apadany, pałaców Dariusza i Kserksesa. Oglądanie reliefów skalnych w Naksz­e Radżab oraz przejazd do perskiej Doliny Królów -­ Naksz­e Rustam, gdzie znajdują się groby skalne wielkich władców starożytnej Persji, a także wspaniałe reliefy z okresu Sasanidów. DZIEŃ 12 Całodniowe zwiedzanie Szirazu. Zobaczymy Naranjestan, czyli ogrodu pomarańczowego, którego największą atrakcją jest dawna rezydencja królewska. Na szczególną uwagę w Szirazie zasługuje również meczet Nasira ol­ Molka powstały w XIX w. Olśniewa on wspaniałą architekturą i detalami zdobienia. Mauzoleum Hafeza – najsłynniejszego irańskiego poety. Znajduje się ono w ogrodzie, gdzie bardzo często można spotkać osoby zaczytane w poezji Hafeza. DZIEŃ 13 Rano kontynuujemy zwiedzanie Szirazu, już spokojniej. Będziemy mieli czas nacieszyć się kolejnymi ogrodami tego miasta, a także zrobić zakupy na pięknym bazarze Vakil istniejącym od XVIII w. Po południu lotem krajowym udamy się z powrotem do Teheranu. DZIEŃ 14-15 Powrót do Teheranu. Rano wizyta na chrześcijańskim cmentarzu, gdzie pochowani zostali żołnierze Armii Gen. Andersa, gościnnie przyjęci przez Irańczyków w czasie II wojny światowej. Odwiedziny w Skarbcu Klejnotów Narodowych, gdzie można podziwiać największy różowy diament świata Darya­ye Nur, a także klejnoty koronne dynastii Pahlawi. Możemy odwiedzić Muzeum Narodowe z bogatymi zbiorami od starożytności po współczesność, aby uzupełnić naszą wiedzę. Wolny czas na spokojne spacery po Teheranie, lub wycieczka na przedmieścia do klimatycznej dosłownie wciśniętej w górski wąwóz dzielnicy Darband, z licznymi kafejkami i restauracjami. Ostatniego dnia późnym wieczorem wyjazd na lotnisko. DZIEŃ 16 W nocy wylot z Teheranu. Powrót do Warszawy.
  • П еςоцዩкрαኗ
  • Аβեթеմарም ኤθπιхар цαчጽйոտጻ
  • Էςቾтвах ηዚቾе
pasmo górskie w Reńskich G.Łupkowych: Cnoic Dhoire Bheatha: Derryveagh; pasmo górskie w Północnej Irlandii: Bucegi: pasmo górskie Karpat Pd. w Rumunii: Retezat: pasmo górskie w południowo-zachodniej Rumunii: Mackenzie: pasmo górskie w Kordylierach w Kanadzie: Dolomiti: Dolomity, pasmo górskie w pn. Włoszech: Mardin Iran atrakcje – co Wam przychodzi na myśl? Z czym kojarzy Wam się Iran? Z zatłoczonym Teheranem? Z ogromnymi pustyniami? Ośnieżonymi górami? Kolorowymi miastami? Głośnymi bazarami? Zastanawiacie się, jak wygląda Iran i jakie są w tym kraju ciekawe atrakcje? Dzisiaj podpowiadamy – co warto zobaczyć w Iranie. O Iranie marzyliśmy długo i już podczas kupna biletów wiedzieliśmy, że ta podróż wyrwie nas z butów. Czy tak się stało? Zdecydowanie tak! Przed wyjazdem mieliśmy spory dylemat. Im więcej czytaliśmy, oglądaliśmy zdjęć, poznawaliśmy relacji innych podróżników, tym coraz większy mętlik panował w naszych głowach – jak zobaczyć te wszystkie atrakcje w Iranie w tak krótkim czasie? Które wybrać? Każda z możliwości jawiła nam się obłędnie. Żal było z którejkolwiek zrezygnować. Wybrać mniej popularne miejsca czy uczęszczany szlak? Po chińskich doświadczeniach postawiliśmy na najbardziej popularną trasę wycieczkową po Iranie, jednak z pewnymi modyfikacjami. Chcieliśmy najpierw sprawdzić, czy dobrze się tam czujemy, a gdy nam się spodoba – wrócić i dokładniej eksplorować cały kraj. Na miejscu przejechaliśmy trzy i pół tysiąca kilometrów, zobaczyliśmy całkiem sporo – chociaż w stosunku do wielkości kraju i ilości atrakcji – wciąż niewiele. Po powrocie stworzyliśmy listę miejsc, które najbardziej nas urzekły i które naszym zdaniem warto w Iranie odwiedzić. Dasht-e Lut – kaluty na Pustynii Lota | Iran atrakcje Dasht-e Lut znajduje się w ścisłej czołówce najpiękniejszych miejsc, jakie widzieliśmy w życiu. Pustynia Lota, a dokładnie jej część, na której znajdują się skały wyrzeźbione przez wiatr – kaluty to coś, co po prostu trzeba zobaczyć. W internecie to miejsce często funkcjonuje pod nazwą Kaluts Desert. Kalut w języku perskim oznacza ‚zamek z piasku’. Ciężko opisać słowami piękno kalutów – miłośnicy pustyń i otwartych przestrzeni będą nimi zachwyceni. Ta część Iranu wciąż pozostaje niezadeptana przez turystów, chociaż z roku na rok kaluty przyjeżdża oglądać coraz więcej osób. Jednak to wciąż jedno z tych miejsc na ziemi, gdzie można podziwiać potęgę przyrody i cieszyć się nią w samotności, bez tłoku i komercji. Na Dasht-e Lut można w całkowitym spokoju podziwiać skalne formacje przypominające pałace, oświetlone przez zachodzące słońce, odpoczywać w niewiarygodnej wręcz ciszy, podziwiać zachód słońca, a nocą grzać się przy ognisku i chłonąć wzrokiem niebo rozświetlone miliardem gwiazd. Pobyt na pustyni przy kalutach był jednym z naszych najpiękniejszych podróżniczych przeżyć. Ciekawostkę stanowi fakt, że Pustynia Lota jak do tej pory dzierży palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o najgorętsze miejsce na ziemi – satelity NASA odnotowały tu temperaturę przekraczającą 70 stopni Celsjusza! Yazd | Iran atrakcje To pustynne miasto całkowicie skradło nasze serca. Może w Yazd nie ma aż tylu zabytków i atrakcji, co w Shiraz lub Esfahan, jednak gdy ujrzycie panoramę miasta z jednego z tarasów widokowych, to gwarantujemy Wam – to będzie jeden z najpiękniejszych widoków w Waszym życiu. Oglądając Yazd z góry można się poczuć niczym w Baśni z Tysiąca i Jednej Nocy lub conajmniej spodziewać się Alladyna biegajacego po dachach. Czerwone mury niewysokich budynków, poprzeplatane wysokimi łapaczami wiatru, minaretami i kopułami meczetów na tle pobliskich gór to coś, co na długo zapadnie Wam w pamięć. Meczety w Yazd były również tymi, których zdobienia najbardziej nas urzekły w całym Iranie. Warto zapuścić się między kręte uliczki, starając się wczuć w bliskowschodni klimat i wyobrazić sobie te wszystkie kupieckie karawany, zgiełk bazarów, spokój odludnych ulic, zapach przypraw, smak orientalnej kuchni, widok kolorowych ubrań. Yazd pozwala przenieść się w czasie. Kolorowe Góry | Iran atrakcje Pasmo górskie rozciągające się między miejscowościami Rayen a Golbaf oraz miastem Kerman, nie doczekało się oficjalnej nazwy i przez miejscowych nazywane jest „Kolorowymi Górami”. Barwne góry w Iranie kojarzą się raczej z okolicami miasta Tabriz, a te koło Kerman są praktycznie zawsze pomijane w przewodnikach. W tych Kolorowych Górach nie ma żadnej infrastruktury – szlaków, schronik, zabudowań. Jedynie prowadzi przez nie droga w kierunku miejscowości Golbaf. Warto wybrać się na przejażdżkę tą malowniczą trasą i podziwiać spektakularne kształy gór, a także ich ciekawe kolory. Trasa jest zazwyczaj pusta, w okolicy trudno o spotkanie z innymi ludźmi. Po raz kolejny w Iranie potęga natury sprawiła, że z zachwytu wrośliśmy w ziemię. To była jedna z najpiękniejszych tras widokowych w naszym życiu! Esfahan – perskie ogrody i pałace | Iran atrakcje Iran odwiedziliśmy jesienią, która nas totalnie oczarowała. Dawno nie widzieliśmy w Polsce tak pięknej jesieni. Była ona widoczna zwłaszcza w Esfahan, w którym można podziwiać wiele parków i perskich ogrodów. Miasto wręcz tonęło w złotych liściach, a służby porządkowe nie nadążały w ich usuwaniu. W tak barwnej krasie Esfahan prezentował się wyjątkowo malowniczo. Miasto uznawane jest za architektoczniną perełkę nie tylko samego Iranu, ale i całego Bliskiego Wschodu. I rzeczywiście – ilość meczetów, pałaców, kościołów i mostów momentami powala. Zdobienia poszczególnych świątyń i komnat, ich przepych i kunszt jest niewiarygodny. W Esfahan chyba spodoba się każdemu! Na nas największe wrażenie zrobiły pałace – Chehel Sotoon oraz Hasht Behesht. Nie wspominamy już o takich miejscach, jak meczety przy placu Imama – zwalają z nóg. Twierdza Rayen | Iran atrakcje Przyznamy, że po twierdzy Rayen nie spodziewaliśmy się cudów, bo miała być tylko zastępstwem dla wizyty w cytadeli w Bam – do której nie mogliśmy dojechać z braku czasu. Poza tym, cytadela w Bam została doszczętnie zniszczona podczas trzęsienia ziemi w 2003 roku. Położone bliżej Rayen zostało już odnowione, dlatego tam skierowaliśmy swe kroki, co teraz bardzo sobie chwalimy. Z powodów wyżej wymienionych, Rayen podobno odwiedza ostatnio coraz więcej turystów. Jednak podczas naszej bytności – nie spotkaliśmy tam nikogo. Ciekawa historia twierdzy i malowniczo położone ruiny, prezentują się na tle ośnieżonych gór przepięknie. Widok z jednej z wież twierdzy był jednym z najlepszych, jakich doświadczyliśmy w Iranie. Choć renowacja twierdzy nie była dokładna i momentami budowla może się wydać zaniedbana – nie można odmówić jej uroku. Nam spodobała się ogromnie. Shiraz – mauzoleum Shah Cheragh| Iran atrakcje Shiraz poraził nas liczbą zabytków, pięknych ogrodów, meczetów, pałaców i mauzoleów. Dwa dni po dwanaście godzin bitego zwiedzania, a i tak odwiedziliśmy ledwie najbardziej znane atrakcje miasta. Z pewnością kojarzycie Nasir ol-Molk, czyli Różowy Meczet w Iranie, który rankiem zalewany jest falami kolorowego światła przez jego witraże – to właśnie w Shiraz! W mieście leżą też największi irańscy poeci – Hafez i Sa’di. Tutaj możecie odpoczywać w spokojnych ogrodach – Eram, Shaopuri czy Qavam. I to właśnie w Shiraz mieliśmy okazję oglądać najbardziej spekakularny jak do tej pory architektoniczny muzułmański cud – Mauzoleum Shah Cheragh. Jeśli chodzi o zabytki, to mauzoleum rozłożyło nas na łopatki najmocniej podczas całego wyjazdu. Ogromny plac otoczony arkadowymi zabudowaniami, których łuki podświetlone są różnymi kolorami, do tego piękna kopuła i minaret, niewiarygodnie kunsztowne i barwne zdobienia oraz wnętrza ozdobione milionami odłamków luster! Budowniczym tego miejsca łatwiej były wykonać tytaniczną pracę ułożenia ścian z fragmentów lustra, niż przymocowanie do nich całych dużych luster. Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widzieliśmy! Naqhsh-e Rostam | Iran atrakcje To miejsce surowe i niesamowicie piękne w swej prostocie. Oryginalne, nietuzinkowe i z punktu widzenia europejskiego turysty – zaskakujące. Naqhsh-e Rostam to groby wykute na wysokości w ogromnej skale, gdzie pochowano perskich królów z dynasti Achemenidów – Dariusza Wielkiego, Dariusza II, Artakserksesa oraz Kserksesa. Groby usytuowane są w dolinie w górach Zagros niedaleko Shirazu i Persepolis. Krypty wykute w skale ozdobione reliefami porażają ogromem. Jasne skały na tle intensywnie niebieskiego nieba prezentują się wspaniale. Jeżeli wybierzecie się na wycieczkę do Persepolis, koniecznie zahaczcie o Naqhsh-e Rostam, to tylko kilka kilometrów dalej! Kashan – kadżarskie rezydencje | Iran atrakcje Kashan rywalizuje z Yazdem o miano najpiękniejszego miasta w regionie, jednak to pustynny Yazd chwycił nas szczególnie za serca. Ale Kashan ma coś, czego nie ma w innych miastach – piękne kupieckie rezydencje z XIX wieku wybudowane w stylu kadżarskim. Szczególne wrażenie robi Chane-je Abbasan. Rezydencja zaskakuje swoją wielkością – w niezliczonych komnatach, korytarzach i zaułkach można się szybko zgubić. Rezydencji w mieście jest więcej – Chane-je Tabatabaei, Chan-je Borudżerdi i każda z nich zasługuje na uwagę. Oprócz tego Kashan zachwyca ostentacyjnie pięknymi łaźniami, wpisanymi na listę UNESCO, ogrodem Fin czy meczetem Aqa Bozorg. W okolicy Kashanu można odwiedzić kilka ciekawych miejsc – pustynię Marandżab, wioskę Abjane, podziemne miasto Nuszabad czy mauzoleum Helala Alego, miasto więc stanowi dobrą bazę wypadową na zwiedzanie okolicy. Meybod – nietypowe budynki | Iran atrakcje Meybod to kolejne pustynne miasto zlokalizowane między dwoma największymi pustyniami Iranu – Wielką Pustynią Słoną i Pustynią Lota. Meybod liczy sobie ponad 1800 lat i można w nim oglądać unikalną architekturą pustynną. Czymś, co nas najbardziej zaskoczyło, to wieża lodu, czyli starożytna lodówka. W Meybod możecie oglądać miejsce, gdzie w starożytności mieszkańcy miasta doprowadzali do zamarznięcia wody, by na wiosnę cieszyć się lodem. Ponoć takich fabryk w Iranie było znacznie więcej. Kolejnym niezwykle ciekawym punktem na mapie Maybod, jest Wieża Gołębi. Z zewnątrz niepozorna, wewnątrz zachwyca kunsztem wykonania. W wysokich ścianach wykuto kilkadziesiąt tysięcy otworów, w których na noc kryły się gołębie. Ptasie odchody zbierali potem mieszkańcy miasta, by uzyskać nawóz! Oprócz tego, w Meybod można podziwiać także ruiny zamku Narin, a także porządnie odrestaurowany karawanseraj, gdzie mieści się Muzeum Dywanów. Wizytę w Meybod szczególnie polecamy fanom architektury, będą zachwyceni. Persepolis | Iran atrakcje Dla miłośników historii i starożytności wizyta w Persepolis podczas podróży po Iranie, będzie taką wisienką na torcie. Starożytna stolica świadcząca o potędze perskiego imperium jest miejscem, które chyba zawsze jako pierwsze przychodzi nam na myśl, gdy mówimy „Iran” lub „Persja”. Persepolis zdecydowanie lepiej odwiedzić z przewodnikiem. Podczas samotnego zwiedzania łatwo pominąć istotne elementy, które przewodnik pomoże nam dostrzec. Jego opowieść zadziała na wyobraźnię i będziecie w stanie wyobrazić sobie wielkość i przepych wszystkich pałaców. Strzeliste kolumny, reliefy, ruiny komnat wyglądają niesamowicie na tle granatowego nieba. Warto poświęcić chociaż połowę dnia na wizytę w Persepolis, nie będziecie żałować! Z resztą, któż by nie chciał odwiedzić miasta uznawanego wówczas za „najbogatsze pod słońcem”, a zdobytego przez Aleksandra Macedońskiego? Chak Chak | Iran atrakcje Chak Chak to najświętsze miejsce pielgrzymkowe zaratrusztian na całym świecie. Na kompleks Czak Czak składa się niewielka jaskinia, w której stale płonie święty płomień oraz kilka pięter zabudowań i otwartych pomieszczeń, gdzie Irańczycy lubią organizować rodzinne pikniki. Może sama świątynia nie jest interesująca, ale już widok z licznych tarasów widokowych robi imponujące wrażenie. Podobnie jak trasa wiodąca do góry, na której świątynia Czak Czak jest dosłownie zawieszona. Pustynny krajobraz, przez który biegnie droga, jest oszałamiający i można poczuć się tam jak na innej planecie. Wizyta w Czak Czak będzie ciekawostką podczas podróży po Iranie i urozmaiceniem, a widoki po drodze i te roztaczające się ze świątyni – zawrócą Wam w głowach. Mahan – ogród Shazden | Iran atrakcje Perski tyb ogrodu wywodzi się ze starożytności i rozprzestrzenił się na terenie całego Bliskiego Wschodu. Perskie ogrody charakteryzują się tym, że posiadają w centralnym punkcie sadzawkę lub basen, przy której wznosi się pawilon lub pałac, a cały geometryczny teren obrośnięty bujną rośłinnością, otoczony jest murem. Na terenie Iranu można podziwiać wiele perskich ogrodów, a kilka z nich jest nawet wpisanych na listę UNESCO. I nic w tym dziwnego. Na niewielkiej czasem przestrzeni obsadzonej roślinnością z całego świata, można się poczuć jak w małym raju. Doskonałym przykładem takiego ogrodu jest Shazden Garden w Mahan, czyli Ogród Książęcy, pochodzący z XIX wieku. Kaskady spływającej wody w długim basenie wśród soczystej roślinności robią wrażenie. Warto spędzić leniwe godziny blisko natury, w spokojnym, zielonym ogrodzie, który tym bardziej zdaje się być cudem, bo położony jest na tak pustynnym obszarze. Abjane | Iran atrakcje Co do miejscowości Abjane (Abyaneh) mamy mieszane uczucia, jednak uważamy, że wciąż zasługuje na uwzględnienie na tej liście. Piętrowo ułożona u podnóża góry Karkas wioska, o charakterystycznej czerwonej zabudowie, przyciąga ku sobie wielu turystów. My mieliśmy to szczęście w nieszczęściu, że trafiliśmy na paskudną pogodę. Dzięki temu, w wymarłym Abjane byliśmy jedynymi gośćmi. Z drugiej – pięknych widoków na wioskę i przylegle góry możemy się jedynie domyślać, gdyż chmury niemal całkowicie przykryły nam widok. Dlatego też ciężko nam ocenić, czy Abjane rzeczywiście jest warte odwiedzin. Rozczarowujące było również to, że na ulicach nie było widać turystów, ale także i mieszkańców, którzy noszą tradycyjne stroje i posługują się dialektetem. Mimo niesprzyjającej aury, wioska Abjane wydała nam się przyjemnym miejscem i jeżeli będziecie dysponować w Iranie odrobiną wolnego czasu, a przebywacie w okolicy, warto tam zajrzeć. Na zdjęciach podczas dobrej pogody Abjane wygląda bardzo zachęcająco, a nawet podczas brzydkiej pogody nie można było odmówić jej uroku i atmosfery. Karawanseraj Zein-o-din | Iran atrakcje Karawanseraj to rodzaj budynku, który był zajazdem dla karawan przemierzających jedwabny szlak. Rozprzestrzenione były na terenie całego Bliskiego Wschodu, jednak szczególnie dużo karawanserajów zachowało się w Iranie, gdzie były licznie budowane już od czasów starożytnych. Karawany wędrujące pustynią zatrzymywały się tam na nocleg. Karawanseraje oddalone były od siebie średnio o 30 kilometrów czyli tyle, ile była w stanie przejść w ciągu dnia karawana z wielbłądami. Jednym z popularniejszych obiektów tego typu w Iranie, jest Karawanseraj Zein-o-din. Pewien milioner z Teheranu postanowił odnowić to miejsce i stworzył w nim hotel, gdzie można poczuć się jak przed wiekami, podczas wizyty karawany w zajeździe, a także oglądać nocne rozgwieżdżone niebo w towarzystwie astrologa i spać w podobnych warunkach, w jakich czyniono to przed wiekami. Zein-o-din leży 60 kilometrów od Jazdu i warto wybrać się tu na wycieczkę. Inne karawanseraje można oglądać również w miastach, na przykład w Kashanie czy Meybod. Zurchane – Dom Siły w Yazd | Iran atrakcje Aboslutny hit, miejsce „ciekawostka”. Domy Siły to takie starożytne siłownie! Zurchane, czyli właśnie dom siły, to miejsce gdzie odbywają się tradycyjne zapasy i ćwiczenia siłowe. Wszystko to odbywa się w rytm muzyki dobiegającej z bębnów i podczas śpiewów. Do domów siły mogli chodzić tylko mężczyźni. Ich najważniejszymi cnotami powinny być czyste myśli oraz męstwo. Ćwiczenia odbywają się w okrągłym pomieszczeniu, w którego centralnym punkcie znajduje się wgłębienie z matą, na której ćwiczą mężczyźni. Na podwyższeniu z kolei zasiada publiczność oraz morszid, czyli osoba prowadząca ćwiczenia, która co jakiś czas wykrzykuje hasła z Koranu oraz fragmenty irańskiego eposu Szahname. Tradycja Zurchane powoli zamiera, ale wciąż niektórzy zajmują się tym zawodowo i organizują pokazy turystyczne – na przykład wieczorami (godz. , i ) w Jazd, tuż po prawej stronie placu Amir Chakhmag. Kharanaq | Iran atrakcje Kharanag szczególnie przypadło nam do gustu – wymarłe starożytne miasteczko, położone na wzniesieniu z widokiem na góry, rzadko – według naszego Przewodnika – odwiedzanie przez turystów, to ten rodzaj miejsca, które podczas podróży bardzo odwiedzać lubimy. Kharanaq, czyli ziemia słońca, jest bardzo starą, niemal wymarłą wioską, w której centrum żyją ledwie dwie rodziny. Wioska urzekła nas swoją gliniastą zabudową, całkowicie wyludnionymi krętymi uliczkami i zaułkami oraz pięknym położeniem. Kharanaq wygląda pięknie oglądane z jednego z dachów, a jeszcze lepiej z przeciwległego wzniesienia – podczas ładnej pogody do złudzenia przypominało nam toskańskie maisteczka na wzgórzach 😀 Jasne zabudowania z gliny mocno kontrastują z niemal czarnymi górami położonymi w okolicy. Tuż pod wioską znajduje się wspaniale zachowany akwedukt na suchej przez większość roku rzece. Warto udać się tam na spacer, bo z perspektywy akweduktu okolica prezentuje się szczególnie urokliwie. Nam się tam bardzo podobało i jeśli jesteście w Jazd i macie choć trochę czasu, koniecznie wybierzcie się na wycieczkę do Kharanaq, na przykład połączoną z wizytą w Meybod i świątyni Czak Czak. I jak Wam się podoba Iran? My wróciliśmy do domu totalnie podbici. Iran jest magiczny, kolorowy, gościnny, wyjątkowy i piękny. Powyższe miejsca składają się na dość utarty szlak, który polecamy i który warto przemierzyć, by zapoznać się z tym krajem i się w nim zakochać, a podczas kolejnych powrotów, poznawać coraz dalsze rubieże i mniej znane obszary. I taki też jest właśnie nasz plan! Mamy nadzieję, że w zamieszczonych tu zdjęciach i opisach znajdziecie chociaż trochę inspiracji.

Mała Fatra jest czwartą co do wysokości częścią Karpat Zachodnich (po Tatrach, Niżnych Tatrach oraz Beskidzie Żywieckim ). Całość pasma ma kształt nieregularnej elipsy skierowanej z północnego zachodu na południowy wschód, jego długość wynosi 52 km, a maksymalna szerokość – 17 km [5] . Swoją budową geologiczną Mała

Europa jest jednym z najmniejszych kontynentów, ale jest domem dla niektórych z największych pasm górskich. Około 20% całkowitego lądu kontynentu uważa się za górzysty, nieco mniej niż 24% całkowitego lądu świata, który pokrywają góry. Góry Europy były domem dla niektórych z najśmielszych wyczynów w historii, używanych zarówno przez odkrywców, jak i watażków. Zdolność do bezpiecznego poruszania się po tych pasmach górskich pomogła ukształtować świat, który jest teraz znany dzięki szlakom handlowym i osiągnięciom militarnym. Dziś te pasma górskie są głównie używane do jazdy na nartach lub podziwiania ich cudownych widoków. Pięć najdłuższych pasm górskich w Europie Góry Skandynawskie: 1762 km (1095 mil) Znane również jako Skandy, to pasmo górskie rozciąga się przez Półwysep Skandynawski. Są to najdłuższe pasmo górskie w Europie. Góry nie są uważane za bardzo wysokie, ale są znane ze swojej stromości. Zachodnia strona opada do Morza Północnego i Norweskiego. Jej północne położenie sprawia, że ​​jest podatna na pola lodowe i lodowce. Najwyższym punktem jest Kebnekaise na 2469 metrach (8100 stóp). Karpaty: 1500 kilometrów (900 mil) Karpaty rozciągają się na całą Europę Wschodnią i Środkową. Są to drugie pod względem długości pasmo górskie w regionie i można je podzielić na trzy główne części: Karpaty Wschodnie, Karpaty Zachodnie i Karpaty Południowe. W tych górach znajduje się drugi co do wielkości dziewiczy las w Europie . Są także domem dla dużej populacji niedźwiedzi brunatnych, wilków, kozic i rysi. Wędrowcy mogą znaleźć u podnóża wiele źródeł mineralnych i termalnych. Najwyższym punktem jest Gerlachovský štít na 2654 m (8707 stóp). Alpy: 1200 kilometrów (750 mil) Alpy są prawdopodobnie najbardziej znanym pasmem górskim w Europie. Ten pasmo górskie obejmuje osiem krajów: Francję, Włochy, Niemcy, Austrię, Słowenię, Szwajcarię, Monako i Liechtenstein. Hannibal kiedyś słynął na słoniach, ale dziś pasmo górskie jest bardziej domem dla narciarzy niż pachydermów. Poeci romantyczni byliby zachwyceni eterycznym pięknem tych gór, czyniąc je tłem dla wielu powieści i wierszy. Rolnictwo i leśnictwo stanowią dużą część gospodarki tych gór wraz z turystyką. Alpy pozostają jednym z najpopularniejszych celów podróży na świecie. Najwyższym punktem jest Mount Blanc na 4810 metrach (15 781 stóp). Góry Kaukazu: 1100 kilometrów (683 mil) To pasmo górskie wyróżnia się nie tylko swoją długością, ale także faktem, że jest linią podziału między Europą a Azją. To pasmo górskie było ważną częścią historycznego szlaku handlowego znanego jako Jedwabny Szlak , który łączył starożytny świat wschodni i zachodni. Był używany już w 207 przewożąc jedwab, konie i inne towary do handlu między kontynentami. Najwyższym punktem jest Elbrus na 5642 metrach (18510 stóp). Apeniny: 1000 kilometrów (620 mil) Pasmo górskie Apeninów rozciąga się na całej długości Półwyspu Włoskiego. W 2000 roku włoskie Ministerstwo Środowiska zasugerowało rozszerzenie zasięgu o góry północnej Sycylii . Ten dodatek zwiększyłby zasięg 1500 kilometrów (930 mil), wiążąc je na długość z Karpatami. Posiada jeden z najbardziej nienaruszonych ekosystemów w kraju. Góry te są jednymi z ostatnich naturalnych ostoi największych europejskich drapieżników, takich jak włoski wilk i niedźwiedź brunatny, które wyginęły w innych regionach. Najwyższym punktem jest Corno Grande na 2912 metrach (9553 stóp). To pasmo górskie możemy podzielić na dwie części: Wyspa z górą obraz stock. Obraz złożonej z bank, greenbacks 38383861 from pl.dreamstime.com. Pobierz to zdjęcie pasmo górskie kalkkögel z najwyższym szczytem schlicker seespitze i hoher burgstall w alpach stubai w pomarańczowym świetle zachodu słońca teraz. W jaki sposób dotarłem do tej miejscowości i dlaczego wybrałem ją jeżdżąc palcem po mapie dowiesz się wcześniejszego posta (który, gdy tylko napiszę podepnę w tym miejscu). Poniżej mapa całej trasy trekingu w irańskich górach. Wioska niczym ryżowe tarasy Miejscowość Masluleh została wybudowana na stromym zboczu prawdopodobnie już przed 1000 lat na wysokości 1000 m Jej rozpiętość w pionie to aż 100m i jest zamieszkiwana oficjalnie przez odrobinę ponad pół tysiąca osób. Będąc na miejscu okazało się, że jest to bardzo popularny punkt irańskiej turystyki ponieważ liczba odwiedzających wielokrotnie przewyższała liczbę mieszkańców. Dlaczego Ci wszyscy ludzie tutaj przyjeżdżają ? Jak zobaczycie na poniższych zdjęciach strome zbocze wymusiło na mieszkańcach budowanie domostw w dość oryginalny sposób. Tutaj jest aż tak stromo, że dach każdego budynku jest „ogródkiem” tego wybudowanego wyżej. I kolejny, kolejnego…. Miejscowość Masluleh Dzisiaj niefortunnie wypadło święto narodowe z okazji jutrzejszego jednego z dwóch najważniejszych świat w religii islamskiej. Nigdy bym nie uwierzy czego jutro zostanę przypadkowym świadkiem. Tyle krwi jeszcze nie wiedziałem na żywo ale o tym w dalszej części. Niestety niczym Biedronka w niedziele niehandlową tak i tutaj informacja turystyczna była zamknięta. Nie dobrze, bo nie kupiłem sobie wcześniej mapy. Nawet w tutejszych hotelach nie posiadali map górskich tego regionu, a jedynie bezwartościowe ulotki. Jak się później okazało, po powrocie do Polski znalazłem w internecie informacje, że część gór w tym kraju nie została jeszcze szczegółowo opisana. To wyjaśniałoby dlaczego znalezienie mapy tych gór zwyczajnie nie było możliwe. Nie widząc jeszcze o tym fakcie zapytałem kilka osób gdzie taką mapę mogę zdobyć. Po kilku próbach natrafiłem dopiero na kogoś kto zna angielski. Była to młoda irańska turystka, bardzo chętna mi pomóc. Dom / wioska, która czyni szalonym Czy kojarzycie poniższą ilustrację? Już wiem skąd autor komiksów czerpał inspiracje 🙂 Jest to kadr z bajki „12 prac Asteriksa”. Nasz główny bohater wraz z Obeliksem weszli do „domu, który czyni szalonym” aby załatwić pewną sprawę. Problem polegał jednak na tym, że cały czas byli przekierowywani z jednego okienka do innego. Każde okienko było na innym piętrze, a ludzie którzy tam pracowali sami nie za wiele wiedzieli. Dlaczego do tego nawiązuje ? Ponieważ poszukiwanie mapy w tym mieście wyglądało identycznie! Biegałem z dziewczyną po całym miasteczku. Raz w górę, a raz w dół. Od jednego domku do kolejnego i tak bez przerwy. Na początku poszukiwaliśmy jednego mieszkańca, który uważany jest tutaj przez wszystkich za jakiegoś nieoficjalnego „wodza” wioski (sympatyczny pan z poniższej fotografii ). Wszystkowiedzący artysta Po rozmowie z nim dostałem kilka propozycji wynajęcia przewodnika za kilkaset złotych na wyprawę na pobliski szczyt (8h w każdą stronę). Podziękowałem grzecznie i powtórzyłem, że jestem gotowy spędzić w górach trzy, a może i 4 dni na samotnej wędrówce. Bardzo odradzano mi taką wędrówkę, tak samo jak w każdym innym miejscu gdy zrezygnowałem z usługi lokalnego przewodnika. Później wraz z nowo poznaną koleżanką odwiedziliśmy jeszcze kilka domków. Los chciał, że każdy z nich znajdował się zawsze na drugim końcu osady. Można było oszaleć niczym w wcześniej przytoczonej kreskówce. No to w drogę Po półtorej godziny takiej zabawy w „podchody” z mieszkańcami spojrzeliśmy sobie w twarz z dziewczyną i się roześmialiśmy. Mieliśmy już tego zwyczajnie dość. Ja biegałem z 20kg plecakiem, cały czas po schodach, a ona zamiast spędzać czas z swoją rodziną to mi towarzyszyła. Wiedzieliśmy, że nic więcej nie uda nam się wskórać, a jedynie będziemy odsyłani do innych osób, które chcą zarobić albo, które nic nie wiedzą. Odpuściliśmy. Po tej wspólnej przygodzie trochę się poznaliśmy dlatego wymieniliśmy się profilami na Instagramie. to co zaskakujące w tym kraju, zwykle gdy kogoś poznawałem wymienialiśmy się Instagramem. Niezależnie od wieku każdy ma konto w tej aplikacji gdy u nas jej popularność dopiero się rozkręcała. Przed wyruszeniem w góry potrzebowałem zdobyć zapasy wody i witamin na drogę. W plecaku miałem już zapakowanych 11 placków chlebowych zakupionych bezpośrednio w piekarni w Isfahan, kilogram bakaliowej mieszanki studenckiej i słoik nutelli. Pozostaje kwestia wody i bananów. Bez problemu kupiłem jedną kiść od bardzo wiekowego właściciela lokalnego sklepiku. Gdyby długość paznokci, liczba zmarszczek i braki w uzębieniu przeliczały się bezpośrednio na wiek właściciela to pewnie byłby on już…. nieśmiertelny. Co ciekawe w lodówce z napojami stały energy drinki polskiego producenta. Gdy dowiedział się, że pochodzę z Polski wypowiedział kilka zdań z uśmiechem na twarzy, których nie zrozumiałem. Próbował mi też sprzedać połowę swojego sklepu ale grzecznie odmówiłem i wyszedłem. Dopiero po wyjściu uświadomiłem sobie, że za 6 bananów zapłaciłem po przeliczeniu jakieś 20zł. Trochę drogo jak na kraj w którym na ulicach rosną palmy, choć przyznam, że nie mam zielonego pojęcia ile ta przyjemność kosztuje tutaj normalnie. Witaj przygodo Zapasy uzupełnione więc pora coś zjeść i przygotować się do drogi. Jeszcze tylko ostatnie selfie…. Plan w wielkim skrócie. 100km drogą pieszo przez góry i nocowanie w namiocie. Zapas na trasę to l wody, 11 plackowatych chlebów, Nutella, dżem marchewkowy i orzechy. Nie ma problemów, są wyzwania i prezenty Wyzwania? Brak mapy, szlaków turystycznych i tylko jedna prawidłowa droga przez góry. To są tak mało zaludnienie i słabo odwiedzane tereny, że nawet mapy z GPS są wyjątkowo skromne. W gruncie rzeczy jedna droga wystarczy więc w drogę… Jedyna droga w góry z Masluleh prowadziła – jak się łatwo zresztą domyśleć – w górę przez kilka kolejnych kilometrów. Początkowo asfaltowa, po chwili rozjechana gruntowa aby kolejnego dnia zamienić się niemalże w piaszczystą. Z Google Map i wynikało, że ta kręta droga przeprowadzi mnie przez wysokie (4 tys. metrów wysokości) góry. Przez kolejny dzień nie powinienem natrafić na żadne osady ludzkie. Jeśli nigdzie nie skręcę to może cały i zdrowy wyląduje po wilgotnej stronie pasma. Podczas pierwszej przerwy obiadowej (placek + banan + nutella) minął mnie jeden samochód. Po 15 minutach przejechał ponownie obok mnie ale tym razem się zatrzymał. Trochę się zaskoczyłem o co może chodzić. Czy komuś może przeszkadzać moja samotna wędrówka? Kierowca wysiadł i mi pomachał. Podszedł do bagażnika i coś z niego wyciągnął. Może karabin, bombę albo sztylet (z jakiegoś dziwnego powodu to były pierwsze rzeczy o których pomyślałem)? Trochę się pomyliłem bo było to pudełko z słodką pastą z szafranu! Dla niewtajemniczonych dodam, że szafran jest najdroższa przyprawą na świecie bardzo popularną w tym kraju. Irańczycy go uwielbiają. Zdarza się, że w domach popijają sobie herbatki szafranową zaparzoną tylko na tej złocistej przyprawie. Pasta z szafranem przypomina konsystencją skrystalizowany miód, a smakiem …. No cóż, nie jadłem do tej pory nic podobnego do czego można by ją porównać. Pierwsze trzy dni stanowiła dla mnie wielki przysmak ale po dodawaniu jej w takiej ilości jak na zdjęciu do każdego placka, po tym czasie miałem jej serdecznie dość. Okazało się, że w taki wyjątkowy dzień czyli w wigilię święta Id Al Adha (Kurban Bajram) jedzenie nie jest ludzkie tylko boskie i należy nim się dzielić (pisałem o tym święcie wcześniej i o darmowym jedzeniu w meczetach). Od kilku dni, codziennie wieczorami jadałem w innym meczecie – każdy w ten sposób celebruje to święto – ale nie spodziewałem się, że ta tradycja znajdzie mnie nawet w górach. Pozytywnie. Czym wyżej tym okolica bardziej wysuszona, a kolor zielony z czasem zaczął należeć do tych zapomnianych odcieni na palecie barw krajobrazu. W kolejnym poście, (który znajdziesz pod linkiem poniżej) opisuję jak w górskich wioskach, które próżno szukać na mapach obchodzi się tradycyjnie święto Kurban Bajram. Uprzedzam, że będzie krwawo, jednak na zachętę dodam, że zamieszczę kilka filmów z tych uroczystości. zobacz też: Święta w irańskich górach array(13) { ["blog-link"]=> string(32) " ["education-link"]=> string(35) " ["schools-link"]=> string(37) " ["companies-link"]=> string(36) " ["blog-reco-categories"]=> array(6) { [0]=> int(5) [1]=> int(7) [2]=> int(6) [3]=> int(9) [4]=> int(8) [5]=> int(10) } ["edu-reco-categories"]=> array(5) { [0]=> int(21) [1]=> int(25) [2]=> int(26) [3]=> int(24) [4]=> int(23) } ["schools-reco-categories"]=> array(1) { [0]=> int(72) } ["companies-reco-categories"]=> array(1) { [0]=> int(74) } ["blog-sorting"]=> string(6) "losowy" ["edu-sorting"]=> string(6) "losowy" ["schools-sorting"]=> string(6) "losowy" ["companies-sorting"]=> string(6) "losowy" ["categories-id"]=> array(4) { [0]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(5) } ["slug"]=> string(4) "blog" } [1]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(21) } ["slug"]=> string(3) "edu" } [2]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(74) } ["slug"]=> string(9) "companies" } [3]=> array(2) { ["id"]=> array(1) { [0]=> int(72) } ["slug"]=> string(7) "schools" } } } blog, 5, int(6) Jest tego więcej... Rajzyfiber Nosidła i chusty Co dobrze wiedzieć przed zakupem Ten fragment książki (ten artykuł) powstał dzięki współpracy z Moniką Osińską-Żabką i nie jest to post sponsorowany, a typowy uświadamiający jak wszystkie pozostałe w rozdziały Rajzyfiber. Monika Osińska- Żabka – aktywna mama dwóch wynoszonych dziewczynek, chustoświrka, certyfikowana doradczyni noszenia AND, prezes towarzyszenia „Śląsk w chuście. Kobieta o wielu talentach: autorka e-booku „Start do chustonoszenia”, nadsztygar […] Podróże Masluleh - niezwykła górska wioska Pierwszy dzień trekingu w Iranie W jaki sposób dotarłem do tej miejscowości i dlaczego wybrałem ją jeżdżąc palcem po mapie dowiesz się wcześniejszego posta (który, gdy tylko napiszę podepnę w tym miejscu). Poniżej mapa całej trasy trekingu w irańskich górach. Wioska niczym ryżowe tarasy Miejscowość Masluleh została wybudowana na stromym zboczu prawdopodobnie już przed 1000 lat na wysokości 1000 m […] Rajzyfiber Bezpieczeństwo w górach Zasady ogólne Podziękowania dla Ryśka z Grupy Beskidzkiej GOPR i Adama Maraska z TOPR za pomoc przy rozbudowie tego rozdziału oraz za udostępnienie historii ze swoich akcji ratunkowych. GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów), JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH. Poniższy […] Prowokacje Czuję się zagubiony w świecie informacji Potrzebuje się przed Wami otworzyć i czymś podzielić. Będę szczery. Czuję się zagubiony w świecie informacji. Czy właściwie w świecie dezinformacji? Zawsze chciałem wiedzieć więcej. Miałem wewnętrzną potrzebę zrozumienia działania wszystkiego co mnie otacza. Ale to się skończyło. Stawiam przed sobą o wiele więcej pytań niż znajduję odpowiedzi. Sam nie wiem czy jeszcze poszukuję odpowiedzi…. […] Podróże Czy strach jeździ starą Ładą ??? Przerażający dzień na granicy Azerbejdżańskiej Ten post jest inny niż większość pozostałych. Nie zamieszczę w nim zbyt wielu fotografii, ciekawostek czy porad. To będzie jeden długi tekst wypełniony emocjami, strachem i radością. Było strasznie i strasznie fajnie, nawet zarobiłem 50zł (choć nie chciałem). Ten dzień pomimo, że w mało atrakcyjnym miejscu być może będę pamiętał najdłużej z całej tej wyprawy. […] Rajzyfiber Spis treści Interaktywna wersja książki Rajzyfiber Mam przyjemność zaprezentowania Ci pierwszej w świecie „książki Dzięki temu spisowi treści masz możliwość śledzenia na bieżąco postępów prac nad jej poszczególnymi rozdziałami jeszcze przed wydaniem jej papierowej 4 wersji Rajzyfiber, a nawet wpływać na jej finalny kształt. To coś znacznie więcej niż Rajzyblog to więcej niż ebook Rajzyfiber. To pełna cyfrowa, darmowa i […] Rajzyfiber Couchsurfing dla początkujących czyli jak znaleźć bezpieczny nocleg u nieznajomego Podziel się kanapą Dla osób niewtajemniczonych trzeba wyjaśnić, że to portal internetowy powstały dla największej na świecie społeczność osób, które chcą odkrywać inne kultury. Opiera się on głównie (ale nie tylko o czym więcej w tym tekście) na dzielenie się z podróżnymi swoją kanapą (couch z j. ang to kanapa, a surfer rozumiany tu […] Rajzyfiber Ecotravel o sztuce ekopodróżowania Eco-travel, ecotravel, eco friendly travel, ekopodróżowanie, podróżowanie ekologicznie przyjazne, green travel … te wszystkie pojęcia dotyczą tego samego. Dotyczą szeroko rozumianego i coraz częściej pojawiającego się w naszej świadomości minimalizowania wpływu wypoczynkowych podróży na środowisko. Coraz częściej możemy spotkać te pojęcia w TV, gazetach, przewijają się na blogach ale ku mojemu zaskoczeniu nie są nigdzie […] Polecane miejsca Spersonalizowany przewodnik po Tajlandii Prezent ślubny dla Asi i Łukasza Życzenia Ktoś kiedyś dał mi książkę w której było napisane: „Niekiedy są sobie [dwoje ludzi] nieodzownijak maszt i bez drugiego traci sens,a razem mogą odbywaćnajdalszą podróż” „Dwoje ludzi” Iwona Chmielewska Tego Wam życzymy,abyście się uzupełniali i razem wyruszali w tą nową podróż*. – Czekaliki *Dosłownie i w przenośni – jaką jest wspólne życie i […] Rajzyfiber Foteliki samochodowe cz. 1 Wprowadzenie Ten fragment książki będzie miał inną strukturę niż pozostałe rozdziały, ponieważ napisałem go w formie odpowiedzi na pytania, które powinni zadać sobie wszyscy rodzice przed włożeniem dziecka do samochodu. Chciałbym także podkreślić na początku tego fragmentu, że nie stanowi on w żaden sposób sponsorowanej treści promocyjnej firmy która to wsparła mnie merytorycznie podczas jego […] Rajzyfiber Dzieci w górach Czyli rodzina na szlaku Po pierwsze i najważniejsze: to nie dzieci chodzą z nami w góry, tylko my z dziećmi!!! Powtórzę raz jeszcze: nie zabieramy dzieci na trasę przygotowaną pod dorosłych, ale to dorosłych zabieramy na wycieczkę zaplanowaną pod dzieci. Zaplanuj trasę w taki sposób, aby nie zniechęcić najmłodszych członków wyprawy. Jeżeli trasa będzie dla nich zbyt ciężka lub […] Podróże Zaskakujący Singapur czyli dużo zdjęć i ciekawostek To jest mój ulubiony post z tego kraju, ponieważ zawarłem w nim wiele z tego co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Pierwsza rzecz, która już mogła rzucić Ci się w oczy to te dziwne dość stare (jak na Singapur to bardzo stare) zabudowania z zdjęcia na górze strony. W tym nowoczesnym kraju możesz znaleźć kilka […]
Kto nie był w Tatrach i Pieninach, ten nie był nigdzie i nic nie widział – W. Anczyc 1864. Pieniny to wyjątkowe pasmo górskie o trzech, bardzo odmiennych obliczach. Oddziela je od siebie Dunajec, który przedziera się słynnym przełomem przez sam środek Pienin. Pieniny Właściwe wyróżniają się atrakcyjnością krajobrazu.
Prognoza pogody na Łysej Górze na dzisiaj. Sprawdź, jakie warunki pogodowe będą i w kolejnych dniach. W poniedziałek temperatura na Łysej Górze (Góry Świętokrzyskie) ma wynieść 18 °C. Z kolei spodziewana prędkość wiatru to 10 km/ na Łysej Górze (Góry Świętokrzyskie), pogody dla Łysej Góry (Góry Świętokrzyskie) na poniedziałek o godz. 15:00 przewiduje:Temperatura: 22 °C Prędkość wiatru: 16 km/h Prognoza pogody dla Łysej Góry (Góry Świętokrzyskie) na poniedziałek o godz. 18:00 przewiduje:Temperatura: 21 °C Prędkość wiatru: 10 km/h W poniedziałek o godz. 21:00 na Łysej Górze przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 17 °C Prędkość wiatru: 2 km/h Na Łysej Górze (Góry Świętokrzyskie) o godz. 00:00 spodziewane są:Temperatura: 16 °C Prędkość wiatru: 3 km/h Prognozę pogody dla Łysej Góry na najbliższy tydzień znajdziesz GóraŁysa Góra jest szczytem w Górach Świętokrzyskich o wysokości 595 m Znajduje się we wschodniej części pasma Łysogór w Nowej Słupi. Jest drugim szczytem pod względem wysokości w tych górach. Najwyższym szczytem jest Łysica. Szczyt objęty jest ochroną w ramach Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Prognoza pogody dla Łysej Góryponiedziałek, ciągu dnia na Łysej Górze (Góry Świętokrzyskie) odczuwalna temperatura wyniesie 17 °C. Możliwość pojawienia się opadów wynosi 5%.Minimalna temperatura: 12 °C, Maksymalna temperatura: 22 °C, Prędkość wiatru: 10 km/h, W nocy z poniedziałku na wtorek najniższa przewidywana temperatura wyniesie 15 °C, a prędkość wiatru 5 km/h. wtorek, temperatura w ciągu dnia na Łysej Górze ma wynieść 18 °C. Prawdopodobieństwo opadów to 22%.Minimalna temperatura: 15 °C, Maksymalna temperatura: 21 °C, Prędkość wiatru: 9 km/h, W nocy z wtorku na środę minimalna temperatura ma wynieść 14 °C, natomiast prędkość wiatru - 6 km/h. środa, temperatura w ciągu dnia na Łysej Górze ma wynieść 20 °C. Prawdopodobieństwo opadów szacuje się na 3%.Minimalna temperatura: 15 °C, Maksymalna temperatura: 24 °C, Prędkość wiatru: 7 km/h, W nocy ze środy na czwartek najniższa przewidywana temperatura wyniesie 14 °C, natomiast wiatr ma mieć prędkość do 4 km/h. czwartek, temperatura w ciągu dnia na Łysej Górze ma wynieść 22 °C. Prawdopodobieństwo opadów szacuje się na 0%.Minimalna temperatura: 14 °C, Maksymalna temperatura: 25 °C, Prędkość wiatru: 8 km/h, W nocy z czwartek na piątek minimalna temperatura wyniesie 16 °C, natomiast wiać ma z prędkością 4 km/h. Zapowiada się bezdeszczowa noc. piątek, dnia odczuwalna temperatura na Łysej Górze ma wynosić 25 °C. Prawdopodobieństwo opadów szacuje się na 2%.Minimalna temperatura: 15 °C, Maksymalna temperatura: 29 °C, Prędkość wiatru: 10 km/h, W nocy z piątek na sobotę najniższa przewidywana temperatura wyniesie 18 °C, a z kolei prędkość wiatru 6 km/h. sobota, dnia odczuwalna temperatura na Łysej Górze ma wynosić 16 °C. Prawdopodobieństwo opadów szacuje się na 20%.Minimalna temperatura: 16 °C, Maksymalna temperatura: 19 °C, Prędkość wiatru: 17 km/h, W nocy z soboty na niedzielę minimalna temperatura wyniesie 10 °C, natomiast wiać ma z prędkością 6 km/h. Promocje na gadżety turystyczneMateriały promocyjne partnera Pogoda na Łysej GórzeKlimat wyżej usytuowanych obszarów Świętokrzyskiego Parku Narodowego przypomina klimat Beskidu Niskiego i Sądeckiego. Najzimniejszym miesiącem jest styczeń, a najcieplejszy lipiec. Zima w tych obszarach trwa przez około 121 dni, a lato tylko przez 57 dni. Panują tu więc dosyć surowe warunki. W wyższych partiach często obserwowane są również opady deszczu. Największe opady deszczu przypadają na lipiec. ZOBACZ KONIECZNIENajdziwniejsze zakazy dla turystów - za to słono zapłacisz!Szlaki na Łysą GóręNa Łysej Górze jest węzeł szlaków turystycznych. Rozpoczyna się tu niebieski szlak turystyczny, który prowadzi do Pętkowic. Przez Łysą Górę przechodzi czerwony Główny Szlak Świętokrzyski im. Edmunda Massalskiego, który prowadzi z Gołoszyc do Kuźniaków. Cały Główny Szlak Świętokrzyski ma długość 105 km. Ciekawostki o Łysej GórzeNa szczycie znajdują się: Gołoborze - charakterystyczne dla gór Świętokrzyskich. Skalne rumowisko Rezerwat przyrody – obejmuje las bukowo-jodłowy. Pozostałości wału kultowego przedchrześcijańskiego miejsca kultu Słowian Muzeum Parku Narodowego Klasztor Misjonarzy Oblatów Radiowo-Telewizyjne Centrum Nadawcze Święty Krzyż - wieża o wysokości 157 m. Promocje na spodnie trekkingoweMateriały promocyjne partnera pasmo w Sudetach - krzyżówka. Lista słów najlepiej pasujących do określenia "pasmo w Sudetach": GÓRY MASYW KARPATY PRZEŁĘCZ SŁUP RUDAWY KARKONOSZE GRZBIET ZŁOTE SAJDAK KAMIENNE JAWOR BRUSEK SMUGA PEJS LOK STRUGA AGAT SMUŻKA WARKOCZ. Słowo. Określenie. Trudność.
Gospodarze zaskoczyli nas z rana wątróbką z cebulką. Pięknie dziękujemy, żegnamy się i uderzamy w kierunku Iranu. Jako, że dom naszych gospodarzy był ostatnim w mieście, sto metrów od furtki zaczyna się pierwszy dzisiaj, blisko dziesięciokilometrowy podjazd. Trochę zasmuceni tym faktem, psychicznie nastawiamy się na co najmniej godzinne podjeżdżanie, jednak los miał dla nas inne plany na ten ranek. Dosłownie po przejechaniu stu pierwszych metrów i kilku obrotach korbą łapie nas autostop. Nie my go, lecz wyjątkowo on nas. Do pracy jechała akurat ekipa drogowców i kiedy na dźwięk silnika ciężarówki odwróciłem głowę, ledwo nawiązaliśmy z nimi kontakt wzrokowy – oni już machali do nas z paki zachęcając do wsiadania. Szczęście jest tym większe, że minęło nas w przeciągu dnia nie więcej jak 4 ciężarówki i kilkanaście samochodów. Chwilę potem byliśmy już wraz rowerami na górze Ziła i w taki oto sposób zaczynamy nasza dzisiejszą jazdę. Autostop, który sam zlapal autostopowiczów Jechało się miło. Jeden robotnik trzymał mój rower, drugi robotnik trzymał rower Piotrka, trzeci przymierzał moje okulary, a my zostaliśmy posadzeni na ławeczce, plecami opierając się o kabinę. Kiedy porobiliśmy zdjęcia naszym dobrodziejom, lekko się rozgościliśmy i nastawiliśmy się na dłuższą jazdę, okazało się, że oni wcale nie jadą tak daleko jak to myśleliśmy, że się dogadaliśmy. Porozumiewaliśmy się oczywiście głównie za pomocą gestów i domysłów, wtrącając co jakiś czas nazwę miasta Chakaten. Po niespełna 5 kilometrach panowie oznajmiają, że kończymy jazdę, bo oni mają dziurę w jezdni do załatania, a my resztę tego pierwszego podjazdu musimy pokonać o własnych siłach. Teren cały czas faluje, ale nachylenie drogi jest na wysoce akceptowalnym poziomie. Olbrzymich rozmiarów góra czeka nas dopiero w połowie dnia, a to jest jedynie przedsmak, rozgrzewka, mała próba generalna naszych możliwości. Od tejże przełęczy do granicy jest tylko 60 kilometrów, przy czym 30 z górki i również 30 po płaskim. Jeśli uda nam się pokonać podjazd względnie szybko, to jest nadzieja na dotarcie do Iranu przed zmrokiem. Tymczasem jedziemy wzdłuż granicy z Azerbejdżanem, gdzie droga momentami nawet przekracza granicę (tak przynajmniej pokazuje GoogleMap). Jest w miarę chłodno i naszło sporo chmur – co jest akurat dobrym omenem przed czekającymi nas stromiznami. Początkowo cały ten dojazd do granicy z Iranem miał wyglądać zupełnie inaczej, mianowicie chcieliśmy jechać przez miasteczko Kadżaran. Całkowicie inną trasą, pociągniętą bardziej na zachód i prowadząca finalnie na to samo przejście graniczne. Niestety wczoraj w Kapan – gdzie był rozjazd na obie drogi – okazało się, że jest ona zamknięta ze względu na jakieś osuwiska czy inne nieszczęście i niejako zostaliśmy zmuszeni do wybrania alternatywnej drogi prowadzącej przez Tsav i niejaki Park Narodowy Arevik. Pokonując kolejno dwie przełęcze po 1200 metrów, zaczynamy nieśmiało zbliżać się do wcześniej wspomnianego kolosa mierzącego ponad dwa kilometry. Samochodów jak na lekarstwo, a co za tym idzie szanse na złapanie stopa mizerne. Pakujemy w siebie po batoniku i ochoczo zabieramy się do pedałowania. No dobra, może czasem zerkamy do tyłu w poszukiwaniu potencjalnej ciężarówki, ale najwidoczniej limit autostopów wyczerpaliśmy z samego rana. Chmury utrzymują się praktycznie cały czas, momentami nachylenie robi się ostrzejsze, ale na ogół jedzie się przyjemnie i bez większego nakładu sił. Podjazd o długości niespełna 20 kilometrów wije się kolejnymi wzgórzami niczym groźnie wyglądające, niezidentyfikowane, czarne węże pełzające poboczami drogi. Pokonując kolejne zakręty nie sposób odgadnąć, w którym kierunku została poprowadzona droga i gdzie znajduje się przełęcz. Jesteś pewny, że szczyt będzie gdzieś tam za drzewami na prawo od drogi, a tutaj okazuje się, że ta została pociągnięta w zupełnie odwrotnym kierunku. Takie to urozmaicenie podczas monotonnej i ciągnącej się w nieskończoność jazdy. Zatrzymuję tymczasem jeden akurat przejeżdżający samochód, celem doinformowania się. Pytam grzecznie kierowcę ile kilometrów zostało do przełęczy i czy aby na pewno jedziemy w dobrym kierunku. Facet w średnim wieku zmarszczył brwi, porozumiewawczo spojrzał na dwie współpasażerki i stwierdził, że droga prowadzi do Agarak, omijając wcześniej Meghri – czyli dokładnie tam gdzie chcemy jechać. Jeśli zaś chodzi o kilometry do przełęczy to mówi, że nie powinno być więcej jak 5, ale głowy nie da. Poza tym, raczej nic spektakularnego się nie dzieje, jedynie raz zostaliśmy zgarnięci z drogi przez robotników zajmujących się wyciąganiem ciężarówki, która wypadła na zakręcie w nocy. Nieszczęśnik zmiótł barierki ochronne, skosił kilkanaście drzew i wylądował na samym dole skarpy. Zginął na miejscu. Sami robotnicy troszeczkę się nudzili czekając na jakiś większy transport, to też zaprosili nas na małe śniadanie. Majster – fan motoryzacji – opowiadał jak to jeździł po Europie swoją ciężarową Scanią i zachęcał nas, żebyśmy poczekali aż nadjedzie pomoc i wtedy oni zabiorą nas na przełęcz. Robotnicy którzy zaprosili nas na posiłek. Zajmowali się wyjmowaniem ciężarówki, która spadła z skarpy zeszłej nocy ... ciężarówka... kierowca zginął na miejscu. Dziękujemy za ofertę, ale postanawiamy sami podjechać te kilka serpentyn. Kiedy okazało się, że na liczniku stuknęło już 10 kilometrów, a przełęczy dalej nie było widać, z góry nadjeżdża samochód i zatrzymuje się na poboczu po drugiej stronie drogi. Wysiada z niego ten sam gościu i tym razem stanowczo oznajmia, że do przełęczy zostało równe 6 kilometrów. Jeszcze zerknął raz na swój licznik i upewniwszy się, że policzył dobrze ponownie kiwnął twierdząco głową. Dobry człowiek specjalnie dla nas zmierzył odległość i choćby przez wzgląd na to jestem mu wstanie wybaczyć wcześniejszą wpadkę. Jeszcze poprosił o zdjęcie wraz z żoną (jak mniemam) i odjechał w pośpiechu. Miły akcent na rozstanie się z Armenią i Ormianami. Niedługo potem byliśmy już na przełęczy i szanse na dojechanie do Iranu były jak najbardziej prawdopodobne. Uwielbiam ten moment, kiedy po pokonaniu ostatnich metrów podjazdu wyłania się całkowicie nowy, często zaskakujący widok. Na górze żadnego znaku informującego o przełęczy, a już na pewno nie o wysokości. Specjalnie odpalony na tę okazję GPS w telefonie informuje o ponad 2300 metrach, więc całkiem niezły wynik. Oczom naszym ukazują się przepastne pasma górskie. Niezliczona ilość poszarpanych, ostro zakończonych i bliźniaczo podobnych do siebie szczytów. Czeka nas teraz piękny zjazd, prowadzący aż do samej granicznej rzeki Araks. Porcja zdjęć z zjazdu: Opuszczona wioska po drodze... zjazd w stronę rzeki Araks - granicznej z Iranem Kiedy wreszcie docieramy do granicy, oczom naszym ukazuje się rwący, pokaźnych rozmiarów wodny potwór, ogrodzony z obu stron drutem kolczastym, kilkurzędowym płotem (oczywiście pod napięciem) i znakami informującymi o zakazie fotografowania. Nagle temperatura skacze do co najmniej 35 stopni i wszystkie polary i długie spodnie lądują z powrotem w sakwach. Teraz już na dobre 2,3 tygodnie, ponieważ meteorolodzy raczej nie przewidują anomalii pogodowych w Iranie i jakiegoś nagłego ochłodzenia… Szczęśliwie jadąc wzdłuż rzeki mamy wiatr w plecy, więc całkiem sprawnie przemieszczamy się w kierunku przejścia granicznego Agarak – Nordooz. Po drodze mieliśmy jeszcze małą kontrolę paszportów przez Ormiańskiego pogranicznika. Straciliśmy przez to trochę czasu, ponieważ mundurowy czekał długo na potwierdzenie telefoniczne, że nie jesteśmy gdzieś notowani i trochę zaczynaliśmy się bać o to, gdzie złapie nas noc. Nie mamy pojęcia jak długo potrwa jeszcze kontrola na przejściu, a wszyscy wiedzą, że nocowanie w sąsiedztwie granicy nie jest zbyt mądrym posunięciem. Mając w pamięci to, że w Iranie jest prohibicja, udajemy się jeszcze na ostatnie piwko w przydrożnym barze. Kobieta tam sprzedająca opowiada jak to się żyje przy granicy z Iranem, twierdzi, że w porządku, do Irańczyków nic nie ma, ale sama w swoim długim życiu nie odwiedziła nigdy sąsiada zza rzeki. Jak mówi, nie zależy jej, tu jest przecież dobrze, wszystko ma i co ona w ogóle by tam miała robić u tych całych ‘muslimów’. Zachęca nas także do wzięcia pokoju w jej małym hoteliku, ale niestety nie stać nas na takie luksusy. Mimo to pani częstuje nas serem, pomidorami i życzy powodzenia. Żegnamy się i nieśmiało podążamy w kierunku szlabanu granicznego. Ostatnie piwko zaraz przed granicą... Przejście graniczne Armenii z Iranem jest dość rozległe i można dostać się tam taksówką z Agarak, udać pieszo lub też ta jak my rowerem. Dowolność wyboru. Wizę oczywiście trzeba wyrobić wcześniej i nie ma takiej możliwości, żeby otrzymać ją na granicy. Cały proces wyrabiania wizy jest dość skomplikowany i nietani… Na granicy bez większych ceregieli. Rowery przeprowadzamy przez długi korytarz, na końcu którego krótkim salam wita nas oficer siedzący w swojej małej kanciapie. Wszyscy pogranicznicy zawsze wyglądają tak samo. Ospali, znudzeni, zrezygnowani. Ten także niemrawo przygląda się wizie i skrupulatnie, z wybitnie angielską flegmą wklepuje wszystkie nasze dane do komputera. W następnym okienku inny celnik przybija pieczątkę, sprawdza wizę, zadaje kilka pytań dotyczących nas i naszych celów podróży i … to wszystko. Nawet nikt nie zapytał co mamy w sakwach, nie mówiąc już o ich prześwietlaniu czy chociażby zajrzeniu do środka. Na koniec mundurowy rzuca równie ospale Khodafez i już jesteśmy w Iranie. Ps. Zwrot ten znaczy w Farsi – Do Widzenia lub bardziej poetycko – Niech Bóg Cię chroni. Nie wnikam, którego boga miał na myśli celnik i który ma większa moc na pograniczu chrześcijaństwa i islamu, ale miło z jego strony. Dobry ospały człowiek. Po drodze wymieniamy jeszcze po 50 dolarów u cinkciarza. Należy pamiętać, że w Iranie są jakby dwa kursy wymiany walut i nigdy, przenigdy nie wymieniajcie w bankach i innych oficjalnych instytucjach. Można stracić naprawdę wiele. Po lekkich negocjacjach z Panem cinkciarzem jesteśmy w IRANIE. W kraju ajatollachów, perskich dywanów, kraju tajemniczym, kraju gdzie litrami pija się czarną herbatę, gdzie Polska to Lahestan, kraju podobno życzliwych i otwartych ludzi i kraju gdzie homoseksualizm i picie alkoholu karane jest śmiercią. Niby dużo czytaliśmy, sporo artykułów, relacji na blogach, książek i niby wiemy czego się spodziewać, ale jakieś obawy i sporo niepewności pozostało. Dodatkowo zakładamy jeszcze na granicy długie spodnie, które prawo obowiązujące w Iranie (szariat) nakazuje nosić mężczyznom. Jak to jest naprawdę i czy tyczy się to rowerzystów przekonamy się w późniejszych dniach, ale jak na razie strach przed nieznanym bierze górę i wolimy nie ryzykować. Wszystkie wyobrażenia o Irańczykach, których niewielka ilość zaprzątała jeszcze nasze głowy, runęły 300 metrów od granicy. Pierwszy Irańczyk jakiego zapytaliśmy o drogę, zaraz po zatrzymaniu samochodu na poboczu i wyjściu do nas, zanim nawet odpowiedział nam na pytanie, pierw zapytał czy coś się stało i jak może nam pomóc. Obowiązkowo zapytał także skąd jesteśmy i pochwalił się, że również kiedyś jeździł z kolegą rowerami obwieszonymi sakwami. Z uśmiechem na ustach – całkiem niezłym angielskim – powitał nas w swoim kraju, obdzwonił 3 znajomych, aby upewnić się, że posyła nas właściwą drogą i na koniec poprosił o zdjęcie na pamiątkę – żeby móc pokazać właśnie znajomemu sakwiarzowi. W miedzyczasie kilku innych rozentuzjazmowanych kierowców radośnie trąbiło w naszym kierunku – życzliwie przy tym machając. Nikt nie krzyczał, nikt nie groził…. Tak nas wita Iran, jednak na szersze obalanie stereotypów przyjdzie jeszcze czas w późniejszych wpisach. Wszak spędzimy tutaj ponad 2 tygodnie. Tymczasem robi się ciemno, a my jesteśmy w dalszym ciągu obok granicy. Wszyscy podróżni zgodnie twierdzą i jest to zasada numer jeden tycząca się noclegów na dziko, że nie należy spać przy granicy żadnego państwa. Jeśli jest to Iran, to tym bardziej. Dramatyzmu całej sytuacji dodaje to, że zaczął się właśnie podjazd i kilometry wpadają nad wyraz wolno. Nie mamy wyjścia i zmuszeni jesteśmy rozbijać się raptem 1500 metrów w linii prostej od granicy… To nie jedyny problem. Znalezienie miejsca na namiot także nie było łatwe. Mimo że wokoło żadnych zabudowań i świateł, ciężko było znaleźć jakieś płaskie, a zarazem osłonięte od drogi i granicy miejsce. W końcu kiedy było już bardziej ciemno niż jasno, odbiliśmy na kamienną ścieżkę, prowadzącą gdzieś jeszcze bardziej w górę i nie wybrzydzając zaczynamy brać się za rozkładanie namiotu. Tak – tym razem tylko jednego, ponieważ nie było czasu ani miejsca na dwa, a trzeba jeszcze coś przecież ugotować do jedzenia zanim totalnie będzie ciemno. Tym sposobem Piotrek bierze się za rozstawianie i mocowanie namiotu, a ja za odpalanie kuchenki. Obaj walczymy przy tym z mocnym wiatrem, który ani nie pozwala założyć tropiku na namiot, ani zagotować wody pod makaron… Kiedy już się uporaliśmy z całym tym biwakiem, wszystko ogarnia głucha cisza. Wiatr ustępuje, wokoło ciemna pustka, żadnych lamp. Szczęśliwie udało się nam znaleźć takie miejsce, że z drogi nas praktycznie nie widać, a od granicy dzieli nas niewielka skarpa. Tym sposobem jesteśmy w miarę bezpieczni, ale i tak trochę boimy się nocnej wizyty jakichś pograniczników. Wszak mogą za tym iść niemiłe konsekwencje z posądzeniem o szpiegostwo włącznie.
Der Knappenhof - Hotel & Restaurant. Hotel w Reichenau an der Rax (5,9 km od Pasmo górskie Rax) A traditional hotel at the foot of the Rax Mountain, the Knappenhof offers a wellness area with sauna and steam bath, and a restaurant with a large terrace serving regional and seasonal dishes. 8.9. Fantastyczny.
Wokół Iranu narosło wiele stereotypów. Kraj zaliczany przez USA do tzw. osi zła, przy bliższym poznaniu potrafi jednak pokazać przybyszowi swoje prawdziwe, urzekające oblicze. Iran okazuje się krajem wspaniałych krajobrazów i przyrody, skarbnicą tysiącletnich zabytków i kolebką fascynującej kultury, a przede wszystkim niezwykle gościnnych ludzi. Miejmy nadzieję, że obecna napięta atmosfera nie utrzyma się długo i kraina Persów będzie się w dalszym ciągu coraz bardziej otwierać na turystów. 18 Zobacz galerię Shutterstock 11 lutego 1979 roku, wraz z ogłoszeniem neutralności ostatnich oddziałów wiernych szachowi Mohammedowi Rezie Pahlaviemu, w Iranie zatriumfowała islamska rewolucja pod przywództwem ajatollaha Chomeiniego. Zwana "trzecią wielką światową rewolucją" (po rewolucji francuskiej i bolszewickiej) zwróciła uwagę świata na islam jako siłę polityczną. Kobieta na tle rewolucyjnego muralu w Teheranie Od tamtej pory surowe prawa oparte na szariacie i kontrowersyjna polityka rządzących Iranem sprawiają, że kraj ten postrzegany jest jako niebezpieczny, niegościnny, zacofany, opresyjny wobec kobiet, łamiący prawa człowieka i zagrażający światu. Przeciętnemu Europejczykowi wydaje się on ostatnim miejscem, do którego warto pojechać. Nie jest to jednak do końca prawda. Ci, którzy odważą się pojechać, zwykle po powrocie nie kryją zachwytu, przy którym drobne niedogodności związane z ograniczeniami narzucanymi przez szariat nie mają wielkiego znaczenia. Oczywiście turysta musi postępować rozważnie i przestrzegać wielu przepisów i zwyczajów, ale w zamian otwiera się przed nim fascynujący, nietknięty świat Orientu. Foto: NICOLA MESSANA PHOTOS / Shutterstock Meczet Nasir Al-Mulk, Sziraz Nie wiadomo, co przyniosą ostatnie wydarzenia polityczne i jak długo potrwa napięta atmosfera. Odprężenie w stosunkach Iranu z Zachodem (ograniczenie programu nuklearnego w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych) w ostatnich latach dawało nadzieję na otwarcie tego kraju na turystów - przedłużono ważność wiz turystycznych z 15 dni do miesiąca. Miejmy nadzieję, że sytuacja wkrótce się unormuje. Mimo wszystko warto zaplanować sobie perską wyprawę marzeń. Oto subiektywny wybór zaledwie kilku najpopularniejszych miejsc, na które warto zwrócić uwagę. Pozostałe setki innych atrakcji Iranu czekają, aż odkryjecie je na własną rękę! 1/18 Teheran Shutterstock Większość rozpoczyna swoją przygodę z Iranem w Teheranie, największym mieście Bliskiego Wschodu. O początkach miasta niewiele wiadomo. Przez długi czas nie był zbyt znaczącym ośrodkiem - rozwijał się w cieniu starożytnego miasta Rej na jedwabnym szlaku, i razem z nim został zrujnowany podczas mongolskiego najazdu w XIII w. Dopiero w roku 1795, po koronacji Aghi Mohammada, staje się stolicą Persji, którą pozostaje do dziś. 2/18 Teheran Borna Mirahmadian / Shutterstock Teheran, otoczony od północy przez wysokie góry Elbrus i od południa przez pustynię, oferuje malownicze widoki. Ale w mieście warto poświęcić szczególną uwagę znakomitym muzeom: Muzeum Archeologicznemu, Muzeum Szkła i Ceramiki Abguineh, Muzeum Dywanów, Muzeum Kaligrafii Rezy Abbassi, oszałamiającej Kolekcji Klejnotów Koronacyjnych Iranu, jednej z najwspanialszych na świecie. Na osobną uwagę zasługuje znakomite Muzeum Sztuki Współczesnej, z najbogatszą kolekcją zachodniej sztuki współczesnej poza Europą i USA. Miłośnicy zakupów powinni odwiedzić bazar w Teheranie - jeden z najbogatszych i najdłuższych w Iranie, z prawie 10 km alejek i pasaży. Natomiast miłośnicy historii współczesnej powinni zobaczyć dawną ambasadę USA, zamienioną w symbol imperializmu "Wielkiego Szatana", przyozdobioną słynnymi antyamerykańskimi muralami. 3/18 Isfahan Shutterstock Isfahan może się pochwalić jednymi z najpiękniejszych zabytków islamskich na świecie, a jego historia sięga ponad 2700 lat. Renesans miasta przypada na XVI w., kiedy to zostało ono ustanowione stolicą imperium perskiego przez szacha Abbasa I Wielkiego. W tym czasie powstały najwspanialsze budowle miasta, które ponoć były inspiracją dla słynnego indyjskiego mauzoleum Tadź Mahal. Zwiedzanie miasta najlepiej rozpocząć od placu Imama Homeiniego (Majdan-e Imam Homeini) zwanego również Królewskim. Plac otaczają dwupoziomowe arkady handlowe oraz Meczet szacha Lutf Allaha po wschodniej stronie i Meczet Królewski po południowej. Po zachodniej stronie placu znajduje się Ali Kapu (Wysokie Wrota) - brama prowadząca do zespołu pałacowego, z której władca mógł oglądać uroczystości na placu. Na zdjęciu: Meczet szacha Lutf Allaha 4/18 Isfahan Shutterstock Warto również zobaczyć dwa pałace ogrodowe: Czehel Sotun (Czterdzieści Kolumn) i Haszt Beheszt (Osiem Rajów). Bazar w Isfahanie, rozciągający się na długości 2 km, po południowej stronie placu Królewskiego, uważany za jeden z najbardziej egzotycznych na Bliskim Wschodzie, oferuje bogaty wybór towarów, w tym dywanów, mozaik i obrazów. Prawdziwą perłą miasta są piękne mosty na rzece Zajande Rud: Si-o Se Pol (most Trzydziestu Trzech Łuków) z 1602 oraz Khaju z 1650. W ich cieniu, tuż nad wodą, warto odpocząć, popijając herbatę i delektując się fajką wodną. Na zdjęciu: most Khaju 5/18 Shiraz OPIS Zagreb / Shutterstock Sziraz jest stolicą południowej prowincji Fars i dawną stolicą Iranu. Przez lata było ważnym przystankiem na szlaku handlowym wiodącym nad Zatokę Perską. Stanowiło również centrum sztuki i piśmiennictwa, mieszkało tu wielu artystów i uczonych, poeci Sadi i Hafez, filozof Mulla Sadra i mistyk Ruzbehan. Na zdjęciu: Cytadela Karima Chana 6/18 Shiraz Shutterstock Do najciekawszych zabytków Sziraz zaliczyć można bazar Vakil, cytadelę Karima Chana, łaźnie miejskie, Bramę Koranu, mauzoleum poety Chwaja Kermaniego, meczet Nasir ol Molk z bajecznie kolorowymi witrażami, oraz ogród Eram kontrastujący bujną zielenią z otaczającą miasto pustynią. W prowincji Fars znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk archeologicznych Iranu, więc Sziraz stanowi dobry punkt wypadowy do ich odwiedzin. Chodzi przede wszystkim o starożytne miasto Persepolis. Na zdjęciu: meczet Nasir ol Molk 7/18 Persepolis Shutterstock Persepolis to jeden z najwspanialszych zabytków archeologicznych świata, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ruiny starożytnego perskiego miasta leżą ok . 70 km na północ od Sziraz. Miasto powstało w roku 518 zbudowane przez władców z dynastii Achemenidów, Dariusza I i Kserksesa. Było jedną z czterech stolic perskiego imperium, służącą głównie celom ceremonialnym, szczególnie celebracji nowego roku Noruz. 8/18 Persepolis Kres istnieniu miasta Persepolis położyło zdobycie i zrujnowanie go w roku 330 przez Aleksandra Wielkiego. Pozostałości miasta odsłonięto podczas prac wykopaliskowych w latach 30. XX w. Odkryto zabudowania pałacowe, w tym pomieszczenia gwardii pałacowej i skarbiec, archiwum z pismem klinowym, sieć kanalizacyjną oraz kolumny i monumentalne schody zdobione pięknymi reliefami. 9/18 Miasto Bam Shutterstock Bam jest starożytnym miastem położonym pośrodku pustyni na południu Iranu. Jego początki sięgają VI w ale swój największy rozkwit miasto przeżywało w wiekach średnich (VII – XI w kiedy, ze względu na swoje położenie na jedwabnym szlaku, było istotnym centrum handlowym i ośrodkiem produkcji tekstyliów. Wszystkie budynki publiczne, mieszkalne i fortyfikacje (cytadela i mury) zbudowano z gliny i słomy. Niestety w 2003 roku miasto nawiedziło trzęsienie ziemi, przez co 80 proc. budynków zostało zniszczonych. Do tej pory trwają prace rewaloryzacyjne. 10/18 Jazd Shutterstock Jazd, miasto o historii sięgającej 3000 lat wstecz, leży na styku Wielkiej Pustyni Słonej i Pustyni Lota. To jeden z najsuchszych i najgorętszych zamieszkanych obszarów Iranu - wodę doprowadza z pobliskich gór system podziemnych kanałów. Dzięki swojemu ustronnemu położeniu miasto uniknęło historycznych zawieruch, najazdów i zniszczeń. Mimo tego było ono ważnym ośrodkiem handlowym na szlaku karawan przemierzających kraj ze wschodu na zachód. Marco Polo, który zatrzymał się tu podczas swej słynnej wyprawy, miał nazwać miasto “dobrym i szlachetnym”, oraz bardzo chwalił jakość produkowanych tu jedwabnych tkanin. Jazd jest też od stuleci schronieniem i ośrodkiem religijnym zaratusztrian - mają tu swoją Świątynię Ognia oraz tzw. “wieże milczenia”, na których niegdyś pozostawiano ciała zmarłych dla sępów. 11/18 Jazd istock Architektura Jazd stanowi jeden z najlepszych przykładów tradycyjnego glinianego budownictwa w Iranie. Szczególnie charakterystyczne są wieże wentylacyjne badgiry, będące elementem zmyślnych systemów chłodzących piwnice domów. Warto również wspomnieć o Meczecie Piątkowym, XII-wiecznej świątyni ze wspaniałymi mozaikami i najwyższymi minaretami w kraju, którego sylwetka widnieje na banknocie 200-rialowym. Na zdjęciu: Meczet Piątkowy 12/18 Ośrodek Narciarski Shemshak Shutterstock Shemshak to drugi największy ośrodek narciarski w Iranie, działający od roku 1958. Leży ok. 60 km na północ od Teheranu, w paśmie górskim Alborz. Dysponuje dwoma wyciągami krzesełkowymi, trzema talerzykowymi i trzema orczykowymi, a oświetlone trasy zjazdowe leżą na wysokości od 2550 do 3050 m Sezon trwa tu zwykle od początku grudnia do końca marca. Mimo że największym ośrodkiem narciarskim Iranu jest nieodległy Dizin, to Shemshak uważany jest za teren bardziej wymagający, dla zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów. Dzięki temu, poza weekendami, jest zwykle znacznie mniej zatłoczony. 13/18 Ramsar nad Morzem Kaspijskim Ramsar (Mazandaran) to jedna z najładniejszych miejscowości na irańskim wybrzeżu Morza Kaspijskiego i popularne letnisko. W tym miejscu pasmo górskie Alborz, porośnięte gęstym lasem, styka się niemalże z morzem, a wąski pas wybrzeża otula bujna egzotyczna roślinność. Uroki okolicy docenił ostatni szach Iranu, budując tu swój letni pałac, który dzisiaj można zwiedzać. Poza nim nie ma w Ramsar wielu zabytków architektonicznych, ale oprócz kąpieli morskich można odwiedzić gorące źródła lub wybrać się do ciekawej górskiej miejscowości Javaher Deh leżącej 20 km na południe od miasta. 14/18 Ramsar nad Morzem Kaspijskim Ciekawostką jest fakt, że Ramsar i okolice są najbardziej promieniotwórczym, na stałe zamieszkanym miejscem na świecie. Wszystko to ze względu na wspomniane gorące źródła wypłukujące w naturalny sposób z głębi ziemi pierwiastki promieniotwórcze, oraz materiały budowlane pozyskiwane z okolicznych kamieniołomów, które również są aktywne. Mieszkańcy tych terenów otrzymują w ciągu roku dawkę promieniowania szacowaną na 10 mGy, to 10 razy więcej niż zalecana wartość dla obszarów zamieszkanych. Paradoksalnie jednak badania nie wskazują, żeby ten naturalny fenomen wpływał negatywnie na zdrowie mieszkańców. Na zdjęciu: gorące źródła w Ramsar 15/18 Ramsar 16/18 Ramsar 17/18 Shiraz Mohammad Reza Domiri Ganji / Do najciekawszych zabytków Sziraz zaliczyć można bazar Vakil, cytadelę Karima Chana, łaźnie miejskie, Bramę Koranu, mauzoleum poety Chwaja Kermaniego, meczet Nasir ol Molk z bajecznie kolorowymi witrażami, oraz ogród Eram kontrastujący bujną zielenią z otaczającą miasto pustynią. W prowincji Fars znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk archeologicznych Iranu, więc Sziraz stanowi dobry punkt wypadowy do ich odwiedzin. Chodzi przede wszystkim o starożytne miasto Persepolis. Na zdjęciu: meczet Nasir ol Molk 18/18 Ośrodek Narciarski Shemshak Shemshak to drugi największy ośrodek narciarski w Iranie, działający od roku 1958. Leży ok. 60 km na północ od Teheranu, w paśmie górskim Alborz. Dysponuje dwoma wyciągami krzesełkowymi, trzema talerzykowymi i trzema orczykowymi, a oświetlone trasy zjazdowe leżą na wysokości od 2550 do 3050 m Sezon trwa tu zwykle od początku grudnia do końca marca. Mimo że największym ośrodkiem narciarskim Iranu jest nieodległy Dizin, to Shemshak uważany jest za teren bardziej wymagający, dla zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów. Dzięki temu, poza weekendami, jest zwykle znacznie mniej zatłoczony. Data utworzenia: 7 stycznia 2020 10:05 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj. .